czwartek, 25 kwietnia 2019

OLBRZYMIE POWODZIE W AFRYCE POŁUDNIOWEJ; NAJGORSZE JEDNAK DOPIERO NADEJDZIE, GDYŻ NAD REGION ZBLIŻA SIĘ POTĘŻNY CYKLON

Wiele osób z pewnością pamięta, co działo się w 2018 roku w Japonii. Kraj ten praktycznie nieprzerwanie zmagał się z różnymi klęskami żywiołowymi. Japonię nawiedzały śnieżyce, a później jedne z największych w historii powodzie, a jakby tego było mało to w okresie od lata do jesieni kraj zmagał się z serią śmiercionośnych i niszczycielskich tajfunów. W tym roku podobna sytuacja panuje w zupełnie innym miejscu na świecie. Mowa o państwach leżących w południowej i południowo-wschodniej części Afryki. Żywioły nie mają zamiaru opuszczać tamtego regionu. Nieco ponad miesiąc temu w tamtym rejonie dał się we znaki potężny cyklon tropikalny o nazwie Idai, który spowodował ok. tysiąc ofiar śmiertelnych i gigantyczne zniszczenia. Najbardziej skutki tamtego żywiołu odczuli mieszkańcy Mozambiku, Malawi i Zimbabwe. Burza została uznana za jedną z największych katastrof pogodowych, jakie kiedykolwiek wydarzyły się na południowej półkuli Ziemi. Po blisko miesięcznej przerwie, region doświadcza kolejnego kataklizmu, którym jest potężna powódź dewastująca Republikę Południowej Afryki, która w zeszłym roku doświadczyła największej w swej historii suszy. To pokazuje, jak przewrotna potrafi być Matka Natura. W wyniku ulewnych opadów deszczu i wywołanych przez nie lawin błotnych i powodzi do tej pory potwierdzono śmierć 70 osób. Lawiny błotne zasypywały w niektórych miejscach całe wioski, grzebiąc ludzi pod zwałami błota i kamieni. Obfite opady przetaczają się nad regionem od początku tego tygodnia. W niektórych miejscach w ciągu doby potrafiło spaść nawet 100 mm  deszczu. Prognozy niestety nie napawają optymizmem, gdyż zakładają w kolejnych dniach następne ulewy. To jednak i tak nic, w porównaniu do tego, co będzie się działo w innych krajach regionu południowo-wschodniej Afryki. Znad wód Oceanu Indyjskiego do wybrzeża Mozambiku i Tanzanii zbliża się bowiem potężny cyklon tropikalny o nazwie Kenneth. Formacja już spowodowała ofiary śmiertelne na Komorach oraz duże zniszczenia na północy Madagaskaru, gdzie poza silnym wiatrem dochodzącym do 140 km/h padał również ulewny deszcz. W niektórych miejscach potrafiło go spaść nawet 300 mm. W tej chwili burza znacznie przybrała na sile, osiągając czwartą kategorię w skali Saffira-Simpsona, co oznacza, że dorównała siłą cyklonowi sprzed miesiąca. Stała prędkość wiatru w pobliżu oka żywiołu osiąga w tej chwili ok. 220km/h i z taką siłą już za kilka godzin uderzy w ląd najprawdopodobniej na północy Mozambiku, przy granicy z Tanzanią. Poza ulewami i huraganowym wiatrem, należy również oczekiwać wysokich fal sztormowych dochodzących do nawet 5 metrów. W strefie zagrożenia znajduje się ponad 700 tys. ludzi. Skutki przejścia tak potężnego cyklonu w tak ubogim regionie świata mogą być porównywalne do poprzedniego cyklonu sprzed miesiąca. Należy również zwrócić uwagę, że oficjalnie sezon na tropikalne cyklony na południowej półkuli trwa do końca marca. Natura jak widać nic nie robi sobie ze statystyk i to ona sama ustala, kiedy sezon ma dobiec końca. W tym roku postanowiła go wydłużyć.

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze