środa, 8 sierpnia 2018

PROGNOZA POGODY NA ŚRODĘ: PADNIE REKORD TEGO LATA; NA ZACHODZIE PONAD 35 STOPNI

Niedługo było nam dane odpoczywać od upałów. Wczoraj zaczęły one powracać. Na razie tylko do zachodniej Polski, ale od razu z całą mocą, ponieważ w Słubicach już odnotowano 35℃. Bardzo wysokiej temperaturze towarzyszyło jednocześnie niemalże czyste niebo, a drobne, przelotne opady deszczu występowały tylko lokalnie w województwach północno-wschodnich.
Przez cały dzisiejszy dzień na wschodzie mnóstwo słońca, czasami zupełnie bezchmurne niebo. Poza tym również nie zabraknie rozpogodzeń, ale na niebie pojawią się też chmury. Mimo podwyższonej chwiejności atmosfery, wysoki poziom kondensacji prawdopodobnie zablokuje powstanie jakiejkolwiek konwekcji. Jeśli już, to przelotne opady deszczu i burze w nie za dużej ilości wystąpią w górach i na krańcach zachodnich, przy czym im bliżej wieczora, tym szansa na ich pojawienie się ma rosnąć. W czasie ewentualnych burz deszcz popada obficie, do 20 mm, możliwy ponadto drobny grad i silny wiatr do 80 km/h.
Upalnie prawie w całym kraju. Jedynie od Podhala po Bieszczady 27-28℃. Na wschodzie, w Małopolsce, na Górnym Śląsku i w rejonie Zatoki Gdańskiej 30-31℃, w głębi kraju 32-34℃, z kolei na zachodzie upał będzie potężny i sięgnie aż 35-37℃!
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie.

W NOCY MIEJSCAMI ZAGRZMI
Nocą, kiedy poziom kondensacji się obniży, lokalne burze możliwe są w całej zachodniej Polsce, jak również na Śląsku i w Małopolsce. Trudno określić, ile ich powstania, jednak raczej nie będzie ich dużo. W czasie ich trwania, obok intensywnego deszczu do 10-20 mm, powieje też silniejszy wiatr do 70 km/h. Na pozostałym obszarze kraju pogodnie, w dzielnicach wschodnich bezchmurnie.
Temperatura zróżnicowana: od Pomorza po Dolny Śląsk i Opolszczyznę 20-22℃, więc o sen może być ciężko. Lepiej od Warmii po centrum, Górny Śląsk i Małopolskę, bo 17-19℃, a najchłodniej - przyjemne 15-16℃ - w miejscowościach podgórskich i na wschodzie.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.

KOLEJNE DWA DNI
W czwartek pogodnie przez cały dzień od Warmii i Podlasia po Podkarpacie. Na pozostałym obszarze kraju zaistnieją bardzo dobre warunki do rozwoju konwekcji. Zatem już w godzinach przedpołudniowych zaczną powstawać pierwsze burze, których znacznie przybędzie w drugiej części dnia. Mimo, że ciężko będzie z organizacją komórek konwekcyjnych, to mogą one przynieść stosunkowo gwałtowne zjawiska - od ulewnych opadów rzędu 30 mm/1h, po grad do 3 cm średnicy i bardzo silny wiatr do 75-90 km/h. 
Upały w żadnym wypadku nie odpuszczą. Jedynie Podhale i Wybrzeże odnotują między 25 a 30℃. Poza tym od 31-32℃ na wschodzie, w Małopolsce i Górnym Śląsku, 33-34 w centrum do 35-36℃ na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce.
Wiatr słaby i umiarkowany. 

W piątek początek zmian. Przez Polskę zacznie bowiem wędrówkę chłodny front atmosferyczny, który wypchnie na wschód zwrotnikowe powietrze. Wczesnym popołudniem termometry minimum 30℃ pokażą jedynie na wschód od linii Elbląg-Bielsko-Biała-Zakopane - miejscami może być jeszcze do 34-35℃. Inne regiony będą mogły odetchnąć znacznie przyjemniejszym powietrzem. W pasie od Pomorza po Dolny Śląsk nie będzie więcej, niż 23-26℃, a lokalnie w Sudetach 21℃. 
Jeśli chodzi o samą pogodę, to przed południem front nie będzie jeszcze zbyt aktywny, a wtedy znajdzie się nad zachodnią i północno-zachodnią Polską. Dlatego tam deszczu za wiele nie spadnie, może się zdarzyć tak, że skończy się w ogóle wyłącznie na zachmurzeniu i silniejszym wietrze. Coś dziać się zacznie około godziny 10-12, mniej więcej wtedy, kiedy linia frontu przebiegać ma od Dolnego Śląska i Opolszczyzny po Zatokę Gdańską i Żuławy. Zaczną wtedy powstawać pierwsze, "poważniejsze" opady deszczu i burze, które do wieczora rozprzestrzenią się na wschód (Warmia, Podlasie, Mazowsze, Ziemia Łódzka, Góry Świętokrzyskie, Górny Śląsk, Małopolska), nie dochodząc tylko nad Lubelszczyznę i Podkarpacie, gdzie cały piątek zapowiada się słonecznie. Ostrzegamy, że niektóre burze mogą być gwałtowne i przybierać formę większych struktur konwekcyjnych z gradem do 4 cm średnicy, wichurami do 80-90 km/h i nawalnymi opadami deszczu o wysokości do 30-40 mm. Dodatkowo niewykluczone, że front zafaluje, co spowoduje, że lokalnie we wschodniej, częściowo południowej i środkowej Polsce również w ciągu nocy z piątku na sobotę sporo popada, przy czym tym razem byłyby to opady przeważnie wielkoskalowe. Są to jednak na razie wstępne prognozy i na pewno jeszcze nieraz będą potrzebne korekty.  
Wiatr umiarkowany.    

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze