Pokazywanie postów oznaczonych etykietą superwulkan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą superwulkan. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 listopada 2015

NAUKOWCY: TYLKO UDERZENIE ASTEROIDY ALBO TRZĘSIENIE ZIEMI MOŻE WYWOŁAĆ WYBUCH YELLOWSTONE


Superwulkan Yellowstone, znajdujący się w centrum Ameryki Północnej, jest potencjalnie problemem dla całej ludzkości. Naukowcy od kilkudziesięciu lat usiłują ustalić, kiedy dojdzie do kolejnej erupcji. Najnowsza teoria, jaką zaproponowano zakłada, że erupcja Yellowstone może być jedynie rezultatem trzęsienia ziemi lub uderzeniA meteorytu.
Według wulkanologów z University of Illinois, superwulkan mogą aktywować tylko siły zewnętrzne, a nie wewnętrzne. Oznacza to, że ich zdaniem zwiększanie ciśnienia w komorze magmowej tego śpiącego olbrzyma nie jest głównym czynnikiem wywołującym erupcję.
Naukowcy zbadali próbki zastygłej magmy Yellowstone ocalałej po wybuchach w przeszłości. Odkryto, że gęstość materiału wulkanicznego była wyższa, niż oczekiwano. Następnie wykonano symulacje erupcji Yellowstone w komputerze. Okazało się, że nawet w gigantycznej komorze magmowej, ciśnienie magmy jest niewystarczające, aby "odkorkować" taką kalderę.
Jednak skoro są dowody na to, że superwulkan Yellowstone wybuchał w przeszłości, wulkanolodzy uznali, że magma została uwolniona przez siły zewnętrzne takie, jak ruchy płyt tektonicznych, trzęsienia ziemi, lub uderzenia meteorytów.
Odkrycie to ma zarówno pozytywne, jak i negatywne strony. Złą wiadomością jest to, że istniejące systemy monitorowania nie będą działać dla superwulkanów. Pozytywne jest z kolei to, że prognozowanie takich wielkich erupcji stanie się łatwiejsze, ponieważ naukowcy mogą wykorzystać symulacje komputerowe, oparte na danych dotyczących aktywności sejsmicznej występującej w pobliżu niebezpiecznych kalder.
Źródło: zmianynaziemi.pl

poniedziałek, 9 listopada 2015

ERUPCJA SUPERWULKANU YELLOWSTONE CORAZ BLIŻEJ


Ostatnio przeprowadzone badania wskazują na to, że erupcja superwulkanu Yellowstone może się rozpocząć w czasie liczonym w dziesiątkach lat. Na dodatek, gdyby do tego doszło, niemal całe terytorium Stanów Zjednoczonych zostanie pokryte popiołem i to bez względu na porę roku erupcji i kierunek wiatru.
Superwulkan Yellowstone i inne podobne mu twory geologiczne wybuchają setki lat po ich aktywacji. Tyle mniej więcej czasu wystarcza, aby napełnić komorę magmową pod powierzchnią ziemi. Oznacza to, że ​​superwulkany stanowią bardziej poważne zagrożenie, niż wcześniej sądzono. Swoje niepokojące ustalenia, naukowcy opublikowali niedawno w artykule na łamach czasopisma "Geology".
Aby obliczyć skutki ewentualnej erupcji Yellowstone, eksperci wykorzystali model matematyczny Ash3d. Geolodzy wzięli pod uwagę trzy scenariusze, w których erupcja trwała trzy dni, trzy tygodnie i trzy miesiące. Jednocześnie rozważano różne scenariusze odnoszące się do typowej rocznej zmiany kierunku wiatru. W większości scenariuszy, popiół pokrywał całe terytorium Stanów Zjednoczonych. Na wschodnim wybrzeżu, oddalonym znacznie od miejsca ewentualnej erupcji, warstwa popiołu osiągała 3 mm dla Nowego Jorku i 1 mm dla Miami. Z kolei dla bliżej położonego San Francisco było to 44 mm.
Superwulkan Yellowstone znajduje się w parku narodowym o tej samej nazwie, zlokalizowanym w większości na terenie stanu Wyoming. Potężna kaldera ma wymiary 55 na 72 kilometry. W połowie XX wieku naukowcy odkryli, że na głębokości około 8 kilometrów pod kalderą znajduje się wypełniona komora magmowa. Dopiero wtedy ludzkość zrozumiała, że jest to starożytny wulkan, który któregoś dnia może eksplodować.
Poprzednie wybuchy Yellowstone miały miejsce około 2 miliony lat temu, a następnie 1,2 mln i około 640 000 lat temu. W rezultacie ostatniej erupcji do atmosfery zostało wyrzucone około tysiąc kilometrów sześciennych popiołu i gruzu. Dla porównania, najbardziej katastrofalna erupcja wulkaniczna w nowożytnej historii, wyrzuciła tylko 50 kilometrów sześciennych popiołu - wulkan Tambora w 1815 roku, a kolejna 10 kilometrów sześciennych - Krakatau w 1883 roku. To dobrze uzmysławia skalę ewentualnej katastrofy.
Źródło: zmianynaziemi.pl

czwartek, 5 listopada 2015

DUŻE PĘKNIĘCIE ZIEMI NIEDALEKO SUPERWULKANU YELLOWSTONE

Olbrzymie pęknięcie ziemi zostało odnalezione trzy tygodnie temu w Górach Bighorn. Na niezwykłą formację geologiczną natknęli się przypadkiem myśliwi, którzy zapuścili się w nieodwiedzane przeważnie obszary.
Eksperci szacują, że musiał nastąpić ruch skał na wielką skalę i nie wykluczone, że nadal trwa, bo pęknięcie wydaje się powiększać. Obecnie ziemia rozstąpiła się już na odległość ponad 500 metrów.
Warto zwrócić uwagę, że wspomniana anomalia powstała właściwie w najbliższej okolicy kaldery superwulkanu Yellowstone. Nie można jednak wyciągać z tego pochopnych wniosków, bo nie ma żadnych dowodów, że zjawisko z pasma górskiego Bighorn jest w jakiś sposób związane z wulkanizmem. Niewątpliwie jest to jednak warte odnotowania.
Źródło: tekst: zmianynaziemi.pl/film: youtube.com

czwartek, 13 sierpnia 2015

EKSPERCI: GDY YELLOWSTONE WYBUCHNIE, TO ZGINIE 90 TYSIĘCY OSÓB

Źródło: billingsgazette.com
Amerykańscy naukowcy badają scenariusze rozwoju sytuacji po ewentualnym wybuchu superwulkanu Yellowstone nie pozostawiają złudzeń. Gdyby doszło do nagłej wybuchowej erupcji może zginąć nawet 90 tysięcy mieszkańców okolicy. Szanse na to, że do erupcji dojdzie w ciągu następnego roku są szacowane jak 1 do 700 tysięcy.
Znajdujący się niemal w centrum kontynentu Yellowstone pozostaje w spoczynku już ponad 70 000 lat. Ostatnia jego poważna wybuchowa erupcja wystąpiła 640 tysięcy lat temu. Wulkan znajduje się w Parku Narodowym Yellowstone położonym w stanach Wyoming i Montana. Pod ziemią znajduje się ogromny rezerwuar magmy, którego wielkość oszacowano dopiero kilka miesięcy temu. Naukowcy twierdzą, że nie można wykluczyć iż za naszego życia dojdzie do kolejnej erupcji, ale zaraz dodają, że szanse na to są nikłe.
Yellowstone to jeden z największych aktywnych wulkanicznie miejsc na świecie. Na podstawie geologicznych śladów eksperci twierdzą, że erupcje występują tutaj raz na około 700 tysięcy lat. Trudno się zatem dziwić, że naukowcy zastanawiają się kiedy dojdzie do następnej wybuchowej erupcji zwłaszcza, że jej konsekwencje mogą być tragiczne nie tylko dla USA, ale i dla całego świata.
Eksplozja, zgodnie z przewidywaniami, niemal natychmiast zabije około 90 tysięcy osób, a w promieniu 1500 km powierzchnia ziemi będzie pokryta trzymetrową warstwą gorącego popiołu. Skutkiem globalnym będzie duża emisja związków siarki, które dostaną się do atmosfery i wymieszają się z parą wodną. Spowodowałoby to znaczne ochłodzenie na Ziemi, a nawet tak zwaną "nuklearną zimę".
Źródło: zmianynaziemi.pl

sobota, 25 lipca 2015

WŁOSKI SUPERWULKAN ZNOWU STRASZY


Obserwatorium Wezuwiusza (L'Istituto Nazionale di Geofisica e Vulcanologia insieme con l'Osservatorio Vesuviano) z Włoch opublikowało raport na temat aktywności sejsmicznej włoskiego superwulkanu Campi Flegrei. Jak stwierdzono w dokumencie, w ciągu ostatnich kilku tygodni, naukowcy obserwowali wzrost gleby w pobliżu jego kaldery.
Średnio gleba w obrębie Campi Flegrei wzrasta do 6 centymetrów rocznie, ale są okresy czasu gdy dochodzi do przyspieszenia tego procesu. Stało się tak na przykład w styczniu 2014 roku, kiedy ziemia wzrosła aż o 8,5 cm, a ostatnio w marcu 2015 roku, gdy grunt wzrósł o 3 centymetry. Przez 4 lata gleba w pobliżu kaldery wzrosła łącznie o 24 centymetry.
W ciągu ostatnich 7 dni zarejestrowano 8 wstrząsów sejsmicznych, których hipocentrum znajduje się na głębokości mniejszej niż kilometr. W ciągu ostatnich 12 miesięcy było tam łącznie 119 trzęsień ziemi. Przypomnijmy, że pod koniec czerwca tego roku, włoscy naukowcy z powodzeniem zakończyli proces wiercenia studni w kraterze Campi Flegrei gdzie na głębokości 500 metrów zainstalowali oni sprzęt pomiarowy.
Warto w tym miejscu wspomnieć, ze znamy z historii przypadek gdy na sutek odwiertu, w Indonezji wyzwolono eksplozję wulkanu błotnego Lusi. Doszło do eksplozji gazów, które zabiły 13 osób, a erupcja ponad 2500 metrów sześciennych płynnego błota zmieniła krajobraz okolicy i zmusiła do przesiedlenia prawie 30 tysięcy mieszkańców.
Campi Flegrei to nie jest jakiś wulkan błotny tylko pełnoprawny superwulkan z potencjałem zniszczenia. Włosi zdają się stąpać po cienkim lodzie. Kaldera ma powierzchnię 100 kilometrów kwadratowych i znajduje się na zachód od Neapolu. Ostatnio gigant wybuchł 40 000 lat temu. Na całym świecie istnieje około dziesięciu wulkanów tego typu, jak Yellowstone, Long Valley Caldera w Stanach Zjednoczonych czy Toba w Indonezji. Duże kaldery wulkaniczne ze skłonnością do zapadania się są ekstremalnie niebezpieczne, ponieważ erupcje prawie zawsze są eksplozywne. Wulkany tego typu są w stanie wywrzeć negatywny wpływ na całą Ziemię. Wielkie emisje pyłu zdolne są do okresowego obniżenia temperatury na Ziemie.
Istnieje wiele obaw, że wiercenie w kalderze Campi Flegrei może skończyć się tragicznie, ale po skończeniu odwiertu na pół kilometra specjaliści z włoskiego instytutu INGV przygotowują się do kolejnego odwiertu na głębokość aż 3,5 kilometra. Uczeni robią to aby być w stanie przewidzieć ewentualną erupcję. Miejmy nadzieje, że wiedzą co robią i nie stworzą problemu, przed którym chcą ostrzegać mieszkańców okolicy.
Źródło: zmianynaziemi.pl

niedziela, 5 lipca 2015

CZY AMERYKAŃSCY GEOLODZY BĘDĄ W STANIE PRZEWIDZIEĆ WYBUCH SUPERWULKANU YELLOWSTONE?

Źródlo: www.ryot.org 
Geolodzy z Uniwersytetu w Arizonie, twierdzą, że w najbliższej przyszłości będą w stanie dokładnie i z odpowiednim wyprzedzeniem przewidzieć, kiedy nastąpi kolejna erupcja superwulkanu Yellowstone. Gdyby doszło do tego, że erupcja ta będzie wybuchowa, może ona spowodować zimę nuklearną, oraz znacznie zintensyfikować masowe wymieranie na świecie.
Nowe wyniki badań wskazują, że poprzednie erupcje rozpoczynały się w ciągu przynajmniej 10 miesięcy po tym gdy nowa lawa przeniknęła do komory magmowej i stopiła skały w niej zawarte. W przeszłości to kończyło trwający wiele tysięcy lat sen tego wulkanu . Amerykańscy eksperci odkryli niedawno, że badając te skały wydobyte z różnych głębokości można przewidzieć erupcję w Parku Narodowym Yellowstone nawet na 10 lat przed jego przebudzeniem i początek nowej potężnej aktywności.
Korzystając ze specjalnych spektrometrów, geolodzy byli w stanie określić prędkość, z jaką skały w komorze magmowej były wypełniane, gdy nowa partia płynnej magmy z wnętrza Ziemi wzrastała w obrębie superwulkanu Yellowstone. Jak się okazało, poprzednia mała erupcja Yellowstone, która miała miejsce 70 tysięcy lat temu, zaczęła się około 10 miesięcy po tym, gdy pojawiły się nowe strumienie stopionych skał. Specjaliści są pewni, że badając stan skał, w głębi Yellowstone można będzie wykryć zmiany wskazujące na wystąpienie procesów, które będą zwiastowały erupcję na dużą skalę.
Zdaniem autorów, ich metoda pozwala przewidzieć wystąpienie katastrofy i daje cenny czas na ewakuację ludności i przyjęcie pilnych działań w celu ochrony cywilizacji przed skutkami wybuchu, który pomimo niewielkiej skali do Yellowstone nie da się porównać co do skali do żadnego z najpotężniejszych wulkanicznych kataklizmów 20 wieku.
Superwulkan Yellowstone znajduje się w parku narodowym o tej samej nazwie, który jest zlokalizowany w stanie Wyoming. Formacja geologiczna kaldery ma wymiary 55 km na 72 km. Dopiero w połowie XX wieku, naukowcy odkryli, że na głębokości około 8 kilometrów pod kalderą znajduje się komora wypełniona magmą, a Yellowstone to starożytny wulkan.
Ostatni wybuch tego superwulkanu, który miał miejsce ponad 600 tysięcy lat temu wyrzucił do atmosfery około 1000 kilometrów sześciennych popiołu i gazów. Dla porównania najbardziej katastrofalny w naszej historii wybuch wulkanu Tambora wyrzucił w powietrze 50 kilometrów sześciennych materiału wulkanicznego, a Krakatau z 1883 roku 10 km sześciennych.
Źródło: zmianynaziemi.pl

sobota, 13 czerwca 2015

BUDZI SIĘ SUPERWULKAN TOBA

Kaldera wulkanu Toba - Źródlo: stirileprotv.ro
Jezioro Toba z Indonezji jest w istocie pozostałością ogromnego superwulkanu, którego erupcja 74 tysięcy lat temu była jedną z największych znanych w historii. Była to z pewnością największa katastrofa jaką widział człowiek i spowodowała globalne zmiany. Wtedy przetrwało podobno jedynie 10 tysięcy przedstawicieli gatunku homo sapiens. Teraz ten superwulkan wykazuje objawy przebudzenia. Czy grozi nam ponowna erupcja?
Około 74 tysięcy doszło do potężnej erupcji wulkaniczna. Wybuchło jezioro kraterowe na Sumatrze w dzisiejszej Indonezji. Do dzisiaj jest ono największą tego typu wulkaniczną formacją przyrody. Tamta aktywność była tak wielka, że zmianiła klimat i nieomal doprowadziła do wyginięcia rodzaju ludzkiego.
Według niektórych szacowań, opracowanych na podstawie badań różnorodności genetycznej, liczebność populacji hom sapiens zredukowała się wtedy nawet poniżej 10 tysięcy osób. Niektórzy polemizują, że ludzi zostało wtedy nawet mniej, bo jedynie 1000 przedstawicieli naszego gatunku.
Wszystkie znaki wskazują na to, że superwulkan Toba może się ponownie budzić. Tak przynajmniej twierdzą mieszkańcy okolicy dzisiejszego jeziora Toba w Indonezji. Ludzie są zaskoczeni, ponieważ posadzki ceramiczne w ich domach nagle nagrzewają się, a w okolicy ich obejścia dochodzi do emisji gorącej pary, z której daje się wyczuć zapach gazów wychodzących z ziemi.
Podejrzewa się, że gazy mogą być niebezpieczne. Pierwsze opary wykryto środę 27 maja. Zaniepokojeni mieszkańcy poinformowali o tym fakcie lokalne władze. Martwi ich szczególnie to, że posadzki w ich domach są gorące również w nocy. Próbowano rozkopywać grunt, który emituje gaz i po kilku chwilach pytania wydobywał się dym świadczący o panującej poniżej wysokiej temperatury, która musi być powiązana z aktywnością wulkaniczną. Przedstawiciele władzy nadal otrzymują raporty od obywateli, którzy odkrywają miejsca emisji gorącej pary wokół ich domów. Tymczasem naukowcy, urzędnicy i mieszkańcy są zdumieni i nie wiedzą, skąd pochodzi para wodna ani czy jej jest skład jest szkodliwy.
Po pamiętnym trzęsieniu ziemi na uskoku płyt tektonicznych z grudnia 2004 indonezyjskie wulkany ponownie stały się bardzo aktywne i ten stan rzeczy trwa po dzień dzisiejszy. Od 06 czerwca 2015 trwa niebezpieczna erupcja wulkanu Sinabung, który znajduje się w odległości zaledwie 35 km od jeziora Toba. Wybuch tego wulkanu skłonił już indonezyjski rząd do rozpoczęcia ewakuacji kilku tysięcy ludzi. Naukowcy oczekują, że dojdzie do upadku kopuły co zwykle kończy się nieuchronnym ogromnym wybuchem.
Miejmy nadzieje, że superwulkan Toba nie aktywuje się wraz z Sinabung, ponieważ ewentualna erupcja, ze względu na emisje potężnych ilości związków siarki, z pewnością doprowadziłaby do znacznego obniżenia temperatury na Ziemi i zupełnego przemodelowania naszego klimatu.
Źródło: zmianynaziemi.pl

środa, 3 czerwca 2015

NADAL WZRASTA LICZBA TRZĘSIEŃ ZIEMI W OBRĘBIE SUPERWULKANU LONG VALLEY

Źródlo: www.summitpost.org
Yellowstone to nie jedyny superwulkan, który znajduje się na terytorium Stanów Zjednoczonych. Cały czas rośnie aktywność sejsmiczna w obrębie kaldery innego dużego wulkanu, kalifornijskiego Long Valley.
Superwulkan Long Valley to kolejne zagrożenie dla nękanej aktywnością sejsmiczną Kalifornii. Jego kaldera ma wymiary 32 na 18 kilometrów, a ostatni wybuch miał tam miejsce 760 tysięcy lat temu. Liczba trzęsień ziemi w rejonie Long Valley od kilku lat stale rośnie. Według US Geological Survey, tylko w maju tego roku, okolice kaldery tego wulkanu doświadczyły aż 587 trzęsień ziemi.
Warto przypomnieć, że w marcu 2015 roku kaldera Long Valley była wstrząsana 261 razy a w kwietniu zanotowano 248 zjawisk sejsmicznych. W większości przypadków wstrząsy nie przekraczają jednak 3 stopni w skali Richtera.
Zwiększa się nie tylko liczba wstrząsów, ale też ich wielkości. W maju tego roku wstrząsów o wielkości 2 lub więcej było 30, z czego 2 o magnitudzie powyżej 3 stopni w skali Richtera. Najsilniejsze zjawisko sejsmiczne miało miejsce 16 maja o 02:46 czasu lokalnego i miało siłę 3,3 stopni w skali Richtera.
Long Valley to największy aktywny sejsmicznie superwulkan na naszej planecie. Powierzchnia jego kaldery wynosi 600 kilometrów kwadratowych, a wybuch giganta jest w stanie spowodować katastrofę środowiska naturalnego na Ziemi.
Źródło: zmianynaziemi.pl

środa, 13 maja 2015

USGS: RYZYKO WYBUCHU SUPERWULKANU W YELLOWSTONE JEST MINIMALNE

Źródło: swiatowid.bloog.pl
Wielu Amerykanów z zaskoczeniem odkryło niedawno, że w samym sercu USA znajduje się żywioł zdolny do zniszczenia ich kraju. Taki potencjał ma superwulkan Yellowstone. Media społecznościowe zostały dosłownie zalane informacjami o kolejnych trzęsieniach ziemi, ruchach magmy w południowej części kaldery itd. Specjaliści z USGS postanowili rozprawić się z powszechnymi plotkami na temat tego wielkiego wulkanu.
Mit nr 1: Gdy wybuchnie Yellowstone .... będzie Armagedon.
Zdaniem ekspertów z USGS, najprawdopodobniejsza aktywność wybuchowa w Yellowstone to erupcje hydrotermalne. Gejzery mogą niekiedy ciskać skałami. Niekiedy może też dochodzić do erupcji z lawą na powierzchni. To prawda, że najgorszy scenariusz gigantycznej pełnej erupcji Yellowstone byłby czymś naprawdę niebezpiecznym dla naszej cywilizacji i mogłoby to mieć konsekwencje globalne, jednak większość ostatnich erupcji w Yellowstone nie była bardzo wybuchowa. Ostatnie 50 erupcji, to w większości zwykłe przepływy lawy. Jeśli nastąpiłoby to jutro lub w przyszłym roku, to miałoby minimalny wpływ na cokolwiek poza Parkiem Narodowym Yellowstone. Według USGS to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz wzrostu aktywności wulkanicznej w Yellowstone. Nawet przy najgorszym scenariuszu supererupcji, Yellowstone nie spowoduje wyginięcia ludzkości, a opad popiołu po drugiej stronie kontynentu byłby minimalny.
Mit nr 2: Komora wulkaniczna pod Yellowstone rośnie.
USGS twierdzi, że nie ma dowodów na to, że komora magmowa rośnie. Poziom zrozumienia tego, co znajduje się pod Yellowstone jest jednak niezbyt duży. Praktycznie każdego roku odkrywamy nowe obszary obecności magmy pod Yellowstone, ale to nie znaczy, że rośnie też obszar kumulującej się magmy - raczej znaczy to, że zwiększa się poziom wiedzy.
Erupcja Yellowstone jest hipotetycznie możliwa, ale nie mamy dowodów na to, że ilość nagromadzonej w jednym miejscu magmy rzeczywiście się tam znajduje. Aby możliwa była supererupcja powinno tam być nawet 1000 kilometrów sześciennych materiału wulkanicznego.
Mit nr 3: Yellowstone jest spóźniony ze swoją cykliczną supererupcją.
Na ten temat odpowiada już częściowo wyjaśnienie mitu nr 1. Jeśli nawet do erupcji dojdzie, nie musi być ona tego najgroźniejszego typu. Spodziewany jest raczej jej spokojny przebieg. Wcale nie ma konieczności, że tym razem będzie to supererupcja. Większość systemów wulkanicznych nie generuje wielu takich zdarzeń. Zwykle też dzieje się tak, że supererupcje nie są równomiernie rozłożone w czasie. Wreszcie, okresy między erupcjami często się różnią. Dlatego obliczenia, na podstawie których można usłyszeć stwierdzenia, że wulkan pod ​​Yellowstone jest ileś lat spóźniony z supererupcją są matematycznie wątpliwe.
Mit nr 4: Yellowstone szybko rośnie
Według USGS nie jest to prawdą jeśli chodzi o stan fatyczny w maju 2015 roku. Regularne monitorowanie Yellowstone rozpoczęło się w 1970 roku. Od tego czasu zaobserwowano obszary relatywnie szybkiego podnoszenia się i osiadania (od 3 do 5 cali rocznie), Działo się tak w szczególności od 2004 do 2010. Jednak, w maju 2015 roku nie za wiele się dzieje jeśli chodzi o inflację terenu. Każdy zainteresowany może zresztą łatwo znaleźć w Internecie najnowsze dane z monitorowania Yellowstone i podlegają one comiesięcznym aktualizacjom. Yellowstone wyraźnie regularnie poruszać w górę i w dół, ale z tego, co widzimy nie wybucha. Czasami długie okresy bez aktywności wulkanu w Yellowstone trwały po 70 tysięcy lat.
Mit nr 5: Aktywność sejsmiczna w Yellowstone wskazuje na ruch magmy
Prawie wszystkie trzęsienia ziemi w Yellowstone są zjawiskami związanymi z aktywnością hydrotermalną, albo na skutek naprężeń skorupy ziemskiej. Przez lata nasłuchiwania w Yellowstone, nikt jeszcze nie zidentyfikował zdarzeń sejsmicznych typu długookresowego "Long Period Event (LP)", które powszechnie przypisuje się jako charakterystyka ruchu magmy. Nawet jednak gdy uda się je zarejestrować, to nie będzie oznaczać, że Yellowstone przygotowuje się do wybuchu. Trzęsienia ziemi (LP) są często obserwowane w innych wulkanach na świecie, w tym w Kalifornii i mimo ich wykrycia nie wybuchły od wieków a nawet tysiącleci. Jednak ta odmiana drżenia ziemi nie występuje na obszarach geotermalnych Yellowstone. Tam drżenie obserwuje się za każdym razem gdy wrze woda w gejzerze. Dlatego wyłapywanie charakterystycznych konkretnych magmowych wstrząsów jest bardzo trudne i stosuje się do tego specjalne matryce sejsmiczne wspomagające wykrywanie tego rodzaju małych ruchów gruntu.
Źródło: zmianynaziemi.pl

sobota, 25 kwietnia 2015

GEOFIZYCY ODKRYLI POTĘŻNĄ KOMORĘ MAGMOWĄ POD YELLOWSTONE

Tylko zupełni ignoranci nie słyszeli jeszcze nic o superwulkanie Yellowstone i o ryzyku jakie jego ewentualna erupcja oznacza dla Ameryki Północnej. Trudno się zatem dziwić, że gigant jest pod stałą obserwacją naukowców. Geofizycy z University of Utah, którzy badali Yellowstone, odkryli niedawno, że pod kalderą znajduje się nie jedna, ale dwie komory magmowe.
 Eksperci już wcześniej podejrzewali, że wulkan zajmuje pod ziemią znacznie większy obszar niż przyjmowano. Drugi odkryty zbiornik magmy znajduje się znacznie głębiej i jest dłuższy niż wcześniej sądzono. Amerykanie jego pojemność ujmują obrazowo, stwierdzając, że znajduje się tam tyle magmy, że dałoby się nią wypełnić Wielki Kanion i to jedenastokrotnie.
Poprzednio znana komora magmowa też nie należy do małych, bo licząc tą miarą byłaby w stanie wypełnić wspomniany Wielki Kanion aż 2,5 razy. Mniejszy rezerwuar magmy znajduje się na głębokości około 10 kilometrów pod powierzchnią, a większy około 60 km. Jego odkrycie uznaje się za brakujące ogniwo między małą komorą magmową, a pióropuszami magmy z wnętrza Ziemi.
Ostatnia poważna erupcja wulkanu Yellowstone miała miejsce mniej więcej 640 tysięcy lat temu. Sejsmolodzy uważają, że obecnie znacznie bardziej prawdopodobne w tej okolicy jest zagrożenie trzęsieniami ziemi.
Źródło: zmianynaziemi.pl

piątek, 27 marca 2015

WYBUCH SUPERWULKANU TOBA SPRZED 75 TYSIĘCY LAT OMAL NIE ZABIŁ CAŁEJ LUDZKOŚCI

Źródlo: www.smh.com.au
Do wielkiego kataklizmu doszło mniej więcej 75 tysięcy lat temu. Wybuch superwulkanu Toba na Sumatrze niemal doprowadził ludzkość do wyginięcia. Klimat zmienił się tak bardzo, że na Ziemi przetrwało tylko od 5 do 6 tysięcy ludzi. Do dzisiaj wszyscy ludzie noszą w sonie geny z tej wąskiej puli.
Naukowcy mają mocne dowody, że tak właśnie było, ponieważ wykonano genetyczne badania przesiewowe i wskazują one zdecydowanie na ograniczenie puli genetycznej w okresie tej katastrofy. Jeszcze sto tysięcy lat temu szacowana populacja ludzkości wynosiła milion osób. Potem doszło do kataklizmu, który sprowadził na gatunek Homo sapiens ryzyko wyginięcia.
Źródlo: wikipedia
Pozostałością ogromnej erupcji sprzed około 74 tysięcy lat jest dzisiejsze jezioro Toba znajdujące się w Indonezji. Skutki tego zdarzenia były katastrofalne dla Ziemi. Erupcja Toba spowodowała dekadę "nuklearnej zimy", ale również zapoczątkowała trwający ponad 1000 lat okres znacznego ochłodzenia klimatu.
Źródlo: faktopedia.pl
Erupcji superwulkanu Toba nie da się porównać do niczego co doświadczyła Ziemia od czasu gdy pojawił się na niej rodzaj ludzki. Nawet potężna erupcja wulkanu Krakatoa z 1883 roku, największy nowożytny wybuch wulkanu, w porównaniu do supererupcji Toba, był tylko nieznacznym incydentem.
Wybuch kaldery Tona z pewnością skutkował powstaniem wielkiego tsunami. Doszło też do gigantycznej emisji popiołu szacowanej na 2800 kilometrów sześciennych. Cały ten materiał wulkaniczny został wyrzucony do atmosfery i uległ rozprowadzeniu po całym świecie. Rozpostarta warstwa w wielu miejscach odcięła światło słoneczne. Na sutek tego rośliny miały go za mało aby prawidłowo wzrastać. Globalna temperatura spadła w tym okresie o 5 stopni i latami była tylko zima, w różnym nasileniu.
Według dzisiejszych ustaleń ludzie i Neandertalczycy przetrwali ten trudny okres w małych grupach w Afryce. Skale populacji, która przetrwała kataklizm oszacowano na podstawie badań genetycznych ludzi żyjących współcześnie. Na podstawie nich ustalono "wąskie gardło" w genomie. Tym samym potwierdzono, że mamy zaledwie kilka tysięcy wspólnych przodków, a więc doszło do znaczącego ograniczenia różnorodności ludzkiego genomu.
Obecnie w obrębie jeziora Toba panuje spokój. Jednak aktywność sejsmiczna Indonezji wciąż pozostaje na wysokim poziomie, a w przypadku każdego wulkanu istnieje element nieprzewidywalności. Oczywiście nie sposób powiedzieć kiedy znowu wybuchnie superwulkan Toba, ale z pewnością któregoś dnia do tego dojdzie.
Źródło: zmianynaziemi.pl

piątek, 6 marca 2015

SUPERWULKAN AIRA MOŻE BYĆ RÓWNIE NIEBEZPIECZNY CO YELLOWSTONE

Źródło: wikipedia.org
Ryzyko jakie stwarza superwulkan Yellowstone jest znane od dawna i ostatnio mówi się o tym bardzo dużo, ale to nie jedyna wielka kaldera na świecie, która może eksplodować niszcząc okolicę i zmieniając klimat. Równie niebezpieczny może się okazać superwulkan Aira znajdujący się na japońskiej wyspie Kiusiu.
Kaldera wulkanu Aira mierzy 17 km na 23 km. Właściwie w jej wnętrzu znajduje się miasto Kagoshima o populacji ponad 600 tysięcy osób. Jest tam też zlokalizowany wulkan Sakurajima. Jedynie w okresie od 9 do 13 lutego wulkan wybuchł 36 razy. Kolumna popiołu nie raz dochodziła do 4 km. Niektórzy eksperci sugerują, że jego ostatnia aktywność może być zwiastunem nadciągającej katastrofy.
Pomiary sejsmiczne prowadzone w tej okolicy wskazują, że pod ziemią kumuluje się bardzo dużo energii, która może zostać w pewnym momencie uwolniona, co wywoła nieuchronnie wielką katastrofę. Naukowcy sugerują, że prawdopodobieństwo wystąpienia dużej erupcji wulkanicznej i katastrofalnego trzęsienia ziemi w Japonii w ciągu najbliższych 10 lat wynosi aż 70%, a w ciągu dwóch najbliższych dekad aż 99%. Nikt nie wie czy potem Japonia będzie się nadawała jeszcze do zamieszkania.
Ostatnia erupcja superwulkanu Aira miała miejsce 22 tysięcy lat temu i była określana na skali VEI (Indeks Eksplozywności Wulkanicznej), jako poziom 7. Wulkan wyemitował wtedy 110 km3 materiału piroklastycznego, który rozprzestrzenił się w promieniu 1000 km. Dla porównania wulkan Pinatubo wyemitował w 1991 roku około 10 km3, a ostatnia erupcja o porównywalnych rozmiarach miała miejsce na Ziemi w 1815 roku, gdy doszło do wybuchu wulkanu Tambora.

wtorek, 3 marca 2015

W OKOLICACH SUPERWULKANU LONG VALLEY ODNOTOWANO ZNACZNY WZROST TRZĘSIEŃ ZIEMI

Źródło: www.facebook.com
Według danych udostępnionych przez amerykański USGS, w lutym tego roku na terenie kaldery superwulkanu Long Valley we wschodniej Kalifornii odnotowano rekordową liczbę trzęsień ziemi. Liczba zjawisk sejsmicznych w ciągu miesiąca to aż 398 przypadków.
Większość wstrząsów miała magnitudy około 2,6 do 3,8 stopni, a ich głębokość wynosiła od 5 do 7 kilometrów. W pobliżu wulkanu Long Valley aktywność sejsmiczna występuje dość często. O ile siła wstrząsów nie przekracza wielkości 4, uznaje się to za dopuszczalne tło sejsmiczne. Niektórzy wulkanolodzy twierdzą, że notowane roje trzęsień ziemi to skutki przepływu magmy w głębi wulkanów, ale teoria ta nie została jeszcze potwierdzona.
Long Valley to jeden z największych wulkanów na świecie. Znajduje się na terenie stanu Kalifornia, a jego kaldera ma wymiary 32 na 18 kilometrów czyli zajmuje powierzchnię prawie 600 km kwadratowych. Duża aktywność sejsmiczna w okolicy kaldery superwulkanu Long Valley występowała już w przeszłości kilkukrotnie. W 1980 roku doszło tam nawet do trzęsienia ziemi o sile aż 6,1 stopni.
Ostatni znaczący rój trzęsień ziemi miał tam miejsce w zeszłym roku w październiku. Poprzednio miało to miejsce w latach 1997/1998. Wtedy dochodziło do 2500 trzęsień ziemi tygodniowo. Superwulkan Long Valley to kolejne zagrożenie dla nękanej aktywnością sejsmiczną Kalifornii. Jego ostatnia erupcja miała tam miejsce ponad 760 tysięcy lat temu.

wtorek, 2 września 2014

WEDŁUG NAUKOWCÓW WULKAN YELLOWSTONE NIE WYBUCHNIE W NAJBLIŻSZYM CZASIE

Yellowstone - źródło: kamera USGS
Temat superwulkanu w centrum USA staje się coraz szerzej znany i komentowany w Ameryce Północnej. Jak to zwykle bywa kwitną rozmaite teorie spiskowe. Wzmaga je aktywność sejsmiczna i geotermalna, która doprowadziła do stopienia asfaltowych dróg. Mimo to uczeni przekonują, że to normalne.
W wywiadzie dla serwisu The Watchers, Jake Lowenstern, z Yellowstone Volcano Observatory (YVO), oświadczył, że okresowy wzrost aktywności sejsmicznej w tym parku narodowym jest czymś typowym. Zaraz jednak naukowiec dodaje asekurancko, że oczywiście przyszła erupcja w ciągu następnego stulecia nie jest wykluczona, ale jest mało prawdopodobna.
File 37878
Wzrost aktywności sejsmicznej w Yellowstone w ciągu ostatnich 20 lat - źródło: USGS
Specjalista twierdzi, że rozpowszechniana powszechnie informacja, że Yellowstone wybuchł ostatnio 640 tysięcy lat temu, nie jest zgodna z prawdą, bo od tego czasu wielokrotnie dochodziło do mniejszych erupcji, a ostatnia z nich miała miejsce 70 tysięcy lat temu. Ekspert wyśmiewa teżpogłoski o ewakuacji parku narodowego i zachęca wszystkich niedowiarków do oglądania przekazów z kamer internetowych, na których widać wielu turystów.
File 37879
Lowenstern oświadczył ponadto, że superwulkan Yellowstone jest już u kresu swego żywota. Takie formacje istnieją zwykle od dwóch do 3 milionów lat, a wiek Yellowstone to przynajmniej 2,1 mln lat. Opierając się na tym założeniu powiedział, że nawet jeśli dojdzie do erupcji to będzie miała spokojny charakter, co jest typowe dla wypływów bazaltowych, takich jak te, które znamy z wulkanów na Hawajach. Jego zdaniem będzie to zjawisko poprzedzające wygaśnięcie Yellowstone.
 Źródło: http://zmianynaziemi.pl

poniedziałek, 16 czerwca 2014

AŻ 257 TRZĘSIEŃ ZIEMI ODNOTOWANO W YELLOWSTONE W CIĄGU OSTATNICH 14 DNI


W 2014 roku, sejsmolodzy stwierdzili gwałtowny wzrost aktywności sejsmicznej w okolicy kaldery superwulkanu Yellowstone. Spowodowało to szereg spekulacji na temat ewentualnej nadchodzącej erupcji wulkanicznej.
Niewątpliwie w Yellowstone dochodzi do bardzo wielu incydentów sejsmicznych pochodzenia wulkanicznego. W sumie w ciągu ostatnich 14 dni czujniki naliczyły aż 257 trzęsień ziemi.
Okres zwiększonej aktywności sejsmicznej rozpoczął się od najsilniejszego od 30 lat trzęsienia ziemi o magnitudzie 4,8 w skali Richtera, do którego doszło 30 marca bieżącego roku. Można powiedzieć, że to zapoczątkowało serię wielu rojów trzęsień ziemi, które trapią obszar Yellowstone po dzień dzisiejszy.
File 36543
Potem oliwy do ognia dolało pojawienie się kilku filmów pokazujących spore migracje zwierząt w obrębie Parku Narodowego Yellowstone. Specjaliści określają takie masowe przemieszczanie się bizonów czy jeleni za normalne zachowanie w celu poszukiwania pożywienia. Dla zwolenników teorii spiskowych jest to jednak dowód na intuicję zwierząt, które czują zbliżającą się erupcję.
Nie da się ukryć, że wzrastająca ilość zjawisk sejsmicznych i ich magnitud, to dowód na wzrost aktywności wulkanicznej. Innymi słowy gigantyczna komora magmowa pod kalderą Yellowstone napełnia się magmą i nieuchronnie zbliża się czas erupcji. Dowody geologiczne wskazują na to, że kolejne supererupcje Yellowstone następowały w odstępach co 600 tysięcy lat. Ostatnia z nich miała miejsce 640 tysięcy lat temu, a to oznacza, że kolejny wybuch może być jutro, albo za 30 tysięcy lat.
Pewną wskazówką co do zbliżającej się erupcji może być parametr określający prędkość inflacji terenu. Badania takie prowadzone są od kilkudziesięciu lat i według niektórych naukowców grunt rośnie przerażająco szybko. Jeśli wierzyć tym doniesieniom w ciągu ostatnich 10 lat ziemia urosła o 178 cm. To bardzo dużo, bo w ciągu poprzednich 20 lat ziemia wzrosła o 10 cm. Bardzo trudno jednak zweryfikować te dane więc należy do nich podchodzić jako niepotwierdzonych.
Niewątpliwie w Stanach Zjednoczonych zapanowało zaniepokojenie ze względu na stan kaldery Yellowstone. Władze i naukowcy dwoją się i troją, aby uspokoić obywateli, ale ludzie nie ufają urzędnikom i sądzą, że wiedza o tym co dzieje się w Yellowstone jest reglamentowana, aby nie spowodować paniki.


Źródło: http://zmianynaziemi.pl

Komentarze