Ubiegłej nocy, jak też i dzisiaj w ciągu dnia w górach wystąpiła inwersja temperatury. Warto przy tej okazji w kilku zdaniach opisać na czym polega to zjawisko.
Są różne przyczyny powstawania tego zjawiska, a jedną z nich jest np. wypromieniowanie ciepła z gruntu, przez co ciepło ucieka do góry a na dole osiada zimne powietrze. Jest to tzw. inwersja radiacyjna albo inaczej mówiąc z wypromieniowania. Powstaje przy wyżowej pogodzie.
Ze zjawiskiem inwersji często jest związany fen (wiatr halny). Nie zawsze zdoła się on przedostać w dół, w kierunku dolin. Jeśli fen oddziałuje wyżej, to powoduje tym samym wzrost temperatury a na obszarach niżej położonych jest wtedy dużo chłodniej.
Inwersja może powstać też w wyniku napływu ciepłego powietrza nad wychłodzoną powierzchnię Ziemi, lub podczas przejścia ciepłego frontu, kiedy masa ciepłego powietrza wślizguje się na masę zimną. Warstwa inwersji tworzy się wtedy na granicy tych mas powietrza.
Aby lepiej zobrazować to zjawisko posłużmy się przykładem z ostatniej nocy i dzisiejszego dnia. Do najcieplejszych miejsc w Polsce należały dziś Tatry. Na Hali Gąsienicowej odnotowano +11.1°C, podczas, gdy w tym samym czasie w Krakowie było +5.6°C, podobnie zresztą jak w Zakopanem. Poranek przyniósł jeszcze większe skrajności. W stolicy Małopolski odnotowano ok. -5°C, tymczasem na Kasprowym Wierchu obyło się bez mrozu. W tym samym momencie zmierzono tam +3.6°C. Kolejna doba również upłynie pod znakiem inwersji.
Na wykresie u góry możecie zobaczyć rozkład temperatury powietrza dla Hali Gąsienicowej, natomiast u dołu dla Krakowa.
Źródło wykresów: pogodynka.pl