Tak pochmurnego i monotonnego okresu w pogodzie dawno nie mieliśmy. Na szczęście wygląda na to, że godziny tak nudnej aury są policzone. W przyszłym tygodniu do Polski przedostaną się niże wraz z frontami atmosferycznymi. Oznacza to więcej chmur i opadów, mocniejszy wiatr oraz skaczącą temperaturę. Zapraszamy na szczegóły.
Poniedziałek, 30 stycznia
Jutro zachmurzenie umiarkowane i duże. Przemieszczające się z północnego zachodu w głąb kraju opady, najpierw ciągłe, potem także przelotne: w górach i na południowym wschodzie śniegu, poza tym śniegu przechodzącego w deszcz ze śniegiem i deszcz, który punktowo przez chwilę może być marznący, powodując przy tym gołoledź.
Bez odwilży na Pogórzu Karpackim, gdzie temperatura zatrzyma się na -2/0℃. W głębi kraju odnotujemy już 1-3℃, a na zachodzie, Pomorzu i Kujawach od 4℃ do 6℃.
Wiatr wiać ma umiarkowanie i dość mocno, z zachodu i południowego zachodu, w porywach do 40-60 km/h, na Wybrzeżu do ok. 70 km/h.
Wtorek, 31 stycznia
We wtorek zachmurzenie umiarkowane i duże. Przed południem na wschodzie i południu możliwe są zanikające, niewielkie opady śniegu. Tymczasem po południu od zachodu nadciągnie do Polski nowy front, który szybko wędrować będzie na wschód. Podczas gdy na zachodzie i Pomorzu zapowiadamy deszcz, to już w centrum pod wieczór zacznie padać też mokry śnieg albo śnieg z deszczem.
Słupki rtęci w najcieplejszej chwili dnia pokażą od -2/0℃ na Pogórzu, 1-3℃ w głębi kraju do 4-5℃ na Żuławach, Pomorzu i zachodzie.
Wiatr powieje umiarkowanie i dość mocno, w porywach do 45-60 km/h, pod koniec dnia nad morzem do 60-70 km/h, z kierunków zachodnich.
Środa, 1 lutego
W środę zachmurzenie umiarkowane i duże. Liczne, przelotne opady, a nawet pojedyncze, rozproszone burze: w górach i w obszarach podgórskich będzie sypał śnieg, w głębi kraju zarówno deszcz, jak i deszcz ze śniegiem i śnieg, a na zachodzie i Pomorzu deszcz bądź deszcz ze śniegiem. Niewykluczone są również opady krupy śnieżnej.
Temperatura maksymalna wyniesie od 0℃ na Podhalu, 2-4℃ w głębi kraju do 5-6℃ na zachodzie.
Wiatr umiarkowany i dość silny, w porywach do 50-60 km/h, w nocy ze środy na czwartek, zwłaszcza na północnym zachodzie, przejściowo nawet do 80-90 km/h, z kierunków zachodnich.
Czwartek, 2 lutego
W czwartek słońce cały czas będzie przeplatać się z chmurami niosącymi przelotne opady deszczu, deszczu ze śniegiem albo krupy śnieżnej, a lokalnie, szczególnie w górach oraz na wschodzie, także samego śniegu.
Termicznie bez zmian: na zachodzie i południowym zachodzie 4-5℃, w centrum 1-3℃, a w rejonach podgórskich 0℃.
Wiatr zachodni, jak i północno-zachodni, umiarkowany i dość silny, potęgujący odczucie zimna przez nasze organizmy, w porywach do 45-65 km/h.
Piątek, 3 lutego
W piątek nasz kraj czeka podział temperaturowy. Podczas gdy zachodnia Polska pozostanie ciepła, nawet z 4-6℃, to już nad wschodnie regiony i Pogórze napłynie zimno i nawet w pełni dnia słupki rtęci nie przekroczą -2/0℃.
Na zachodzie i południowym zachodzie zapowiadamy jednocześnie najwięcej chmur i postępujące od strony Niemiec opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Im dalej na wschód, tym częściej pokazywać będzie się słońce, a jeśli coś popada, to wyłącznie punktowo symboliczny śnieg.
Wiatr umiarkowany, z kierunków zachodnich.
Weekend, 4-5 lutego
Prognozy na koniec tygodnia pozostają na razie wyjątkowo niestabilne. Atlantyckie niże będą za wszelką cenę chciały zadomowić się w Polsce przynosząc nam dużo chmur, deszcz, deszcz ze śniegiem i silny wiatr, ale przede wszystkim wysoką temperaturę, na zachodzie przekraczającą 5℃.
Nie można jednak wykluczyć, że niże nie będą w stanie łatwo przejść przez Polskę. Wówczas jest szansa, że przynajmniej na wschodzie kraju, utrzymałaby się łagodna zima. Na chwilę obecną wiele modeli faworyzuję wersję, w której chłód tak łatwo się nie podda, ale pewniejsze prognozy w tej kwestii będziemy mieli dopiero w połowie tygodnia.
