niedziela, 30 listopada 2014

PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA: POGODA NIE PRZESTANIE NAS ZASKAKIWAĆ



Pogoda już wielokrotnie nas zaskakiwała i tym razem tak się stało. Tydzień temu prognozowaliśmy na weekend 9 stopni, a zamiast tego mieliśmy co najwyżej 1. Wszystkiemu winien jest wyż rosyjski, który trochę za bardzo się rozbudował. Jak to jednak mówią "w przyrodzie nic nie ginie" i prognozowane przez nas ocieplenie zacznie postępować w tym tygodniu. Najwcześniej odwilż obejmie Podhale, gdzie już jutro słupki rtęci wskażą 2-3 stopnie na plusie. W kolejnych dniach dodatnio zrobi się już wszędzie, oprócz Podlasia. Kto wie, czy miejscami słupki rtęci nie wskażą 7 st. C.
Załamanie pogody przyjdzie tradycyjnie w weekend, kiedy nasunie się na Polskę z zachodu front atmosferyczny, zacznie padać i ochłodzi się. Nie wykluczamy, iż na wschodzie i południu spadnie śnieg i zrobi się biało, zwłaszcza w Małopolsce i na Podkarpaciu. Są to jednak prognozy wstępne, wybiegają prawie na 6 dób do przodu i mogą ulegać zmianom. 

Ochłodzenie, które zacznie się pod koniec tygodnia, w kolejnych dniach prawdopodobnie zacznie postępować, przy czym znowu możemy mieć do czynienia z podziałem pogodowym, który według mnie, biorąc pod uwagę ostatnie lata będzie sprawiedliwy.
Podczas, gdy na wschodzie zrobi się wręcz mroźno i czasami słupki rtęci nawet w najcieplejszej chwili dnia pokażą -1/-2 stopnie, to na zachodzie będzie dużo cieplej, nawet do 7 st. C. 
Opadów mamy mieć stosunkowo niewiele, choć od czasu do czasu na pewno się pojawią. Na wschodzie poprószy wtedy śnieg, a na zachodzie pokropi deszcz. 
Generalnie spodziewamy się raczej ponurej aury, ze stratusami i przejaśnieniami dla wybranych; coś na wzór tego, co mamy za oknami teraz.

Dalsze dni to prawdopodobnie kontynuacja niezdecydowanej aury. Zachód pozostanie jesienny i tam prognozujemy od 3 do 5 st. C., a na wschodzie i południowym-wschodzie utrwali się zima, a temperatura maksymalna w dzień niejednokrotnie wyniesie 2-4 stopnie, ale na minusie.
Jedyną zmianą może być większa ilość opadów, związana z frontami atmosferycznymi, nacierającymi do nas z północnego-zachodu i północy. Nietrudno się domyślić, że tam, gdzie będzie ciepło spadnie deszcz, a w miejscach mroźnych poprószy śnieg. 

Oby tym razem prognozy nam się sprawdziły przynajmniej w 90 procentach, bo ile może być tej nudy; na szczęście na razie wszystko idzie ku dobremu, bo jak obserwuję modele, to od 4 dni są one bardzo stabilne w kwestii pogody w nadchodzących kilkunastu dniach. 



ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez pisemnej zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej Dz. U. 94 Nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 Nr 43 poz. 170

PROGNOZA POGODY NA TYDZIEŃ 1.12.2014-7.12.2014



Ostatnie dni, w związku z rozbudową wyżu rosyjskiego przyniosły w całym kraju solidne ochłodzenie, które okazało się głębsze, aniżeli wcześniej zapowiadaliśmy.
Mrozy jednak długo nie potrwają i pierwszy tydzień grudnia minie nam pod znakiem częstych zmian pogody. Zobaczmy szczegóły.

PONIEDZIAŁEK
Pierwszy dzień grudnia i zarazem meteorologicznej zimy w wielu miejscach RP będzie bardzo ładny, suchy i słoneczny. 
Wyjątek stanowić ma północny-wschód i południe naszego kraju, gdzie niebo przysłoni dużo więcej chmur, ale niegroźnych.
Cały czas chłodno: prognozujemy od -5/-3 stopni na Mazurach i Pojezierzu Pomorskim, -2/-1 na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, a także na wschodzie i północy, około zera w głębi Polski do 1-3 stopni powyżej zera w rejonie Bielska-Białej i na Podhalu.
Wiatr umiarkowany i dość silny, osiągający w porywach 45 km/h i potęgujący odczucie zimna przez nasze organizmy. 

WTOREK
We wtorek podobnie: na ogół słonecznie, okresami wręcz bezchmurnie i bez opadów.
Ponownie pojawią się jednak miejsca, gdzie od czasu do czasu Słońce schowa się za chmurami: tym razem będą to szczególnie krańce południowe, częściowo wschodnie i północno-wschodnie.
Nieco cieplej: od -4/-1 stopnia na Podlasiu i Żuławach, 0 w centrum do 2-3 st. C. w miejscowościach podgórskich.
Wiatr powieje umiarkowanie. 

ŚRODA
Po zimnej nocy z wtorku na środę, która delikatny mróz do -4 stopni przyniesie tylko na krańcach południowych, podczas, gdy w innych regionach prognozujemy od -5 do -8, a na Podlasiu nawet do -11 st. C., w ciągu dnia znów dominować ma ładna aura, ze sporą dawką rozpogodzeń i bez śniegu. Większe zachmurzenie zawiśnie jedynie na południu, Pomorzu i tam, gdzie pojawią się mgły.
Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od -3/-1 stopnia na Podlasiu, 0-2 w głębi Polski do 3-5 kresek na południu.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie.

CZWARTEK
W czwartek na północy nieco się zachmurzy i przypuszczamy, iż pojawi się tam minimalny deszcz bądź mżawka, gdzieniegdzie marznąca, powodująca gołoledź.
Na pozostałym obszarze RP, jeśli nie utworzą się mgły i stratusy będzie słonecznie.
Jeszcze cieplej: wieścimy od -1/0 stopni w pasie od północnej Ziemi Lubuskiej po Mazowsze i Podlasie, 1-2 w głębi kraju do 3-5 st. C. na południu i 6-7 lokalnie nad samym morzem.
Wiatr słaby i umiarkowany.

PIĄTEK
W piątek nasz kraj pozostanie pod wpływem wyżu, a to oznacza następny nudny pogodowo dzień, z dużą ilością Słońca i bez opadów. 
Wyłącznie na Podlasiu nieco mocniej się zachmurzy i najprawdopodobniej spadnie słaby deszcz, przejściowo marznący.
Ciepło: słupki rtęci w najcieplejszej chwili dnia pokażą od 0 st. C. od Lubelszczyzny po Pojezierze Pomorskie, 1-2 na Kielecczyźnie, Kujawach i Suwalszczyźnie, 3-4 w centrum do 5-7 kresek na południu i południowym-zachodzie.
Wiatr wiać ma umiarkowanie.

SOBOTA
W sobotę, po wielu spokojnych dniach w końcu zaczną się zmiany.
Z zachodu na wschód przemieszczać będzie się nad Polską front atmosferyczny ze słabymi i umiarkowanymi opadami deszczu, które z biegiem dnia przejdą w deszcz ze śniegiem, a ostatecznie w sam, mokry śnieg.
Na termometrach bez większych zmian: od 1-3 stopni na zachodzie i północy, 4 w centrum do 5-7 st. C. na Podkarpaciu.
Wiatr powieje umiarkowanie.

NIEDZIELA
W niedzielę nieco lepiej zrobi się na zachodzie i północy, gdzie przestanie padać i wyjdzie Słońce.
W głębi RP cały czas sporo chmur i od czasu do czasu popada niewielki śnieg z deszczem, a na południowym-wschodzie też sam śnieg.
Za frontem napłynie nieco chłodniejsze powietrze i temperatura spadnie: odnotujemy od 0 stopni na krańcach południowych, 1-3 w innych regionach do 4-7 st. C. na Wybrzeżu.
Wiatr umiarkowany. 

ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez pisemnej zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej Dz. U. 94 Nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 Nr 43 poz. 170

OBIEKT G2 PRZETRWAŁ SPOTKANIE Z CZARNĄ DZIURĄ

Źródło: YouTube
Gdy w 2011 roku astronomowie odkryli obiekt wyglądający na chmurę gazu o masie kilkunastokrotnie większej niż Ziemia, która zdawała się przyspieszać w kierunku supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w centrum Galaktyki - Sagittariusa A* zwanego też Sgr A*. Wieszczono początkowo, że chmura zostanie skonsumowana przez czarną dziurę w 2013 roku,ale nie została,  okazuje się, że chmura prześlizgnęła się tak czy inaczej.
Spodziewano się, że dojdzie do anihilacji obłoku, ale jak się okazało G2 przeszedł w okolicy centrum Galaktyki w lecie 2014. Co zupełnie zaskoczyło uczonych, ten grawitacyjny potwór pozostawił obiekt G2 niemal nietknięty. Naukowcy nie potrafią tego inaczej wyjaśnić, jak sugerując, że G2 w istocie był czymś innym niż tylko chmurą gazu.
Astronomowie z UCLA przekonują, że G2 to w istocie gwiazda, albo dwie gwiazdy, ponieważ większość systemów gwiezdnych w kosmosie jest binarna. Na skutek oddziaływania efektu "spaghetti" czyli rozciągania materii przez studnię grawitacyjną, gwiazda zmieniła swój stan rozciągając się, co dodatkowo spowiło ją chmurą gazu.

Centrum naszej Galaktyki, Teleskop Spitzer - NASA/JPL/S. Stolovy (SSC/Caltech)
To dlatego początkowo przyjęto, że mamy do czynienia z chmurą. Jednak gdy rzekomy obłok wodoru przeleciał niemal nieuszczuplony w okolicy czarnej dziury, stało się jasne, że to coś innego niż nam się wydawało. Specjaliści podejrzewają, że podczas takich przelotów może dochodzić do rozciągania i łączenia binarnych gwiazd w nowe gwiazdy.
Fizyka czarnych dziur, obiektów, których nie da się zobaczyć, do dzisiaj nie jest właściwie poznana. Wszystko składa się z przybliżeń i kolejnych obserwacji, które weryfikują przewidywania astrofizyków. Przypadek z chmurą G2 jest pod tym względem modelowy.

źródło:tylkoastronomia.pl

sobota, 29 listopada 2014

CAŁY CZAS ZIMNO I BEZ OPADÓW



W sobotę męczyliśmy z tą samą, nieciekawą pogodą. Przede wszystkim było zimno. W Suwałkach słupki rtęci nie przekroczyły w dzień -7 st. C. Nieco cieplej było tylko nad morzem, zwłaszcza w Koszalinie, gdzie zmierzono 1 stopień powyżej zera. 
Na domiar złego nie brakowało chmur, choć w wielu miejscach, zwłaszcza północnej Polski pojawiały się dłuższe rozpogodzenia.
Pora teraz zobaczyć prognozy modeli na nadchodzące godziny.

SYTUACJA BARYCZNA
Nad Rosją, a konkretnie w rejonie Sankt Petersburga uparcie stoi potężny wyż, obejmujący swoim zasięgiem całą Skandynawię, wschód i centrum Europy. Wszędzie tam mamy do czynienia ze stabilną aurą, z dużą dawką chmur i na ogół bez opadów. W krajach nadbałtyckich i w samej Rosji pojawiła się również pierwsza, poważniejsza fala mrozów.
Kolejny wyż widać daleko na Atlantyku, ale nic nie wskazuje na to, aby szybko zaczął oddziaływać na pogodę na naszym kontynencie.
Tymczasem zachód i południe Europy dręczą liczne niże i fronty atmosferyczne z bardzo intensywnymi opadami deszczu. W najbliższych godzinach na masakrę pogodową muszą przygotować się szczególnie mieszkańcy wschodniej Hiszpanii, gdzie nie wykluczamy następnych powodzi. Później wszystko przesunie się nad Włochy.

CHMURY NA ZMIANĘ ZE SŁOŃCEM
W niedzielę w dalszym ciągu czeka nas  nie w pełni zimowa pogoda. 
Wyż rosyjski cały czas zapewniać nam będzie brak opadów i dość dużo chmur, zwłaszcza na krańcach południowych i południowo-zachodnich. Na pozostałym obszarze RP dużo chmur zawiśnie na niebie szczególnie w pierwszej części dnia. Później zaczną się one stopniowo rozrywać, ukazując Słońce, ale nie możemy niestety zagwarantować Państwu, że wszędzie się wypogodzi.
MRÓZ
Jutro utrzymają się nad nami chłodne masy powietrza. Stąd maksymalnie słupki rtęci wskażą od -5 stopni na Podlasiu, -4/-3 na Warmii i Pojezierzu Pomorskim, -2/-1 w centrum, na wschodzie, Pomorzu i w Małopolsce, 0 w głębi kraju do 1 kreski na plusie w rejonie Bogatyni i Bielska-Białej.
Wiatr wiać ma umiarkowanie, okresami nieco mocniej, do 35-45 km/h, potęgując odczucie zimna przez nasze organizmy.

NOC ZNOWU ZIMNA
W nocy przeważnie będzie pogodnie, lokalnie wręcz bezchmurnie. Jakieś większe, ale i tak niegroźne zachmurzenie pojawi się na wschodzie, północnym-wschodzie i południowym-zachodzie.
Nad ranem termometry pokażą od -10/-9 stopni w rejonie Wieżycy i na Pogórzu Karpackim, -8/-7 na Pojezierzu Pomorskim, Podlasiu, w Małopolsce, na Podkarpaciu i częściowo na Ziemi Świętokrzyskiej i Górnym Śląsku, -6/-5 w głębi kraju do -4/-3 st. C. na samych krańcach zachodnich i gdzieniegdzie nad samym morzem.
Wiatr powieje umiarkowanie i dość mocno, osiągając w porywach 45 km/h. 

PROGNOZA POGODY NA POCZĄTEK TYGODNIA
W poniedziałek na południe od linii Zielona Góra-Łódź-Lublin cały dzień zapowiada się pochmurno i nieprzyjemnie. Padać jednak nie będzie.
Z kolei w centrum i na północy po stosunkowo ponurym poranku, z biegiem dnia szybko zacznie się rozpogadzać. Najdłużej chmury zostaną prawdopodobnie na Żuławach.
Chłodno: wieścimy w najcieplejszej chwili dnia od -4/-3 stopni na Podlasiu i w rejonie Wieżycy i Lęborka, -2/-1 na wschodzie, północy, w Małopolsce, na Kielecczyźnie i Ziemi Łódzkiej, 0 w głębi Polski do 1-2 st. C. w Beskidzie Żywieckim.
Wiatr umiarkowany i dość silny. Jego pojedyncze porywy niezmiennie sięgać mają 35-45 km/h. Ubierajmy się bardzo ciepło!

Noc z poniedziałku na wtorek znowu zapisze się mroźno. Na ogół odnotujemy około 4-6 stopni mrozu. Tylko od Śląska po Podkarpacie, na Warmii, Lubelszczyźnie i Pojezierzu Pomorskim możemy mieć 7-8 kresek na minusie, a na Podlasiu nawet -10/-13!

Sam wtorek według aktualnych prognoz w całej Polsce zapowiada się słonecznie i bezchmurnie. Jedynie w górach miałoby się trochę zachmurzyć. To wszystko wygląda jednak zbyt pięknie, więc przypuszczam, iż coś się zmieni.
Z południa zacznie napływać dodatkowo nieco cieplejsze powietrze. Odczujemy to szczególnie na Podhalu, gdzie termometry wzrosną do 1-2 stopni powyżej zera. W głębi kraju przewidujemy około 0 st. C., a na północnym-wschodzie -  -1 do -4 stopni.
Wiatr umiarkowany i dość silny, potęgujący odczucie zimna przez nasze organizmy. 


ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez pisemnej zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej Dz. U. 94 Nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 Nr 43 poz. 170

DAWNE ERUPCJE WULKANICZNE MOGŁY SPRAWIĆ,ŻE NA MARSIE ZNAJDOWAŁA SIĘ WODA W STANIE CIEKŁYM

Źródło: www.dreamstime.com
Często słyszymy o tym, że Mars mógł być kiedyś bardzo podobny do Ziemi pod względem panujących tam warunków. Temperatury mogły być wyższe niż obecnie a na powierzchni tej planety mogła znajdować się woda w stanie ciekłym. Z najnowszego badania wynika, że dawne erupcje wulkaniczne mogły powodować iż Mars był odpowiednio nagrzewany.
 Według dr Itay Halevy z Weizmann Institute w Tel Awiwie oraz profesora Jamesa Head'a z Brown University w Rhode Island, 3.7 miliarda lat temu miała miejsce na Marsie znaczna aktywność wulkaniczna a w tym samym czasie woda znajdowała się tam w stanie ciekłym. Niektórzy uważają, że Czerwona Planeta mogła nawet przypominać obecną Ziemię pod względem ilości wody. 
Erupcje wulkaniczne na Ziemi powodują jej ochłodzenie, ponieważ kwas siarkowy oraz pył pochłaniają promieniowanie słoneczne. Jednak jak twierdzą badacze, powołując się na przeprowadzone kalkulacje, pył w marsjańskiej atmosferze mógł łagodzić efekt ochłodzenia poprzez jego przyleganie do związków, zawartych w chmurze wulkanicznej.
Co więcej, krótkie okresy intensywnej aktywności wulkanicznej mogły pompować znaczne ilości dwutlenku siarki, tworząc efekt cieplarniany. To z kolei prowadziłoby do ogrzania marsjańskiego regionu równikowego w sposób wystarczający aby mogła się tam znaleźć woda w stanie ciekłym.
Według uczonych, 30% powierzchni tej planety było pokryte lawą, co mogło mieć znaczy wpływ na jej atmosferę. Wulkanizm mógł utrzymywać temperatury na wczesnym Marsie na poziomie powyżej temperatury topnienia przez dziesiątki lub setki lat.

źródło:http:tylkoastronomia.pl

NASTĘPNA PROGNOZA SEZONOWA: ZIMA W NORMIE, MIEJSCAMI LEKKO NA MINUSIE



Już wielokrotnie w tym sezonie przedstawialiśmy Państwu prognozy sezonowe wielu portali pogodowych z całego świata. Była już prognoza dwóch instytucji z USA, była sezonówka włoska, a teraz przyszedł czas na tą z Kanady, wydaną kilka dni temu.  Co z niej wynika? Zapraszamy na szczegóły. 

ZIMA NIE BĘDZIE CIEPŁA
Meteorolodzy z Kanady są pewni, iż zima 2014/2015 nie będzie w Polsce ciepła. Mało tego! Im dalej na północ, tym temperatury mają być niższe i prawdopodobnie spadną poniżej normy. Wszystko to przez wyże z północy, które z małymi przerwami cały czas dostarczać będą nam zimne masy powietrza.
Tymczasem południowe regiony RP i częściowo centrum otrzymają zimę termicznie normalną, bez większych odchyleń. 
Ciepła w nadchodzących miesiącach muszą się spodziewać jedynie mieszkańcy Basenu Morza Śródziemnego, Alp, częściowo Francji i Bałkanów. 


OPADY NORMALNE
Jeśli chodzi o opady, to Europa Środkowa ma być między potężnymi suchymi wyżami z północy i północnego-wschodu i mokrymi niżami z zachodu i południa. Można więc przypuszczać, że na północy Polski, zwłaszcza na Mazurach popada cały czas stosunkowo najsłabiej, ale mimo to opady oscylować będą w pobliżu normy wieloletniej.
Z kolei południe i częściowo zachód powinno liczyć się z nieco większą dawką opadów, ale i tak wszystko nie powinno zbytnio odchodzić od normy.



PODSUMOWANIE
Generalnie rzecz biorąc, Kanadyjscy synoptycy są kolejnymi, którzy nie dają szans na ciepłą zimę w naszych okolicach. Wszystkie trzy miesiące przebiegać mają dość spokojnie, bez wielkich odchyleń, a to oznaczałoby, że pojawią się zarówno ujemne temperatury, jak i opady śniegu. I oby tak było:

Źródło mapek: http://theweathernetwork.com

"GEOINŻYNIERIA MOŻE ZAKŁÓCIĆ GLOBALNE WZORCE POGODOWE"

Często słyszymy, że zmiany klimatyczne są spowodowane przez działalność człowieka i należy ratować Ziemię stosując geoinżynierię. Jednak nie wszyscy naukowcy popierają ingerencję w klimat.
Uczeni z Uniwersytetu w Leeds, w Bristolu i w Oksfordzie przeanalizowali znane metody, które miałyby pozwolić obniżyć globalną temperaturę na Ziemi. Jedną z nich jest masowe rozpylanie cząsteczek siarki za pomocą samolotów na dużych wysokościach, uzyskując efekt ochłodzenia.
Badacze postanowili sprawdzić skuteczność poszczególnych działań oraz sam wpływ takiej ingerencji w klimat i mają złe wiadomości - geoinżynieria jest bardzo skomplikowana. Niektóre metody są nieefektywne a rozpylanie cząstek siarki nad Arktyką, aby zapobiec topnieniu się lodowców, musiałoby odbywać się przez wiele lat.
Jednak gdyby zaczęto stosować powyższą metodę, na całym świecie można byłoby zaobserwować efekty uboczne takich działań. Według profesora Piersa Forstera z Leeds University, doszłoby do zmian w strukturze opadów deszczu, które miałyby negatywny wpływ nawet na 4 miliardów ludzi.
W wyniku stosowania tej metody, wymieniony przez naukowców jako przykład region Sahel, znajdujący się w Afryce, będzie całkowicie wyschnięty a ludzie nie będą w stanie przyzwyczaić się do nowych warunków. Badacze podkreślają, że łatwo jest opracować technikę, która obniży globalną temperaturę, ale niezwykle trudne jest przewidzenie negatywnych skutków geoinżynierii.

źrłódło:http:tylkonauka.pl

piątek, 28 listopada 2014

CHŁODNO, ALE SUCHO


Dziś prawie w całej Polsce mieliśmy do czynienia z niską temperaturą, chmurami, choć gdzieniegdzie pokazywało się Słońce. Nie ogrzewało ono jednak zbytnio powietrza. Dodatkowo odczucie chłodu potęgował zimny, wschodni wiatr. 
Najniższe temperatury odnotowano tradycyjnie na wschodzie- tam można było ujrzeć tylko -4 st. Celsjusza. Najcieplej było wyjątkowo na Śnieżce, bo około 6 stopni, ale to zawdzięczamy inwersji. Poza tym odnotowano 2 stopnie w Jeleniej Górze. Czy sobota zapowiada się równie zimno? Już niedługo szczegóły.

SYTUACJA BARYCZNA

Niezmiennie od dłuższego czasu pogodą w Polsce i w całej Europie Wschodniej włada potężny wyż znad Rosji, który nie zamierza odpuścić. Funduje nam niskie temperatury, chmury, mgły i czasem dokuczliwy wiatr, ale miejscami pojawia się Słońce. Z kolei na zachodzie  i częściowo południu Starego Kontynentu mamy do czynienia z równie silnym, wietrznym, deszczowym niżem, który chce wejść wgłąb Europy. 

POJAWI SIĘ SŁOŃCE
Już w piątek w niektórych miejscach zza chmur nieśmiało przebijały się przebłyski promieni słonecznych. Możemy zapewnić, że w sobotę będzie ich jeszcze więcej
Od rana do wieczora w miarę słonecznie powinno być na północy i zachodzie kraju. Od czasu do czasu również w centrum będzie można ujrzeć Słońce. Z kolei najwięcej ciężkich, zwartych chmur zagości na niebie Polski wschodniej i częściowo na Ziemi Łódzkiej. 
Miejscami na domiar złego mogą pojawić się mgły, ale przynajmniej opady nigdzie nie wystąpią.
CHŁODNO
Po mroźnej nocy nastanie równie chłodny dzień.
Najniższe wartości na termometrach prognozujemy tradycyjnie dla północno- wschodniej Polski, bo tam w najcieplejszym momencie dnia jedynie -4 stopnie Niewiele cieplej w pozostałych regionach Polski wschodniej- około -3/-2 stopni, w centrum -1, a najcieplej na zachodzie, Śląsku i Wybrzeżu - 0-1 st. C.
Wiatr umiarkowany.


W NOCY CHWYCI PORZĄDNY MRÓZ
Jeszcze wieczorem nad dzielnice zachodnie i północno-zachodnie nasunie się strefa dużego zachmurzenia, która pozostanie tam przez całą noc. Na szczęście nie powinno padać.
Na pozostałym obszarze RP chmur niewiele, a gdzieniegdzie na południu i Mazurach będzie nawet bezchmurnie.
Ranek bardzo zimny. Wieścimy od -13/-11 stopni na północnym-wschodzie (przy gruncie spadki do -15), -10/-7 na południu, -6/-5 w centrum do -4 st. C. na zachodzie i -3/-1 nad samym morzem.
Wiatr powieje umiarkowanie.

JAKA POGODA W NIEDZIELĘ I W PONIEDZIAŁEK?
W niedzielę prawie w całej Polsce słonecznie i bez opadów.
Jedynie na południu, częściowo wschodzie i Wybrzeżu po niebie przesuwać będzie się większa ilość chmur, ale ewentualne, słabe opady deszczu wystąpią co najwyżej wysoko w górach.
Temperatura niemalże identyczna: zanotujemy w najcieplejszej porze dnia od -3/-4 stopni na północnym-wschodzie, -2/-1 na Warmii, Mazowszu, Lubelszczyźnie, Pojezierzu Pomorskim, w rejonie Kielc i Krakowa, 0 w głębi kraju do 1 kreski na południowym-zachodzie i w miejscowościach nadmorskich.
Wiatr wiać ma umiarkowanie. 

W poniedziałek pięknie na północy, choć początkowo mogą tam się snuć jakieś mgły i niskie chmury.
Im dalej na południe, tym zachmurzenie większe. Wszystko pochodzić ma od systemu niżów z południa, które zaleją niektóre obszary w okolicach Morza Śródziemnego i Adriatyckiego. 
W Polsce padać na ogół nie powinno, choć nie wykluczamy, iż na samych krańcach południowych, zwłaszcza w górach pojawi się niewielki deszcz bądź śnieg.
Słupki rtęci wskażą od -3 st. C. na Podlasiu, -2/-1 na wschodzie, północy i w pasie od Krakowa po Kielce i Warszawę, 0 w centrum do 1-2 stopni powyżej zera na Podhalu i w Beskidzie Żywieckim.
Wiatr umiarkowany, okresami nieco silniejszy, dochodzący w porywach do 50 km/h i potęgujący odczucie zimna przez nasze organizmy. 



ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez pisemnej zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej Dz. U. 94 Nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 Nr 43 poz. 170

POTĘŻNA BURZA PRZESZŁA NAD MIASTEM BRISBANE W AUSTRALII


źródło:internet

W australijski stan Queensland uderzyła najsilniejsza burza od dekady. Miasto Brisbane zostało dotknięte przez ulewne deszcze. W trakcie burzy prędkość wiatru dochodziła do 140 km na godzinę. Jest bardzo wiele zniszczeń i kilkudziesięciu rannych.
Superkomórka burzowa jaka wytworzyła się w okolicy Brisbane była na prawdę ogromna. Kilkanaście dni wcześniej w mieście trwał szczyt G20. Gdyby ekstremalna pogoda przydarzyła się wtedy, zamieszanie mogłoby być jeszcze większe. Wczorajszym intensywnym zjawiskom atmosferycznym towarzyszył silny wiatr i grad wielkości piłek tenisowych. Jest bardzo wiele uszkodzonych samochodów i domów. Huragan zrywał dachy i wybijał okna w wyższych budynkach.
Meteorolodzy zwracają uwagę, że w pół godziny spadło tyle deszczu ile zwykle spada w ciągu miesiąca. Wiele ulic zostało całkowicie zalanych, a transport publiczny został sparaliżowany. W sumie aż 90 tysięcy domostw nadal pozostaje bez energii elektrycznej. W sumie kilkaset zespołów elektryków próbuje przywrócenia sieci do działania. W akcję sprzątania ulic zaangażowały się nie tylko służby lokalne, ale również australijska armia.
Według wciąż niepotwierdzonych informacji, jest przynajmniej 39 osób poszkodowanych. Większość z nich ma poważne skaleczenia i siniaki. Życie żadnej z ofiar nie jest na szczęście zagrożone. Jak wynika ze wstępnych szacunków władz Brisbane, koszt odbudowy zniszczonych części miasta może przekroczyć kwotę 100 milionów dolarów australijskich.

ZESPÓŁ NAUKOWCÓW ODKRYŁ NIEWIDZIALNE POLE SIŁOWE WOKÓŁ NASZEJ PLANETY

Źródło: Andy Kale, University of Alberta


Zespół naukowców z University of Colorado w Boulder odkrył niewidzialną "tarczę" naszej planety. Znajduje się ona na wysokości 11,5 tys. kilometrów i chroni Ziemię przed tzw. szybkimi elektronami, cząstkami poruszającymi się z relatywistycznymi prędkościami. Elektrony przyspieszone do niemal prędkości światła, stanowią zagrożenie dla astronautów i satelitów.
Niebezpieczne cząstki powstają podczas intensywnych burz słonecznych. Bariera chroniąca przed nimi została znaleziony wewnątrz Pasów Van Allena. Są to dwa obszary, zawierające wysokoenergetyczne naładowane cząstki: elektrony i protony.
Wewnętrzny pas promieniowania znajduje się na wysokości około 4 tys. kilometrów, a zewnętrzne - na wysokości 17 tysięcy kilometrów. Według naukowców, w krawędzi zewnętrznego pasa promieniowania, na wysokości około 11,5 tysięcy kilometrów, stwierdzono warstwę stanowiącą "tarczę", która zapobiega wnikaniu superszybkich elektronów w atmosferę ziemską.

Wcześniej uważano, że elektrony o wysokiej energii, o prędkości większej niż 160 tys. km/s, wnikają do górnych warstw atmosfery, gdzie oddziałują z cząsteczkami powietrza. Jednak dzięki danym zebranym za pomocą dwóch sond badających Pasy Van Allena, okazało się, że elektrony zatrzymują się na długo przed wniknięciem do atmosfery.
Naukowcy porównują tę barierę do ściany w przestrzeni, o którą rozbijają się elektrony. Niektórzy zwracają uwagę, że przypomina ona nieco pole siłowe znane z filmów science-fiction. Uczeni przyznają, że to bardzo tajemnicze zjawisko i wymaga ono jeszcze gruntownego poznania.

Komentarze