niedziela, 11 listopada 2018

PROGNOZA POGODY NA TYDZIEŃ 12-18.11.2018

Znalezione obrazy dla zapytania listopadPierwsza dekada listopada zapisała się w Polsce jako bardzo sucha, ale również wyjątkowo ciepła. Lokalnie odchylenie temperatury od normy przekroczyło 5-7℃. Nie można też zapominać o rekordach ciepła, jakie w ostatnich dniach padały, przede wszystkim na południowym-wschodzie. Jednak w nadchodzących dniach powoli, ale systematycznie, pogoda zacznie wracać do normalności i wiele wskazuje na to, że jeszcze tylko pierwsze dni nowego tygodnia będą przypominać bardziej wiosnę, niż późną jesień. Sam koniec tygodnia zapewni nam już prawdopodobnie pogodę zbliżoną do tej, jaka powinna panować o tej porze roku. Zapraszamy na szczegóły.
Poniedziałek, 12 listopada
W poniedziałek, po mglistym poranku, w ciągu dnia dość szybko powinno wyjść słońce i mamy dużą szansę na sympatyczny dzień, z częstymi przejaśnieniami, a nawet rozpogodzeniami. Nieco dłużej zachmurzenie utrzyma się prawdopodobnie na północy i północnym-wschodzie i tam jednocześnie nie wykluczamy jakichś niewielkich, wręcz symbolicznych opadów deszczu i mżawki.
Na Kaszubach, Wybrzeżu Wschodnim, wschodzie Mazowsza, Lubelszczyźnie, Warmii, Mazurach i Podlasiu najchłodniej - 9-12℃. W regionach środkowych 13-14℃, a najcieplej na południu i południowym-zachodzie. Zwłaszcza w miejscowościach podgórskich spodziewamy się punktowo nawet 18℃.
Wiatr słaby i umiarkowany, w rejonie Krakowa okresami zupełnie bezwietrznie. 
Wtorek, 13 listopada
We wtorek pogoda się pogorszy. Wszystko przez front atmosferyczny, jaki nadciągnie do naszego kraju od zachodu. Do południa obejmie on już całą zachodnią Polskę wraz z Pomorzem, dlatego oczekujemy tam sporej ilości chmur i opadów deszczu, ale słabych. Reszta kraju jeszcze pogodna. W kolejnych godzinach front odważniej wkroczy do Polski i do wieczora nie dojdzie jedynie do województw południowo-wschodnich. W czasie jego przechodzenia dalej liczmy się z całkowitym zachmurzeniem i opadami deszczu, zarówno o charakterze przelotnym, jak i ciągłym. Im dalej na północ, tym padać ma dłużej i mocniej. Miejscami spadnie do ok. 7-10 mm deszczu.
Dzielnice środkowe i południowe, gdzie front dotrze dosyć późno, nadal bardzo ciepłe, z temperaturami rzędu 15-17℃. Na Pomorzu i Podlasiu już chłodniej, od 10 do 12℃. Na pozostałym obszarze kraju 13-14℃.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie. 
Środa, 14 listopada
W nocy front przemieści się na wschód i to tam trochę popada. Mokro będzie również nad morzem. Z kolei w środę w ciągu dnia w całej Polsce zapowiadamy umiarkowane i duże zachmurzenie z przejaśnieniami i rozpogodzeniami. Od Pomorza Zachodniego po środkowy-zachód i Śląsk padać nie powinno, ale w głębi kraju od czasu do czasu z pewnością wystąpią przelotne i słabe opady deszczu.
Słupki rtęci z reguły pokażą od 10 do 12℃. Chłodniej na wschodzie - 8-9℃, a na Podhalu 6℃. Zrobi się zatem wyraźnie chłodniej, choć nadal, jak na połowę listopada, będzie ciepło.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
Czwartek, 15 listopada
W nocy ze środy na czwartek, w związku z rozrostem kolejnego wyżu, tym razem z centrum nad Polską (ciśnienie wzrośnie nawet do 1029-1033 hPa), wiatr osłabnie, a obecna w powietrzu wilgoć objawi się powstaniem gęstych mgieł ograniczających widzialność do 50 metrów. W ciągu dnia szczególnie duże szanse na ich utrzymanie się mamy w całej północnej, wschodniej i środkowej Polsce, jak również gdzieniegdzie w Małopolsce. Co więcej, z niskich chmur i mgieł popada słaby deszcz bądź mżawka, zwłaszcza na północnym-wschodzie. Jeśli chodzi o obszary górskie, podgórskie i Polskę zachodnią, to sądzimy, iż mgły z biegiem dnia powinny tam zaniknąć, co wiązałoby się z rozpogodzeniami, ale istnieje ryzyko, że i tam znajdą się punktowo takie miejsca, gdzie na cały dzień zawiśnie stratus.
Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 6-7℃ na Podhalu, 8-10 w głębi kraju do 11-12℃ na Śląsku, Wybrzeżu, Pomorzu Zachodnim, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce.
Wiatr słaby.
Piątek, 16 listopada
W nocy z czwartku na piątek tam, gdzie się wypogodzi, temperatura spadnie nieco poniżej zera. W ciągu dnia aurę nadal kształtować ma nam wyż, który odsunie się na Ukrainę. Nie sprowadzi to do Polski jakichś wielkich zmian w pogodzie, gdyż nadal będzie obowiązywał ścisły podział na miejsca pochmurne, mgliste, z opadami mżawki i temperaturą maksymalnie do 6-8℃. Będą to głównie województwa wschodnie. Prawdopodobieństwo na rozpogodzenia ma rosnąć wraz z przemieszczaniem się na zachód. I dzięki słońcu słupki rtęci będą w stanie osiągnąć, a nawet nieco przekroczyć 10℃. Najcieplejsze obszary przy granicy z Niemcami. Wieścimy tam 12-13℃.
Wiatr słaby. 
Sobota, niedziela, 17-18 listopada
W weekend czeka nas następna przebudowa baryczna. Wyż znad wschodniej Europy zacznie zanikać, tymczasem nad Norwegią i Morzem Północnym rozbuduje się następny antycyklon sporych rozmiarów. Jego ulokowanie wymusi spływ do naszego kraju znacznie chłodniejszych mas powietrza. Sobota będzie jeszcze ciepła, z temperaturą od 6 do 12℃, ale w niedzielę nie ma już raczej szans na więcej, niż 2-3℃ w miejscowościach podgórskich, 4-6℃ na wschodzie i w Małopolsce, 7-9℃ w głębi Polski i 10℃ na Pomorzu.
Pogoda bez rewolucji. Słaby albo umiarkowany wiatr, słońce na zmianę z chmurami, a opadów nie za dużo, choć będą się okresami pojawiać. Podczas, gdy w sobotę, jeśli coś popada z nieba, to tylko i wyłącznie deszcz, to w niedzielę występować mogą też opady deszczu ze śniegiem. 

Początek kolejnego tygodnia rysuje się w prognozach jeszcze chłodniej.  

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze