wtorek, 1 września 2015

NIEUBŁAGANIE WZRASTA POZIOM MÓRZ I OCEANÓW


Źródlo: www.suggestkeyword.com
W środę, 26 sierpnia, 2015 w agencji kosmicznej NASA odbyła się telekonferencja na temat aktualnych prognoz wzrostu poziomu morza. Grupa ekspertów z nowo utworzonego zespołu naukowego badającego zmiany poziomu morza (Sea Level Change Team) twierdzi, że poziom oceanu nieubłaganie rośnie, a przybrzeżne obszary zostaną zalane.
Za chwile jednak specjaliści dodali, że szybkość tych zmian nadal pozostaje nieznana.
"Ludzie muszą być przygotowani na poważne zmiany i zalanie wielu obszarów przybrzeżnych. Wzrost poziomu morza jest nieunikniony, pytanie tylko, jak szybko będzie miał miejsce, ten proces." - powiedział Joshua Willis, naukowiec z laboratorium NASA Jet Propulsion.
Na konferencji naukowcy powiedzieli, że wzrost poziomu oceanów zależy od trzech głównych czynników determinujących. Pierwszy - tak zwany współczynnik rozszerzalności cieplnej, polega na tym, że woda morska rozszerza się podczas ogrzewania i zajmuje większą objętość zwiększając poziom morza. Efekt ten dodatkowo pogarsza emisja gazów cieplarnianych. Drugim ważnym czynnikiem sprawczym wzrostu poziomu mórz i oceanów jest topnienie lodowców na Grenlandii i na Antarktydzie. Trzeci czynnik to topnienie lodowców górskich.
O ile zostanie utrzymany obecny kurs na ocieplenie klimatu, pokrywy lodowe i lodowce mogą nawet na jakiś czas zniknąć. W kontakcie z ciepłym powietrzem lodowce będą pękać i na przykład tworzyć góry lodowe które roztopią się w końcu w kontakcie z ciepłą wodą morską. Uważa się, że sama tylko pokrywa lodowa Grenlandii traci 303 giga tony Gt masy lodu rocznie i według niektórych ekspertów trend ten utrzymuje się w ciągu ostatnich dziesięciu lat.
Naukowcy z NASA twierdzą, że od początku XX wieku, poziom morza wzrósł o 20,3 cm. Symulacje ewolucji tej niepokojącej tendencji w XXI wieku wykazały, że na koniec tego stulecia poziom mórz może wzrosnąć o kolejne 90 cm. Niemniej jednak ważne jest, aby pamiętać, że dane te to po prostu uśrednienie, podczas gdy w niektórych obszarach poziomem morza na Ziemi wzrasta o wiele bardziej, podczas gdy w innych miejscach nie tylko nie wzrósł, ale nawet spadł. Na przykład poziom wód przybrzeżnych na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych w ciągu ostatnich 20 lat obniżył się.
Większość naukowców zwraca uwagę na to, że dużym problemem jest to co dzieje się na wschodniej Antarktydzie. Skala w jakiej topnieją tam lodowce, niepokoi od dłuższego czasu. Ze względu na skomplikowaną budowę geologiczną i warunki panujące w wodach przybrzeżnych Antarktydy, nie można wykluczyć nawet zsunięcia się do oceanu dużej części znajdującej się tam pokrywy lodowej.
Źródło: zmianynaziemi.pl

Komentarze