środa, 25 stycznia 2017

PROGNOZA 16-DNIOWA: TOTALNA KAPITULACJA ZIMY

Zima powoli odpuszcza. Na razie jest to proces powolny, który objął przede wszystkim województwa północne i zachodnie, ale nie da się ukryć, iż mróz i śnieg trzymają się w naszym kraju ledwo co i niewiele trzeba, aby opuściły całą Polskę. Czy stanie się to w najbliższym czasie? Zobaczmy.
 
CORAZ POGODNIEJ, CORAZ CIEPLEJ
W najbliższych dniach pogoda ma być coraz lepsza. Najgorzej będzie jutro, gdyż lokalnie, zwłaszcza w północnej i częściowo zachodniej Polsce niebo przykryją chmury, ale jeśli popada, to symbolicznie. Przynajmniej będzie tam ciepło, do 1-3 stopnia. W tym samym czasie na wschodzie i w Małopolsce, przy świecącym słońcu, ściśnie dość ostry mróz - w dzień do -3/-7 stopni, a w piątek rano nawet do -14/-20 st. C.!
Od piątku, w zasadzie do końca stycznia, do pogody nie będziemy mogli mieć większych pretensji. Dominować ma słońce; lokalnie zaświeci ono na zupełnie czystym niebie, a chmur i opadów za wiele nie doświadczymy. Zrobi się też znacznie cieplej - na zachodzie i w rejonach podgórskich słupki rtęci sięgną już nawet 5-6 stopni, w głębi kraju początkowo jeszcze w granicach zera bądź lekko poniżej, ale od niedzieli przeważnie na plusie, do 1-4 st. C., tylko w Bieszczadach i na skrawkach wschodnich nadal granicach zera. Noce w całej Polsce zapowiadają się jednak mroźno, więc pamiętajmy o odpowiednim ubiorze.
 
WYJĄTKOWO CIEPŁA PIERWSZA DEKADA LUTEGO
W pierwszej połowie lutego zima całkowicie się podda i tyczyć będzie się to prawdopodobnie całej Polski. Szerokim strumieniem płynąć mają do Europy Środkowej bardzo ciepłe, jak na luty, masy powietrza, które sprawią, że termometry pokażą naprawdę przyjemne, przejściowo wręcz wiosenne wartości. Przeważnie będzie od 2-5 stopni na wschodzie do 7-9 st. C. w regionach zachodnich, na Śląsku i w Małopolsce, ale istnieje spore prawdopodobieństwo, iż pojawi się krótki okres (w okolicach 5, 6. lutego), który przyniesie jeszcze większe ciepło! Wówczas na zachodzie i południu zmierzymy aż 10-11 st. C. i nawet na wschodzie, w górach i na północnym-wschodzie w najcieplejszych momentach dnia będziemy mogli się cieszyć 5-7 stopniami na plusie. Gdzieniegdzie nawet nocami temperatura pozostanie dodatnia. 
Jeśli chodzi o aurę, to jakichś dramatów pogodowych nie musimy się obawiać. Mimo, że raz na jakiś czas nasunie się nad Europę Środkową front atmosferyczny z chmurami, nieco mocniejszym wiatrem i opadami deszczu, to nie powinniśmy też narzekać na brak momentów ze słońcem. 
 
Na koniec trzeba wspomnieć, że to oczywiście nie będzie koniec zimy. Ta jeszcze da o sobie znać parę razy w lutym i marcu, ale nic nie wskazuje już na to, aby były to tak silne ataki, jakie zdarzały się w styczniu. Może to nie będzie zbyt mądre z naszej strony wyciągać takie wnioski pod koniec stycznia, ale sądzimy, iż największe mrozy i najsilniejsze śnieżyce w tym sezonie mamy już za sobą.

ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze