wtorek, 21 października 2014

MASAKRA POGODOWA: BĘDZIE ZIMNO, WIETRZNIE I DESZCZOWO



Dzisiaj mieliśmy ostatni dzień względnego spokoju w pogodzie. 
Pojawiało się Słońce, padało stosunkowo mało, a temperatura była znośna, gdyż wynosiła średnio od 12-14 stopni na północy do 16-18 kresek na południu.
Pora teraz sprawdzić, co czeka nas w aurze jutro, a jak z pewnością wiemy, pięknie nie będzie.

SYTUACJA BARYCZNA
Układ niżów i wyżów w Europie cały czas się zmienia. Na szczęście wszystko idzie powoli ku dobremu, gdyż już jutro wyże znad Finlandii i Hiszpanii zaczną się rozrastać i dojdą do Francji, Wielkiej Brytanii, Szwecji i Estonii poprawiając aurę, ale niosąc niezbyt wysoką temperaturę. W Skandynawii i w Rosji zrobi się wręcz mroźno.
Tymczasem w pasie od Islandii przez Europę Środkową po Włochy i Grecję nie brakuje niżów i frontów atmosferycznych, w obrębie których leje, jak z cebra, mocno wieje, gdzieniegdzie gwałtownie grzmi, a na domiar złego jest bardzo zimno. 
Polska jutro znajdzie się pod wpływem układu niżowego, który ulokuje się dokładnie nad naszym krajem. 

NAJLEPIEJ NA PÓŁNOCY
Środowe załamanie pogody najsłabiej odczują mieszkańcy północnej części naszego kraju, gdzie mimo, że zachmurzenie będzie duże, deszcz popada co najwyżej słabo, a na Podlasiu na ogół nie spadnie ani jedna kropla deszczu. 
POZA TYM ULEWY
Na pozostałym obszarze RP czeka nas prawdziwy dramat pogodowy. 
Już przed południem będzie padał deszcz, na ogół umiarkowanie, tylko na południu bardzo mocno.
W drugiej części dnia identycznie. Ciężkie, nisko sunące po niebie chmury, nie przepuszczające ani grama Słońca, przyniosą opady deszczu, miejscami ulewne. 
Dopiero wieczorem na krańcach południowych wszystko nieco osłabnie, ale padać całkiem nie przestanie.
Przewidywana suma opadów od teraz do jutra do północy w centrum i na południu wynosi od 15 do 30 mm, a na Górnym Śląsku i w Małopolsce gdzieniegdzie nawet 40 mm!
Z kolei górach przez cały dzień szaleć mają silne śnieżyce. Przypuszczamy, że miejscami nasypie aż 30 centymetrów białego puchu w niecałą dobę. 
ZIMNO
Nie dość, że będzie mokro, to jeszcze zrobi się bardzo zimno. 
Temperatura około 14 wyniesie od 3-4 stopni na Podhalu, 5-6 w rejonie Krakowa i Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, 7-8 na całym Śląsku, częściowo na Ziemi Łódzkiej i Podlasiu, 9-10 na Ziemi Świętokrzyskiej, Lubuskiej i w Wielkopolsce,  11-12 na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie do 13-14 kresek w pasie od Wybrzeża po środkowe i wschodnie Mazowsze.
Wiatr umiarkowany, okresami nieco silniejszy, dochodzący w porywach do 55-60 km/h, a gdzieniegdzie 70 km/h, potęgujący odczucie zimna przez nasze organizmy. 

NOC BEZ ZMIAN
W nocy w pasie od północnej części Ziemi Lubuskiej po Podlasie bez opadów, ale z dużym zachmurzeniem. Dopiero nad ranem mamy szansę punktowo na drobne przejaśnienia.
Nad resztą Polski wciąż obecny będzie front atmosferyczny z opadami deszczu o charakterze umiarkowanym ciągłym, lokalnie intensywnym. 
Stosunkowo najsłabiej popada na krańcach południowych, a najmocniej od Podkarpacia i Lubelszczyzny, przez północną Małopolskę, Kielecczyznę po Dolny Śląsk. Oceniamy, że napada tam kolejnych 10-20 mm wody.
W górach niezmiennie prognozujemy śnieg, ale stopniowo słabnący. Mimo to przybędzie prawdopodobnie kilka nowych centymetrów. 
O poranku termometry wskażą od 1-2 stopni na Mazurach i Podhalu (przy gruncie przymrozki do -2 stopni), 3-4 na Pojezierzu Pomorskim, północy i wschodzie Mazowsza, w centralnej i południowej części województwa podkarpackiego, małopolskiego i śląskiego do 5-7 st. C. w głębi Polski.
Wiatr osłabnie do umiarkowanego, tylko w strefie największych opadów powieje jeszcze nieco mocniej, w porywach do 60 km/h. 

PROGNOZA POGODY NA CZWARTEK I PIĄTEK
W czwartek na południu, południowym-wschodzie i w centrum w dalszym ciągu pochmurno z ciągłymi opadami deszczu, ale już nie tak obfitymi. Spadnie co najwyżej 10 mm deszczu.
W górach wciąż śnieżnie.
Im dalej na północ, tym większy wpływ na pogodę ma mieć wyż fiński. W związku z  tym na zachodzie i północy w ogóle nie spodziewamy się opadów, a na Mazurach, Pomorzu, Ziemi Lubuskiej i częściowo w Wielkopolsce nie zabraknie także wielu rozpogodzeń.
Zrobi się zimno. Słupki rtęci wskażą w najcieplejszej porze dnia od 2 stopni na wschodzie Mazowsza, 3-4 na Podlasiu, Mazowszu i północy Lubelszczyzny, 5-8 w centrum i na południu do 9-12 kresek na Pomorzu i zachodzie RP (im bliżej granicy z Niemcami tym cieplej).
Wiatr znowu wiać ma umiarkowanie i dość mocno. Jego pojedyncze podmuchy dojdą do 45-55 km/h, potęgując odczucie zimna. 

W piątek aura w większości Polski się poprawi: wyjdzie Słońce i nie spadnie ani jedna kropla wody.
Trochę gorzej będzie cały czas na południu i południowym-wschodzie, a także na zachodzie i Wybrzeżu, gdzie błękit nieba przysłonią chmury, z których w Małopolsce i na Podkarpaciu może popadać jeszcze zanikający deszcz (niektóre modele nie wykluczają deszczu ze śniegiem) a w górach lekki śnieg.
Bardzo zimno: temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 2 stopni na Podlasiu, 3-5 w głębi RP do 6-8 na zachodzie i nawet 9-10 st. C. w okolicach Słubic i Zgorzelca. 
Wiatr umiarkowany. 

Od soboty cieplej. 

Komentarze