niedziela, 10 grudnia 2017

NIEBEZPIECZNY HALNY ATAKUJE POŁUDNIOWĄ POLSKĘ


Przed mieszkańcami południowej Polski bardzo niespokojny czas. Wszystko przez jeden z najsilniejszych wiatrów halnych w ostatnim czasie. Spowoduje on z pewnością niemałe szkody, ale jednocześnie przyczyni się do niebywałego, jak na drugą dekadę grudnia, wzrostu temperatury. 

Przyczyną sytuacja baryczna
Wiatr halny, jak zwykle, powstanie między innymi przez bardzo głębokie układy niskiego ciśnienia, które zdominowały Europę Zachodnią i przemieszczają się dość szybko w kierunku północno-wschodnim. Między nimi, a wyżami stacjonującymi na południowym-wschodzie i wschodzie Europy, wytworzyła się bardzo duża różnica ciśnienia. A w związku z tym, że w wyżu powietrze krąży zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a w niżu w kierunku przeciwnym - wymusi to wszystko przepływ powietrza z południa na północ. A w związku z tym, że różnica ciśnień okaże się naprawdę spora, a ponadto sytuacja będzie bardzo dynamiczna, wiatr fenowy może okazać się wyjątkowo niebezpieczny.

Już się zaczęło
Zgodnie z naszymi prognozami, południowy wiatr już teraz stopniowo nasila się w rejonach podgórskich naszego kraju. Jest to początek pierwszej fali halnego i jej szczyt przypadnie między godziną 21 a 03. Najbardziej zagrożone są południowe powiaty woj. śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego, gdzie w najbliższym czasie spodziewamy się pojedynczych porywów wiatru sięgających nawet 90-110 km/h. Wysoko w Tatrach wiać ma oczywiście jeszcze mocniej, przeszło 130-140 km/h. Silniejsze podmuchy wiatru odczujemy również w południowej części woj. dolnośląskiego, w woj. opolskim, śląskim, zachodzie małopolskiego i w centrum podkarpackiego, gdzie powieje od 60 do 75 km/h. Tak silny wiatr może już powodować pierwsze zniszczenia, zwłaszcza na obszarze Podbeskidzia, Beskidu Niskiego i Podhala. Mimo tego, że halny jest wiatrem bardzo ciepłym, nie spowoduje on jeszcze wyraźnego wzrostu temperatury, najwyżej do 3-5℃.

W ciągu dnia spokojniej, ale od 14-15 wichura zacznie wracać
Nad ranem i do wczesnego popołudnia oczekujemy spadku prędkości wiatru. Mimo to pozostanie on odczuwalny, na Śląsku, Podkarpaciu, zachodzie, wschodzie Małopolski do 55-70 km/h, a na południu woj. śląskiego, podkarpackiego i częściowo małopolskiego 70-90 km/h. To będzie jednak przysłowiowa cisza przed burzą, gdyż około godziny 14-15 znów zapowiadamy gwałtowny wzrost siły wiatru, który utrzyma się nawet do wtorkowego południa! Poważna sytuacja będzie miała miejsce w pasie od Bieszczadów po Podhale i Podbeskidzie, gdzie wichura sięgać ma przez kilkanaście godzin 90-110 km/h, a punktowo, zwłaszcza w Beskidzie Niskim i w rejonie Bielska-Białej możliwe są jeszcze większe porywy, nawet w granicach 120-140 km/h! W Tatrach sytuacja będzie oczywiście znacznie bardziej niebezpieczna, ponieważ pojedyncze porywy wiatru zapewne sięgną tam aż 160-200 km/h! Również na Górnym Śląsku, Opolszczyźnie, Podkarpaciu, południu Dolnego Śląska, zachodzie i wschodzie Małopolski, wiatr zacznie stanowić zagrożenie, aczkolwiek nie powinno wiać mocniej, niż 70-90 km/h. Halny zacznie uciszać się we wtorek w południe. Najpóźniej uspokoi się w okolicach Bielska-Białej i w Bieszczadach, gdzie jeszcze we wtorek wczesnym popołudniem wiatr w porywach osiągać ma 80 km/h.
Druga fala halnego nie dość, że będzie silniejsza, to jeszcze doprowadzi do potężnego wzrostu temperatury. Już w poniedziałek wieczorem gdzieniegdzie na Śląsku słupki rtęci pokażą 11-13℃. W ciągu nocy tak ciepło nadal będzie na Śląsku, w zachodniej Małopolsce i częściowo w centrum. Oznacza to, że miejscami w środku nocy będzie tak ciepło, jak w lecie! Tymczasem we wtorek, w związku ze stopniowym słabnięciem halnego, "biegun ciepła" zacznie systematycznie odsuwać się na wschód. Mimo to gdzieniegdzie na Górnym Śląsku, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, południu Mazowsza i Ziemi Świętokrzyskiej temperatura zdoła jeszcze podskoczyć do 13-15℃!

Będą straty, uważajmy na siebie
Nachodzący incydent z fenem będzie niewątpliwie jednym z silniejszych w ostatnich latach. Musimy nastawić się, przede wszystkim u podnóża gór, na spore straty - zerwane linie energetyczne prowadzące do braku prądu, zerwane dachy, wyrwane drzewa z korzeniami, utrudnienia w ruchu drogowym i kolejowym. Istnieje realne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. 
Stanowczo odradzamy turystom jutro i we wtorek wycieczki w góry, zwłaszcza w Tatry i Bieszczady, gdzie sytuacja z halnym będzie najgroźniejsza. 
Fen wróci w góry w czwartek, ale na szczęście okaże się znacznie słabszy. W miejscowościach podgórskich prawdopodobnie nie powieje już mocniej, niż 70-85 km/h.   

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.

Komentarze