sobota, 28 kwietnia 2018

PROGNOZA 16-DNIOWA: NAJBLIŻSZY TYDZIEŃ BURZOWY I GORĄCY; POTEM OCHŁODZENIE

Przesądzone już jest, że tegoroczny kwiecień zapiszemy jako wyjątkowo suchy i być może też rekordowo ciepły. Na pewno jest to niemałe zaskoczenie po anomalnie chłodnym lutym i marcu. W najbliższym czasie nadal utrzymają się nad Polską bardzo wysokie temperatury, ale już nie wraz z bezchmurnym niebem, a z lokalnymi burzami. Na horyzoncie widać również coraz wyraźniej ochłodzenie za 7-10 dni.
GORĄCA, ALE BURZOWA MAJÓWKA
Długi weekend zapowiada się na ogół dość ciepło, choć mimo to różnica w temperaturze będzie dość spora. Dzisiaj, na ogół przy pogodnym niebie, zapowiadamy 24-26℃ w centrum i na południu, 19-23 na północ od linii Siedlce-Słubice i 14-18℃ miejscami nad morzem. Dopiero pod koniec dnia od południowego-zachodu wkroczyć powinny jakieś burze. W niedzielę jeszcze cieplej - w regionach południowych, środkowych i wschodnich nawet do 25-28℃. Aura tego dnia nie będzie jednak zbyt spokojna, ponieważ, wyłączając Pomorze, wzrośnie chwiejność termodynamiczna, miejscami przekraczając 1000-1500 J/kg. Mimo pewnych czynników hamujących, istnieje spora szansa na powstanie dość gwałtownych burz z ulewnymi opadami do 15-30 mm, wiatrem do 75-85 km/h, gradem do 2 cm średnicy i sporą ilością wyładowań atmosferycznych. Również w poniedziałek w wielu miejscach przelotnie popada i zagrzmi, tym razem najmocniej w województwach północnych i częściowo zachodnich, gdzie zjawiska cechować mają opady gradu, ulewy, silny wiatr i wysoka aktywność elektryczna. Temperatura wciąż bardzo wysoka, od 24 do 29℃, chłodniej nad morzem i u podnóża gór - 17-23℃. We wtorek burz będzie nieco mniej, ale całkiem nie odpuszczą. A wszystko przez niewielkie ochłodzenie. Jedynie południowy-wschód może liczyć na 25-27℃. W innych miejscach 19-24℃, a punktowo na Wybrzeżu zaledwie 12℃. W środę aura bardzo podobna, z kolei w czwartek, kiedy w regionach wschodnich ponownie ujrzymy przeszło 25℃, wrócą najprawdopodobniej gwałtowniejsze burze. Po ich przejściu, ostatnie trzy dni długiego weekendu zapewnią spadek temperatury w pobliże 17-22 (początkowo na wschodzie jeszcze 24℃), a miejscami w górach i nad morzem tylko 11-15℃. Pokaże się też więcej słońca, ale okresowe opady deszczu, a nawet słabe burze, zupełnie nie odpuszczą.

PO DŁUGIM WEEKENDZIE JESZCZE CHŁODNIEJ
Taka pogoda, jaka zapanuje w Polsce pod koniec przyszłego tygodnia, utrwali się na jakiś czas, po czym około 10.05 znów czekają nas zmiany i to na gorsze. Wiele wskazuje na to, że zrobi się jeszcze zimniej - w nocy wrócą przymrozki, a w dzień nie mamy co liczyć na więcej, niż 14-19℃, a przejściowo może być jeszcze chłodniej, tylko w okolicach 9-13℃, przede wszystkim w dzielnicach północnych i w miejscowościach podgórskich. Okresami powieje też silniejszy wiatr, a całości dopełnią przelotne opady deszczu, więc generalnie wygląda na to, że nie będzie to za przyjemny czas w pogodzie. Utrzymać może się on, według obecnych prognoz, nawet do połowy maja.

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze