Gdzie jest zima? Takie pytanie zadaje sobie chyba większość z nas. Po niezwykle śnieżnym i normalnym termicznie grudniu, styczeń jest ekstremalnie ciepły. W nadchodzącym tygodniu nie ma nadziei na wyraźne zmiany. Cały czas towarzyszyć ma nam ciepła, ale często deszczowa oraz wietrzna pogoda. Jeżeli pojawi się gdzieś śnieg, to na krótko. Oto szczegóły.
Poniedziałek, 9 stycznia
Jutro zachmurzenie duże i całkowite z większymi przejaśnieniami, początkowo też z rozpogodzeniami. Z zachodu na wschód przez Polskę zacznie przemieszczać się front z opadami deszczu, na północnym wschodzie i Podhalu także deszczu ze śniegiem. Nie powinno jednak padać zbyt mocno, przeważnie do 3-7 mm.
Będzie ciepło, z reguły od 5℃ do 9℃, miejscami na południu 10℃. Chłodniej na Pojezierzu Pomorskim i Suwalszczyźnie, 3-4℃.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie, mocniej na południowym wschodzie, w porywach do 40-50 km/h, w rejonach podgórskich do 60 km/h, z kierunków południowych, jak i zachodnich.
Wtorek, 10 stycznia
We wtorek front odsunie się nad wschodnią i południowo-wschodnią Polskę, zatem zapowiadamy tam przez cały dzień sporo chmur, mało słońca i opady o natężeniu słabym, niekiedy umiarkowanym. Na Pogórzu i w górach spadnie śnieg albo śnieg z deszczem, poza tym dominować ma deszcz. Im dalej na zachód oraz północny zachód, tym zza chmur częściej powinno wychodzić słońce, ale drobnego deszczu do końca wykluczyć nie można.
Zrobi się nieco chłodniej: odnotujemy od 0-2℃ na Podhalu, 3℃ na Suwalszczyźnie, 4-6℃ w głębi kraju do 7℃ na zachodzie.
Wiatr powieje słabo albo umiarkowanie, z kierunków zachodnich.
Środa, 11 stycznia
Środę rozpoczniemy w wielu miejscach mglisto i zarazem niezbyt ciepło, z przymrozkami. W ciągu dnia nad zachodnią i środkowo-zachodnią Polskę, Pomorze oraz Warmię dotrze już następny front z chmurami i deszczem. Poza tym padać jeszcze nie powinno i choć na niebie czasami może snuć się więcej chmur, to ryzyko opadów jest bardzo niewielkie.
Temperatura maksymalna wyniesie od 3℃ na Suwalszczyźnie i Podhalu, 6℃ w centrum do 8-10℃ na zachodzie.
Wiatr umiarkowany, na północy i Przedgórzu Sudeckim dość silny, w porywach do 50-60 km/h, południowy i południowo-zachodni.
Czwartek, 12 stycznia
W czwartek, po przejściu frontu, na Pomorzu i zachodzie zacznie wychodzić słońce, ale przelotne, drobne opady deszczu, nie do końca ustąpią. Słońca nie powinno brakować też na południowym wschodzie. W innych miejscach, w zasięgu frontu, prognozujemy przewagę chmur, mało słońca i okresami słabe albo umiarkowane opady deszczu i deszczu ze śniegiem, a w górach oraz w rejonach podgórskich śniegu.
W większości kraju termometry pokażą 5-8℃, ale w strefie frontu nastąpi spadek do 2-4℃, a w miejscowościach podgórskich do 0-1℃.
Wiatr słaby i umiarkowany, zachodni, jak i południowo-zachodni.
Piątek, 13 stycznia
Piątek przywita nas przymrozkami i mgłami. W ciągu dnia z zachodu na wschód przemieści się jednak nowy front z porcją opadów, ale niezbyt mocnych. Dominować będzie oczywiście deszcz, jedynie na przodzie strefy też deszcz ze śniegiem, a w górach oraz obszarach podgórskich śnieg.
Ciepło, ale bez rekordów: od 2-3℃ u podnóża gór, 4-7℃ w większości kraju do 8-10℃ w województwach zachodnich.
Wiatr umiarkowany, południowy, od zachodu skręcający na zachodni.
Weekend, 14-15 stycznia
Koniec tygodnia zimy nam nie przyniesie. Atlantyckie fronty wciąż będą nam podrzucały chmury i od czasu do czasu opady deszczu albo deszczu ze śniegiem, a w górach także śniegu, ale chwile ze słońcem również regularnie powinny się pojawiać. Co ważne, niekiedy może zaznaczać się silniejszy wiatr z kierunków południowych, jak i zachodnich.
Temperatura nie ulegnie wielkim zmianom: w sobotę przewidujemy od 4℃ na Suwalszczyźnie i w Bieszczadach, 7℃ w centrum do 10℃ na skrawkach zachodnich, a w niedzielę od 4-6℃ w dzielnicach północnych i u podnóża gór do 7-10℃ na pozostałym obszarze kraju.
