
W górach Sierra Nevada w Kalifornii (USA) miało miejsce niezwykłe zdarzenie. Spadł tam tzw. „arbuzowy śnieg” (watermelonsnow), donosi portal Pochitat.com. Ten specyficzny opad zawdzięcza swoją nazwę niezwykłej fakturze, kolorowi i smakowi arbuza. Ba - ma nawet arbuzowy zapach.
Różowy śnieg o smaku i zapachu arbuza znajduje się na wysokości ponad trzech tysięcy metrów i przyciąga na zbocza gór wspinaczy z całego świata. Ta tajemnica natury jest nierozwiązaną zagadką dla naukowców, przyrodników, turystów, wspinaczy. Ludzie głowią się nad jej rozwikłaniem od końca dziewiętnastego wieku.
Unikalne zjawisko naturalne związane jest z obecnością jednokomórkowych zielonych alg słodkowodnych (łacińska nazwa Chlamydomonasnivalis) w strukturze śniegu, które oprócz zielonego pigmentu chlorofilu, zawierają czerwony barwnik - astaksantynę (karotenoid). Powielanie tych mikroskopijnych glonów powoduje niezwykły kolor śniegu.
„Arbuzowy śnieg” może rozwinąć się na powierzchni wody, lodu i śniegu tylko w niskich temperaturach. Algi kwitną po ciemnym i bardzo mroźnym okresie zimy, kiedy woda jest lekko podgrzana. Najpierw zmieniają kolor na zielony, a potem stają się różowe lub czerwone.
Ogromne pola arbuzowego śniegu pojawiają się zwykle późną wiosną. Miejscowi czasem próbują go kosztować, bo jest bardzo słodki i smakuje, jak lody. Nadmierne spożywanie śniegu może wywołać jednak biegunkę.
Różowy lub czerwony śnieg można zobaczyć też czasem w Alpach, na Kaukazie i w innych regionach górskich na naszej planecie na wysokości 3-3,5 km nad poziomem morza. Obserwowano go też w regionach polarnych Ziemi.
W Antarktyce znaleziono jeszcze czerwony, różowy, zielony, żółty, brązowy, fioletowy a nawet czarny śnieg!
W Antarktyce znaleziono jeszcze czerwony, różowy, zielony, żółty, brązowy, fioletowy a nawet czarny śnieg!