poniedziałek, 25 sierpnia 2014

AMERYKAŃSKIE MODELE SEZONOWE: ZIMA 2014/2015 W EUROPIE NIE BĘDZIE BARDZO CIEPŁA



Powoli musimy nastawiać się na koniec lata i nadejście coraz zimniejszych dni i nocy. Choć naszą, oficjalną prognozę sezonową na jesień i zimę wydamy tradycyjnie za miesiąc, warto spojrzeć, co o nadchodzącym sezonie zimowym 2014/2015 mówią amerykańskie modele sezonowe CFS. Czy tak, jak zawsze straszą one ekstremalnie wysokimi temperaturami, czy może przejrzały w końcu na oczy?

TRZY WIĄZKI
Amerykański model sezonowy CFS prognozuje pogodę na dziewięć miesięcy do przodu. W swojej "podstawie" składa się z trzech wiązek. Prześledźmy teraz, co każda mówi o nadchodzącej zimie.

WIĄZKA 1
Pierwsza wiązka jest chyba najmniej optymistyczną dla fanów zimy. Według niej, okres od grudnia do lutego w całej Polsce będzie ciepły, z odchyleniem od normy "na plus" od 1 stopnia na północy kraju do 2 w centrum i na południu. Stosunkowo najcieplej miałby zapisać się grudzień.
Opadowo ma być w normie, więc można wnioskować, że zima, jeśli sprawdziłaby się ta prognoza byłaby wysoce podobna do ubiegłej, tylko nieco chłodniejsza:

WIĄZKA 2
Tu już znajdziemy znacznie lepsze wiadomości. 
Wiązka 2 prognozuje, iż nadchodząca zima w naszym kraju zapisze się wręcz książkowo. I opady powinny być w normie i temperatura. 
Nie wykluczone jednak, że styczeń nieco powyżej normy zapisze się na zachodzie, a luty na wschodzie i w Małopolsce - lekko poniżej. Idealnie ;)

WIĄZKA 3
Trzecia wiązka CFS-a jest jakby średnią arytmetyczną dwóch poprzednich. Mówi ona, że od grudnia do lutego średnie temperatury w Polsce zapiszą się lekko powyżej normy, z odchyleniem na poziomie 0,5-1 stopnia. Najcieplejszy miałby być grudzień, a styczeń i luty, zwłaszcza na zachodzie i południu nieco chłodniejszy, w normie.
W kwestii opadów jest podobnie. Na przeważającym obszarze Polski mają one oscylować w granicach normy wieloletniej, tylko w województwach północnych powinno ich być nieco więcej.

Trzeba przyznać, że tegoroczne prognozy sezonowe Amerykanów są zupełnie inne, niż te, które przedstawiali w poprzednich latach. Najwidoczniej przejrzeli oni w końcu na oczy i zobaczyli, że straszenie ciągle ekstremalnym ciepłem nie ma sensu, gdyż takie coś, jak globalne ocieplenie nie istnieje. 

My możemy tylko trzymać kciuki za to, aby sprawdziły się ich prognozy, szczególnie drugiej wiązki.

Mapki: NOAA

Komentarze