piątek, 10 sierpnia 2018

PROGNOZA POGODY NA PIĄTEK: KONIEC UPAŁÓW: OCHŁODZENIE POPRZEDZĄ NAWAŁNICE

Wczoraj upał rozlał się już na całą Polskę, oprócz Wybrzeża i miejscowości podgórskich. Ponownie najcieplejszy okazał się zachód Polski, gdzie temperatura wzrosła do 35-36℃. Rekordu ze środy, który należy do Świnoujścia i wynosi 36,8℃, nie pobiliśmy. Wszystko przez więcej burz. Niektóre były gwałtowne i cechowały się na przykład bardzo silnym wiatrem, który spowodował straty m. in. w rejonie Torunia, Konina i Wrocławia czy nawalnymi opadami deszczu. Na Przedgórzu Sudeckim były takie miejsca, gdzie potrafiło spaść niespełna 90 mm wody w ciągu zaledwie dwóch godzin!
Dzisiaj na północnym-zachodzie przez cały dzień nie powinno padać i po poranku, który jeszcze może przynosić sporo chmur, następnie z godziny na godziny przybywać ma słońca. Również od Pomorza Środkowego po zachód Dolnego Śląska nie będzie źle, zwłaszcza po południu. W pierwszej części dnia zalegać ma tam chłodny front atmosferyczny, a więc będzie sporo chmur, a ponadto może popadać przelotny deszcz. Reszta kraju musi mieć się koniecznie na baczności w związku z silnymi burzami, jakie powstaną na wspomnianym froncie. Zacznie wyraźnie uaktywniać się on od Pomorza Gdańskiego po wschód Dolnego Śląska i Sudety i to tam jeszcze przed 12 pojawią się prawdopodobnie pierwsze burze. Grzmieć ma również na wschód od linii frontu, w obrębie linii zbieżności wiatrów. W kolejnych godzinach front i strefy zbieżności, a wraz nimi wszelkie burze, będą przemieszczać się na wschód, pod wieczór osiągając krańce wschodnie i południowo-wschodnie. Warunki, jakie mają dzisiaj panować, będą bardzo dobre do szybkiej organizacji się burz. Powstaną prawdopodobnie większe klastry konwekcyjne, nawet z formacjami liniowymi, które ponadto przemieszczać mają się z południowego-zachodu na północny-wschód. To z kolei oznacza ryzyko zjawiska training-storms, czyli przemieszczania się paru burz przez jeden obszar. Dlatego największym zagrożeniem dzisiejszych burz będą nawalne opady deszczu od 25 mm do 40 mm, punktowo powyżej 50 mm prowadzące do zalań i podtopień, a w niektórych komórkach czy liniach szkwału również niszczący wiatr o prędkości do 80-100 km/h. Możliwy też grad, ale o średnicy 2-3 centymetrów, a więc nie będzie on raczej odgrywał zbyt dużej roli. Warto też wspomnieć, iż dzisiejsze burze okażą się aktywne elektrycznie. Aktualne prognozy wskazują, że największe natężenie burz skupi się na pasie od Mazur i Podlasia po środkowy-wschód, zachodnie Podkarpacie i Małopolskę. Zjawiska najprawdopodobniej spowodują straty materialne.
Jedynym plusem dzisiejszego frontu jest to, że za nim spłynie chłodniejsze powietrze. Dlatego w Polsce zachodniej już bez upału - najwyżej 24-27℃. Od 30 do 33℃ jeszcze od Warmii i Podlasia po Małopolskę, Podkarpacie i Górny Śląsk. Miejscami, głównie na samym wschodzie, możliwe 34℃.
Wiatr umiarkowany. 

NOC Z DESZCZEM I BURZAMI
W nocy w województwach zachodnich, na Pomorzu i Kujawach pogodnie, z zachmurzeniem małym i umiarkowanym. Im dalej na wschód, tym więcej chmur i opadów deszczu, a na wschodzie, w Małopolsce i na Górnym Śląsku też burz, przede wszystkim w pierwszej części nocy. Niektóre będą nadal aktywne i silne, z opadami do 30 mm i silnym wiatrem do 80 km/h. W ciągu nocy opadów, zamiast ubywać, ma wręcz przybywać. A wszystko dzięki napływającym od strony zachodniej Słowacji i wschodnich Czech następnych stref z opadami deszczu, czasami dość intensywnymi, nawet do 10-15 mm/6h, które kierować będą się najpierw na Górny Śląsk (może zahaczą Opolszczyznę), Małopolskę i częściowo Podkarpacie, a następnie dalej na północny-wschód.
Noc zapowiada się znacznie chłodniej od poprzednich. Najcieplej w rejonie Warszawy, na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i we wschodniej Małopolsce - 18-19℃. W centrum 16-17℃, a na zachodzie 14-15℃. Jeszcze chłodniej ma być gdzieniegdzie w kotlinach sudeckich, na Kaszubach, Pomorzu Gdańskim i Pojezierzu Pomorskim - zaledwie 11-13℃, więc zrobi się tam wręcz zimno.
Wiatr, wyłączając burze, słaby i umiarkowany.

WEEKEND
W sobotę przed południem pogoda fatalna od Podlasia po Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie, gdzie niebo przykryją chmury, z których będzie padać deszcz, okresami mocno, a na południowym-wschodzie do tego wszystkiego dojdą jeszcze burze, ale znacznie słabsze, niż dziś. Przelotnie pokropi także w strefie brzegowej, a reszta kraju zapowiada się pogodnie. Popołudnie z rozwojem konwekcji upłynie na Pomorzu, gdzie obok chwil słonecznych, trafią się też pochmurne, z krótkimi, ale dość silnymi opadami deszczu, a i pojedyncze burze są możliwe. Pod wieczór konwekcja może dotrzeć nad Warmię. Na wschodzie i częściowo w Małopolsce niezmiennie pełne zachmurzenie frontalne, do tego deszczowo (opady będą jednak stopniowo od zachodu zanikać), a na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie również burzowo, a w czasie burz opady mogą wynieść do 30 mm, a wiatr osiągnąć 80 km/h. Na pozostałym obszarze kraju druga połowa dnia również wygląda sympatycznie.
Około godziny 14 zaledwie 19-21℃ odnotujemy od Małopolski po Podlasie, a wszystko przez zachmurzenie i wielkoskalowe opady. W głębi kraju 22-25℃, cieplej na Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Wielkopolsce, ale bez upałów - do 26-27℃.
Wiatr wiać ma umiarkowanie.

W niedzielę, po chłodnym poranku, nastąpi ciepły, ale nie upalny dzień. Maksymalnie słupki rtęci wskażą od 20-21℃ na Wybrzeżu i Podhalu, 22-23 na północy, 24-26 w centrum do 27℃ w dzielnicach południowo-zachodnich.
Tylko na samej północy pokropi słaby deszcz. Poza tym słońce na zmianę z chmurami, ale sucho.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie, przejściowo nieco silniej nad morzem, zwłaszcza na Wybrzeżu Wschodnim.   

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze