poniedziałek, 2 października 2017

PODSUMOWANIE LATA 2017 W POLSCE

Choć meteorologiczne lato skończyło się już miesiąc temu, dopiero dzisiaj przystąpimy do podsumowania tej pory roku w naszym kraju na podstawie map opublikowanych przez IMGW. 
Myślę, że gdybyśmy zrobili na naszym blogu sondę z pytaniem "Jak oceniasz tegoroczne lato", mało kto napisałby, że było przyjemnie ciepło i pogodnie. Czy to rzeczywiście prawda, czy kolejny raz okaże się, że wszystko było w granicach normy, tylko my po prostu przyzwyczailiśmy do znacznie cieplejszych klimatów?

Temperatura
2017_Summer_MeanTemp_Anomaly.jpgŚrednia temperatura tego lata wyniosła przeważnie od 15-17℃ na północy kraju i krańcach południowych, 18-19 w centrum do nieco ponad 19℃ w pasie od Podkarpacia i wschodniej części województwa świętokrzyskiego po Dolny Śląsk i południową Ziemię Lubuską. Oznacza to, że wcale lato nie było tak chłodne, jakbyśmy myśleli. W województwach północnych i gdzieniegdzie na wyżynach i w górach zapisało się ono w termicznej normie albo z niewielkim odchyleniem na plus, do 1℃. Im dalej na południe, tym to odchylenie rosło i miejscami od Śląska po Podkarpacie lato 2017 było o ponad 2℃ cieplejsze od normy. 

Opady
W tym roku lato mieliśmy wyjątkowo mocno zróżnicowane pod względem opadów. Lokalnie od Rzeszowa po Sandomierz i na Górnym Śląsku od czerwca do sierpnia nie zdołało spaść nawet 150 mm deszczu. Im dalej na północ i zachód, tym częściej przechodziły wydajne opadowo fronty atmosferyczne, w związku z czym sumy opadów okazały się znacznie wyższe. Całe Pomorze, zachodnia Warmia, Wielkopolska, rejon Białegostoku, Ziemia Lubuska, zachodnie i północne Kujawy, a także Podhale to miejsca, w których w lecie spadło przeszło 300-350 mm wody, co (oprócz rejonów górskich) jest sumą naprawdę imponującą.
2017_Summer_Precipit_Anomaly.jpg
Przekładając te dane na średnią wieloletnią wyjdzie nam, że na południe od linii Jelenia Góra-Łódź-Warszawa-Terespol, lato przyniosło niedobór opadów, największy w województwach śląskim, podkarpackim, częściowo małopolskim, świętokrzyskim i lubelskim, gdzie spadło mniej, niż 70% normy. W Polsce centralnej, na Mazurach i w Sudetach opady kształtowały się mniej więcej na poziomie średniej wieloletniej, a na pozostałym obszarze RP było mokro. Na Nizinie Szczecińskiej i w północnej części Ziemi Lubuskiej deszczu napadało niemal dwukrotnie więcej, niż wynika z normy.

Usłonecznienie
2017_Summer_Sunshine_Anomaly.jpgOstatnie miesiące najmniejszą ilość słońca przyniosły na południu Górnego Śląska i Małopolski i w pasie od Niziny Szczecińskiej i rejonu Gorzowa Wielkopolskiego po Pojezierze Pomorskie, środkową Warmię i Suwalszczyznę, gdzie mieliśmy nie więcej, niż 700 godzin z naszą dzienną gwiazdą. W głębi kraju słońca było na ogół 700-800 godzin, a na krańcach południowo-wschodnich powyżej 850 godzin. W związku z tym nigdzie nie ma nawet mowy o niedoborze słońca w lecie. W większości północnej Polski i na środkowym-zachodzie było go na ogół tyle, ile być powinno. Na pozostałym obszarze RP zaobserwowano pewny nadmiar słońca w stosunku do wielolecia. Mieszkańcy Podkarpacia, wschodniej Małopolski, okolic Raciborza i Jeleniej Góry otrzymali w prezencie przeszło 200 dodatkowych godzin ze słońcem. 

Temperatury ekstremalne (temperatura minimalna kwantyl 5%; temperatura maksymalna kwantyl 95%)

Źródło mapek: Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Państwowy Instytut Badawczy  
 
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze