poniedziałek, 18 czerwca 2018

CZERWIEC PRZYNOSI WIĘCEJ DESZCZU; DO KOŃCA SUSZY JEDNAK WCIĄŻ DALEKO

O suszy, która panuje od dobrych kilkunastu tygodni w Polsce, można by pisać w zasadzie codziennie. Bardzo niskie opady i jednocześnie wyjątkowo wysokie wartości temperatury sprawiają, że deszcz i ochłodzenie są bardzo potrzebne. 
Co prawda czerwiec miejscami przynosi nieco wyższe opady atmosferyczne, niż poprzednie miesiące, to jednak i tak w zdecydowanej większości przypadków daleko nam do tego, aby ich suma chociaż zbliżała się do czerwcowej normy. Co gorsza, intensywniejszych opadów deszczu nie widać w najbliższej przyszłości...
Jak wynika z weekendowych danych Instytutu Badania Leśnictwa, cały czas najlepsza sytuacja, jeśli chodzi o zagrożenie pożarowe, panuje częściowo na Warmii, a także na Opolszczyźnie, Górnym Śląsku, Podkarpaciu i w Małopolsce, gdzie szacowane jest ono jako małe, a w sobotę w ciągu dnia w województwie małopolskim w ogóle nie stwierdzono zagrożenia pożarowego. Na pozostałym obszarze kraju sytuacja już nie jest tak kolorowo, gdyż w lasach panuje średnie albo duże zagrożenie pożarem. Patrząc jednak na to, co przedstawiały mapy tydzień temu o tej porze (wszechobecną czerwień), i tak można mówić o znaczącej poprawie. Do tej poprawy przyczynił się oczywiście wzrost opadów. Mimo, że nie był on znaczący, obecnie każda kropla deszczu jest na wagę złota. Najwięcej jak dotąd pada w czerwcu na Podhalu - w Zakopanem do wczorajszego poranka spadło aż 91 mm deszczu. Wyraźne opady przechodziły generalnie nad całym południem Polski - w Opolu napadało 46 mm deszczu, w Jeleniej Górze 41 mm, w Rzeszowie 38 mm, w Katowicach 30 mm, a w Krakowie 29 mm. Na pozostałym obszarze kraju suma opadów jest już znacznie niższa i wynosi na ogół kilka, kilkanaście mm, a gdzieniegdzie nad morzem nie osiąga nawet 1 mm! Tak jest na przykład w Kołobrzegu. Jest to obecnie najsuchsze miasto w Polsce. Ostatni deszcz o wysokości powyżej 1 mm wystąpił tam 27.05 i było to 2,2 mm.

W nadchodzących dniach nie za bardzo widać poprawę w kwestii opadów. Co prawda pod koniec tygodnia mocno się ochłodzi, ale niestety spadek temperatury nie pójdzie raczej w parze z dużym deszczem. Jeśli wierzyć najnowszym prognozom sezonowym modeli ECMWF i GFS, w lecie nadal opady przeważnie utrzymywać będą się poniżej normy wieloletniej, aczkolwiek nie powinny być to już tak duże niedobory opadów. Ponadto należy nadmienić, że większość opadów w lecie pochodzić będzie oczywiście z burz, które zwykle wykazują się lokalnością. Więc istnieje spora szansa, że tam, gdzie grzmieć będzie najczęściej i najmocniej, a wygląda na to, że będzie to głównie południowa Polska, miesięczne sumy opadów mogą gdzieniegdzie przekraczać normę wieloletnią. Dużo gorsza sytuacja może mieć miejsce na północy i częściowo zachodzie, zwłaszcza na Pomorzu, gdzie nie dość, że już teraz jest najgorzej, to jeszcze w przyszłości prawdopodobieństwo wyższych opadów jest tam relatywnie najniższe. Idąc dalej, dopiero we wrześniu i w kolejnych miesiącach, już na większym obszarze Polski, miesięczna wysokość opadów powinna zbliżać się do średniej wieloletniej i ją przekraczać. 
Więcej na temat prognozy pogody na kolejne miesiące powiemy Państwu jednak mniej więcej za 4 tygodnie, kiedy zaktualizujemy prognozę sezonową.

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze