poniedziałek, 22 maja 2017

PROGNOZA 16-DNIOWA: CORAZ WIĘCEJ CIEPŁA, ALE NIE ZABRAKNIE BURZ

Już za nieco ponad tydzień oficjalnie skończymy meteorologiczną wiosnę i wejdziemy w meteorologiczne lato. To, jaką pogodę nam ono przyniesie, jest wielką niewiadomą, ale zapewne wszyscy chcielibyśmy, aby obyło się bez gwałtownych zjawisk i żeby temperatura oscylowała w przedziale 20-30 stopni. Na razie zajmijmy się jednak nieco bliższym terminem i sprawdźmy, co ciekawego zafunduje nam aura w ciągu najbliższych dwóch tygodni. 

Nadchodzące doby mokre i niezbyt ciepłe
Przez najbliższe kilka dni będziemy mieli pełne prawo narzekać na pogodę. Jutro nie będzie jeszcze tak źle, gdyż intensywne opady deszczu wraz z burzami ograniczą się do regionów południowych i południowo-wschodnich, a temperatura pozostanie przyzwoita, w okolicach 15-17 stopni nad morzem i Pogórzu Karpackim i 20-24 st. C. w głębi kraju. Jednak kolejne dni, a zwłaszcza środa i czwartek, to przewaga zachmurzenia już w całej Polsce. Nie zabraknie również opadów deszczu, średnio do 5-15 mm na dobę, więc nie spowodują one z pewnością zagrożenia wzrostami stanów wód. Lokalnie przechodzić będą też burze, ale słabe. Temperatura niestety spadnie i tylko w miejscach pogodniejszych, do których najczęściej należeć będzie zachód i niekiedy centrum, może dochodzić do 18-21 stopni. Poza tym znacznie chłodniej, w rejonach podgórskich zaledwie 10-12 st. C. Odczucie chłodu może na dodatek zwiększać wiejący dość mocno wiatr.

Koniec tygodnia z powolną poprawą pogody
Załamanie aury na szczęście nie potrwa długo i ostatnie dni tygodnia od zachodu przynosić będą stopniową poprawę pogody. Opady stopniowo powinny zanikać. Najdłużej, bo nawet do końca tygodnia, utrzymają się na krańcach południowo-wschodnich, ale będą niewielkie. Na pozostałym obszarze RP w weekend już w ogóle nie popada, z każdą godziną pojawiać będzie się coraz więcej przejaśnień i rozpogodzeń i wrócą wyższe wartości na termometrach. W niedzielę na zachodzie, Pomorzu i Kujawach słupki rtęci podskoczą już do 24-25 stopni. Chłodniejsze masy powietrza pozostaną wyłącznie w południowej części Małopolski i Podkarpacia, gdzie nie mamy co liczyć na więcej, niż 14-17 st. C.

Następne dni ze skokami temperatury
Ostatnie dni maja, jak i pierwszy tydzień czerwca upłyną nam z pogodą bardzo typową dla polskiego lata. Czekają nas prawdopodobnie dwa okresy (29-30. maja i okolice 5. czerwca), kiedy napłynie do Europy Środkowej zwrotnikowe powietrze i w większości kraju termometry pokażą 25 i więcej stopni. Możliwe, że zbliżymy się do 30 st. C., a nawet tą wartość nieznacznie przekroczymy. Jest to jednak niepewne. Chłodniej będzie na Wybrzeżu Wschodnim i Podhalu, gdzie podczas tych ociepleń termometry pokażą najwyżej 20-24 st. C. Fale gorąca trwać mają jednak krótko, zwykle 2-3 dni i po nich, również na chwilę, dostawać będziemy się pod wpływ chłodniejszych mas powietrza, kiedy temperatura spadnie w okolice 20 stopni, a w pojedynczych przypadkach może mieć ona problemy z osiągnięciem 15 st. C. 
Jeśli chodzi o opady, to te w zdecydowanej większości pochodzić będą oczywiście z burz, które podczas gorących dni okazać mogą się groźne, z obfitymi, nawalnymi opadami deszczu, silnymi podmuchami wiatru i opadami gradu. Znacznie spokojniejszej pogody spodziewamy się w czasie panowania niższych temperatur, kiedy możemy liczyć na więcej godzin ze słońcem, burze zanikną, a deszcz, jeśli już się pojawi, to najczęściej o charakterze przelotnym i niezbyt dużym natężeniu.

ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze