sobota, 20 października 2018

PROGNOZA 16-DNIOWA: DEFINITYWNY KONIEC LATA. NIEWYKLUCZONY NAWET ŚNIEG!

Chyba nikt nie spodziewał się, że dwie pierwsze dekady października przyniosą tak piękną, wręcz letnią pogodę, charakterystyczną dla pierwszej połowy września. Jednak tak, jak już od wielu tygodni ostrzegaliśmy, w trzeciej dekadzie października miało dojść do sporego załamania pogody i musimy podtrzymać te prognozy. Z dnia na dzień pogoda ma być gorsza, aż w końcu w przyszłym tygodniu zacznie częściej i mocniej padać i to nie tylko deszcz, do tego wszystkiego zrobi się przeszywająco zimno, a wisienką na torcie będzie okresami silniejszy wiatr. Tak piękne dni do wiosny już na pewno nie wrócą.
WEEKEND Z PRZELOTNYMI OPADAMI
Najbliższe dwa, może trzy dni, zapowiadają się z coraz gorszą pogodą, ale nie będzie jeszcze bardzo źle. Dzisiaj dominować ma już spore zachmurzenie, aczkolwiek miejscami powinno się wypogadzać. Wyłączając zachodnią i środkowo-zachodnią Polskę, wystąpią przelotne opady deszczu. W niedzielę słońca oczekujemy nieco więcej, ale i niewielkie opady wystąpią, głównie w województwach południowych i częściowo centralnych. Na Podhalu, oprócz deszczu, spadnie już deszcz ze śniegiem, z kolei w Tatrach poprószy sam śnieg. Jeśli chodzi o poniedziałek, to mnóstwo słońca przyniesie w południowej i południowo-wschodniej Polsce. Reszta kraju dostawać ma się pod wpływ przesuwającego się z północnego-zachodu na południowy-wschód frontu atmosferycznego, w obrębie którego zachmurzenie wzrośnie do dużego i całkowitego, a także popada ciągły, ale niewielki deszcz o natężeniu od 2 mm do 4 mm, lokalnie 5 mm/6h. Na południe dojdzie on w nocy z poniedziałku na wtorek.
Temperatura w żadnym wypadku nie będzie już przypominać tej, jaka panowała w ostatnich dniach, ale nie będzie też bardzo zimno. Dzisiaj wieścimy maksymalnie 14-15℃ na południowym-wschodzie, a w głębi kraju 11-13℃, przy czym gdzieniegdzie na Mazurach i u podnóża gór może być najwyżej 10℃. W niedzielę tylko 6℃ odnotujemy na Podhalu, 10-12 na wschodzie, południu i w centrum i 13-14℃ od Warmii i Pomorza po Dolny Śląsk. W poniedziałek na ogół 12-14℃, jedynie pod deszczowymi chmurami frontu atmosferycznego i na krańcach południowych 9-11℃. Noce chłodniejsze, z przymrozkami, szczególnie ta z niedzieli na poniedziałek, która niewielki mróz punktowo przyniesie również na standardowej wysokości dwóch metrów. 

OD WTORKU OPADY, WIATR I JESZCZE CHŁODNIEJ
Wtorek będzie bardzo nieprzyjemnym dniem. Wszystko wskazuje na to, że z północnego-zachodu zanurkuje wtórny ośrodek niskiego ciśnienia. Co prawda ciężko jeszcze stwierdzić jego dokładną trasę, ale możliwe, że pod jego wpływ dostanie się cała Polska, a to oznacza mnóstwo chmur, intensywne opady deszczu, u podnóża gór i w górach, a w nocy też na nizinach, deszczu ze śniegiem, bardzo silny wiatr do 85 km/h, a nad morzem nawet do 100 km/h  i obniżającą się temperaturę. W Zakopanem nie liczmy już na więcej, niż 5℃, ale nawet na nizinach, przez wszechobecne chmury, słupki rtęci z trudem mają osiągać 8-10℃, może na Pomorzu zobaczymy do 12℃. Sporo przelotnych, intensywnych opadów deszczu i deszczu ze śniegiem w akompaniamencie bardzo silnego wiatru i temperatury wyłącznie w dzielnicach zachodnich osiągającej i delikatnie przekraczającej 10℃, będziemy mieli też w środę. W czwartek i piątek opadów mniej, choć zapewne tu i ówdzie jakiś przelotny deszcz, grad, krupa śnieżna i deszcz ze śniegiem się trafi. Wiatr osłabnie, ale pozostaniemy w zasięgu zimnych mas powietrza, zatem nie liczmy na więcej, niż 7-12℃, a na Podhalu termometry pokażą najwyżej 4-6℃! Nocami ujemne wartości temperatury staną się normalne. 

KONIEC MIESIĄCA JESZCZE ZIMNIEJSZY, MOŻLIWY ŚNIEG!
Jeżeli ktoś myśli, że gorzej o tej porze roku być nie może, to jest w błędzie. Potężna blokada cyrkulacji strefowej w postaci ogromnego wyżu na Atlantyku, wraz z rozległymi niżami na wschodzie Starego Kontynentu, pompować mają do Polski prosto z północy arktyczne masy powietrza. Jest więc spora szansa, że pod koniec nowego tygodnia będzie jeszcze zimniej! W ciągu dnia nigdzie nie więcej, niż 10℃, a lokalnie zaledwie 5℃, a u podnóża gór niewiele na plusie. Nocami w granicach zera. Dokładając do tego obecność wilgoci w zalegającym nad nami powietrzu, musimy liczyć się z częstym występowaniem przelotnych opadów. W górach i w najwyżej położonych miejscowościach (mniej więcej od 800-900 m n.p.m) o każdej porze doby przeważać ma opad śniegu, nieco niżej częściej popada deszcz i deszcz ze śniegiem, chociaż nocami i na obszarach niżej położonych możliwy opad śniegu i kto wie, czy na chwilę nie zrobi się nawet biało! Taka wręcz wczesnozimowa pogoda, z coraz wyraźniej zaznaczającymi się akcentami zimowymi może potrwać nawet do końca miesiąca. 
Dopiero na początku listopada jest szansa na poprawę pogody, trochę więcej chwil ze słońcem, rzadsze opady i odrobinę wyższą temperaturę, ale nie będzie to już nic "stałego". Na chwilę obecną podtrzymujemy bowiem prognozy odnośnie dynamicznego i stosunkowo przekropnego listopada.

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze