sobota, 26 sierpnia 2017

PODSUMOWANIE LIPCA 2017 W POLSCE

Tegoroczne wakacje cechowała niewątpliwie olbrzymia dynamika. Mieliśmy chyba każdy możliwy o tej porze roku typ aury. Bywały zarówno dni bardzo upalne i słoneczne, jak i zimne i mokre. Zmagaliśmy się z ryzykiem powodzi, ale też suszy. Zanim jednak przyjrzymy się dokładnie tegorocznemu latu, co pewnie uczynimy za około trzy tygodnie, dzisiaj przyszła pora na pogodowe podsumowanie tegorocznego lipca.

Termicznie bez ekstremów
2017_07_MeanTemp_Anomaly.jpgW tym roku lipiec nie wyróżniał się jakoś szczególnie pod względem temperatury. Średnia miesięczna wyniosła od 15-18℃ w rejonach podgórskich i na północy, 18-19 w centrum kraju do nieco ponad 19℃ w województwach południowo-zachodnich i południowych.
Mniej więcej na północ od linii Siedlce-Ostrołęka-Gorzów Wielkopolski, temperatury oscylowały na poziomie paru dziesiątych ℃ poniżej normy; największe odchylenia, rzędu przeszło -0,5℃ notowano na Pomorzu i zachodzie Warmii. Z kolei w pasie dzielnic południowych było o ponad 1℃ cieplej, niż wynika to z wielolecia 1971-2000. Tymczasem w centrum Polski lipiec sklasyfikowano jako lekko ciepły, z temperaturami od 0,5 do 1,0℃ powyżej normy.

Bardzo zróżnicowane opady
2017_07_Precipit_Anomaly.jpgW lipcu mieliśmy do czynienia z bardzo zróżnicowanymi opadami. Najmniej padało w trójkącie Sulejów-Katowice-Kraków i w pasie od Sandomierza po Rzeszów, gdzie suma opadów nie dobiła do 60 mm, a w stolicy Podkarpacia - najbardziej suchym miejscu w zeszłym miesiącu - nie osiągnęła nawet 40 mm. Przeciwna sytuacja panowała na zachodzie kraju i nad morzem, gdzie padało bardzo dużo. Sumy opadów znacząco przekraczały tam 100 mm. Rekordzistą okazały się okolice Szczecina. Zanotowano tam miesięczny opad o wysokości blisko 200 mm.
Przekładając te wyniki na średnie wieloletnie wyjdzie, że na Górnym Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Kielecczyźnie, Ziemi Łódzkiej i południu Mazowsza zarysował się niedobór opadów, zwłaszcza w trzech pierwszych regionach, gdzie miejscami nie spadło nawet 70% tego, co powinno. Im dalej na północ i zachód, tym lało więcej i ponownie przodują tutaj krańce północno-zachodnie, gdzie suma opadów przekroczyła normę przeszło 2,5 krotnie.

Usłonecznienie
2017_07_Sunshine_Anomaly.jpgTradycyjnie najmniej słońca w lipcu było na Podhalu - poniżej 200h. W głębi kraju od 200 do 260h, a na Podkarpaciu, wschodzie Mazowsza, częściowo Lubelszczyźnie i w okolicach Olsztyna >260h.
Analizując natomiast mapy anomalii usłonecznienia okaże się, że względem normy najwięcej godzin ze słońcem zyskali mieszkańcy południowo-wschodniej Polski - od 40 do powyżej 60h. Z kolei w rejonie Kalisza, na Suwalszczyźnie, północy Ziemi Lubuskiej i Wielkopolski, a także w większej części Pomorza i Kujaw, w związku z częstymi i silnymi opadami deszczu i burzami, usłonecznienie było mniejsze, niż przewidują dane z wielolecia - na wschód od Szczecina i w pasie od Torunia i Chojnic po Zatokę Gdańską  słońce w lipcu świeciło na niebie o ponad 20 godzin krócej, niż powinno.

Źródło mapek: Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Państwowy Instytut Badawczy  
 
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze