wtorek, 10 grudnia 2019

JAKI BYŁ TEGOROCZNY SEZON HURAGANOWY NA ATLANTYKU?

30 listopada to data, która co roku wyznacza oficjalny koniec sezonu tropikalnych cyklonów na wodach Atlantyku. Oczywiście, nie oznacza to, że zjawiska te nie mogą pojawić się później, zdarza się to jednak bardzo rzadko. Pora zatem podsumować to, co działo się w zakończonym nie tak dawno sezonie, który okazał się czwartym z rzędu powyżej normy. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce w latach 1998-2001, a więc od początku pomiarów, jedynie dwa razy zdarzyło się, aby cztery sezony z rzędu zapisały się z ponadprzeciętną liczbą cyklonów. W normalnym sezonie powstaje 12 cyklonów tropikalnych, z czego 6 staje się huraganami i 3 głównymi huraganami, czyli kategorii co najmniej trzeciej. Gdyby brać pod uwagę jedynie huragany, to w tym roku sezon zapisałby się jako normalny, gdyż powstało dokładnie sześć tego typu zjawisk, w tym trzy co najmniej kategorii trzeciej, jednak łączna liczba cyklonów wyniosła 18, co pozwala stwierdzić, że mieliśmy do czynienia z sezonem bardziej aktywnym niż zwykle. Na uwagę zasługuje również fakt, że aż dwa z trzech głównych huraganów otrzymały najwyższą, piątą kategorię. Mowa o huraganie Dorian i Lorenzo. Pierwszy z nich został uznany za drugi najsilniejszy huragan w historii Atlantyku, dokonując przy tym katastrofalnych zniszczeń na Bahamach, które zostały praktycznie zrównane z ziemią. Osłabiony żywioł dotarł również do USA, gdzie uderzył też huragan Barry, oraz cyklony: Nestor i Imelda. Warto tutaj zaznaczyć, że huragan Dorian po opuszczeniu Stanów Zjednoczonych zaatakował  kanadyjską prowincję Nowa Szkocja, gdzie został uznany za jeden z najbardziej kosztownych i niszczycielskich cyklonów w historii tej prowincji. Szczyt aktywności huraganów przypadł na okres od połowy sierpnia do października. Co ciekawe, aż pięć formacji tropikalnych rozwinęło się bezpośrednio na wodach Zatoki Meksykańskiej, wyrównując tym samym rekord z 1957 i 2003 roku. Warto też zauważyć, że obecny sezon był aktywniejszy, pomimo występowania anomalii El Nińo, która z reguły powoduje spadek aktywności tropikalnej w tamtej części świata. Anomalia ta była jednak bardzo słaba, więc nie wywarła istotnego wpływu na przebieg warunków pogodowych w tamtym regionie. Według oficjalnych danych łącznie w wyniku tegorocznego sezonu huraganowego śmierć poniosło 98 osób a straty oszacowano na prawie 12 miliardów dolarów, jednak prawdziwa liczba ofiar huraganu Dorian, który zdewastował Bahamy, nie jest do końca znana. W tym momencie mieszkańcy Karaibów mogą odetchnąć z ulgą, gdyż przez następne ok. pół roku nie grożą im te bardzo niebezpieczne zjawiska. Wszystko zmieni się wraz z początkiem czerwca, kiedy oficjalnie rozpoczniemy nowy sezon. Czy zapisze się on znowu jako ponadprzeciętny? Czas pokaże.

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze