Poniedziałek był bardzo burzowym dniem. W nocy mocno zagrzmiało w Polsce północno-zachodniej i zachodniej, a w dzień nawałnice przesunęły się na wschód. Szczególnie groźnie jest teraz na południowym-wschodzie, gdzie znajduje się aktywny elektrycznie i wydajny opadowo klaster burzowy. Parę godzin temu bardzo niebezpiecznie było jednak na południu Małopolski i na południowym-zachodzie Podkarpacia, gdzie wielokrotnie przechodziły pojedyncze, ale silne burze, których głównym zagrożeniem okazywały się ulewy. W Jaśle spadło aż 50 mm wody, co doprowadziło do masowych zalań dróg. Podobna sytuacja miała miejsce w rejonie Zakopanego, gdzie suma opadów wyniosła 48 mm. W Tatrach wody spadło jeszcze więcej - na Kasprowym Wierchu aż 68 mm.
Jutro nie ma już mowy o nawałnicach. Chłodny front odsunie się bowiem na wschód, a u nas pogoda się poprawi. Na przeważającym obszarze RP nie spadnie już ani kropla deszczu i nie zabraknie przejaśnień i rozpogodzeń, których najwięcej oczekujemy w południowo-zachodniej Polsce. Nieco gorszej pogody spodziewamy się jutro jeszcze w Tatrach, Bieszczadach, na Pomorzu Gdańskim, Warmii, Podlasiu i północny Mazowsza, gdzie przejściowo może zebrać się więcej chmur, z których popada słaby i przelotny deszcz do 1-3 mm.
Temperatura we wtorek spadnie, ale na pewno nie będzie nam zimno: maksymalnie przewidujemy od 17 stopni na Podhalu, 18-20 nad morzem i na północnym-wschodzie, 21-22 w głębi kraju do 23 st. C. na południu Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i Podkarpaciu.
Wiatr wiać ma umiarkowanie.
ZIMNA I POGODNA NOC
W nocy od Bałtyku po Tatry pogodnie, a na Śląsku i w Małopolsce wręcz bezchmurnie.
Brak zachmurzenia, słaby wiatr i obecność chłodniejszej masy powietrza sprawią, iż po zachodzie słońca zacznie się szybko ochładzać i poranek będzie zimny: wieścimy od zaledwie 6 stopni na Podhalu, 8 na Ziemi Łódzkiej i Świętokrzyskiej, Górnym Śląsku i w zachodniej Małopolsce, 9-10 w głębi kraju do 11-13 st. C. na Wybrzeżu i w rejonie Zatoki Gdańskiej.
ŚRODA I CZWARTEK
W środę na zachodzie i południu przez cały dzień słonecznie i oczywiście sucho. W innych miejscach dzień zacznie się z większą ilością chmur. Na Mazurach popada nawet przelotny deszcz. Z biegiem dnia chmury mają jednak odpuszczać i do wieczora utrzymają się jedynie na północnym-wschodzie naszego kraju.
Na termometrach w najcieplejszej chwili dnia zobaczymy od 19-20 stopni na Podlasiu, wschodzie Warmii, Wybrzeżu i Pogórzu Karpackim, 21-23 w centrum do 24-25 st. C. na zachodzie i południowym-zachodzie.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
W czwartek skończą się wakacje i uczniowie wrócą do szkół. Zakończy się również oficjalnie meteorologiczne lato (wszelkie pomiary na stacjach od czwartku będą już zaliczane na poczet jesieni). Pogoda tego dnia zupełnie nie będzie jednak przypominała tej pory roku, gdyż w całym kraju będzie słonecznie. Jakieś większe zachmurzenie w drugiej części dnia nasunie się co prawda nad dzielnice północne i zachodnie, ale deszcz popada z tego dopiero wieczorem i tylko nad morzem.
Będzie bardzo ciepło, gdzieniegdzie wręcz gorąco: od 20-22 stopni na Podhalu i w strefie brzegowej, 23-25 na północy, wschodzie i w Małopolsce, 26-27 w głębi kraju do nawet 28 st. C. na Dolnym Śląsku.
Wiatr słaby i umiarkowany.
Jutro nie ma już mowy o nawałnicach. Chłodny front odsunie się bowiem na wschód, a u nas pogoda się poprawi. Na przeważającym obszarze RP nie spadnie już ani kropla deszczu i nie zabraknie przejaśnień i rozpogodzeń, których najwięcej oczekujemy w południowo-zachodniej Polsce. Nieco gorszej pogody spodziewamy się jutro jeszcze w Tatrach, Bieszczadach, na Pomorzu Gdańskim, Warmii, Podlasiu i północny Mazowsza, gdzie przejściowo może zebrać się więcej chmur, z których popada słaby i przelotny deszcz do 1-3 mm.
Temperatura we wtorek spadnie, ale na pewno nie będzie nam zimno: maksymalnie przewidujemy od 17 stopni na Podhalu, 18-20 nad morzem i na północnym-wschodzie, 21-22 w głębi kraju do 23 st. C. na południu Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i Podkarpaciu.
Wiatr wiać ma umiarkowanie.
ZIMNA I POGODNA NOC
W nocy od Bałtyku po Tatry pogodnie, a na Śląsku i w Małopolsce wręcz bezchmurnie.
Brak zachmurzenia, słaby wiatr i obecność chłodniejszej masy powietrza sprawią, iż po zachodzie słońca zacznie się szybko ochładzać i poranek będzie zimny: wieścimy od zaledwie 6 stopni na Podhalu, 8 na Ziemi Łódzkiej i Świętokrzyskiej, Górnym Śląsku i w zachodniej Małopolsce, 9-10 w głębi kraju do 11-13 st. C. na Wybrzeżu i w rejonie Zatoki Gdańskiej.
ŚRODA I CZWARTEK
W środę na zachodzie i południu przez cały dzień słonecznie i oczywiście sucho. W innych miejscach dzień zacznie się z większą ilością chmur. Na Mazurach popada nawet przelotny deszcz. Z biegiem dnia chmury mają jednak odpuszczać i do wieczora utrzymają się jedynie na północnym-wschodzie naszego kraju.
Na termometrach w najcieplejszej chwili dnia zobaczymy od 19-20 stopni na Podlasiu, wschodzie Warmii, Wybrzeżu i Pogórzu Karpackim, 21-23 w centrum do 24-25 st. C. na zachodzie i południowym-zachodzie.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
W czwartek skończą się wakacje i uczniowie wrócą do szkół. Zakończy się również oficjalnie meteorologiczne lato (wszelkie pomiary na stacjach od czwartku będą już zaliczane na poczet jesieni). Pogoda tego dnia zupełnie nie będzie jednak przypominała tej pory roku, gdyż w całym kraju będzie słonecznie. Jakieś większe zachmurzenie w drugiej części dnia nasunie się co prawda nad dzielnice północne i zachodnie, ale deszcz popada z tego dopiero wieczorem i tylko nad morzem.
Będzie bardzo ciepło, gdzieniegdzie wręcz gorąco: od 20-22 stopni na Podhalu i w strefie brzegowej, 23-25 na północy, wschodzie i w Małopolsce, 26-27 w głębi kraju do nawet 28 st. C. na Dolnym Śląsku.
Wiatr słaby i umiarkowany.
ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.