W związku z moimi wyjazdami i nieobecnością w weekend, dzisiejsza prognoza będzie dotyczyła dwóch najbliższych dni - soboty i niedzieli. Prognoza tygodniowa ukaże się w niedzielę w godzinach późnowieczornych lub w poniedziałek rano.
Dobiega końca fala upałów,
która wczoraj na południowym-zachodzie przyniosła 34℃. Obecnie gorąca
masa powietrza jest szybko wypierana przez chłodny front atmosferyczny,
na którym występują opady deszczu i burze, niektóre gwałtowne. W
przeciwieństwie do poprzednich frontów, ten nie przejdzie jednak przez Polskę w
ekspresowym tempie, a zawita również na weekend, w niektórych miejscach
bardzo mocno psując aurę. Lokalnie będą to najbrzydsze dni od blisko 5
miesięcy! Po południu szczegóły prognozy. Zapraszamy!
Jutro aura zapowiada się zupełnie inaczej od dzisiejszej. Przed południem wszędzie przewaga chmur i spora szansa na opady deszczu, zarówno o charakterze przelotnym, jak i ciągłym, które miejscami będę obfite. Jakby tego było mało, lokalnie w województwach wschodnich i częściowo południowych zagrzmi. W drugiej części dnia nadal więcej chmur, niż słońca. Możliwe, że na dłużej przejaśni się na wschodzie, zachodzie i Pomorzu. Nadal nie odpuszczą opady. Od Warmii i Podlasia po Beskid Śląski, Małopolskę i Podkarpacie okresami popada ulewnie, gdyż do opadów dołączą również burze, w czasie których będzie potrafiło spaść nawet 25-40 mm wody, wystąpi też drobny grad i silny wiatr do 80 km/h. Burze nieco wyciszą się dopiero wieczorem. Poza tym opadów znacznie mniej, okażą się jednocześnie słabsze i przelotne, ale będą miały miejsce i to w najróżniejszych regionach, więc wychodząc na zewnątrz warto zabrać ze sobą parasol.
W najcieplejszym momencie dnia słupki rtęci pokażą już znacznie niższe wartości: jedynie na krańcach południowo-wschodnich od 25 do 27℃. Reszta kraju z ok. 20-23℃, jeszcze chłodniej na krańcach południowych i gdzieniegdzie na Mazurach - tylko 18-19℃.
Wiatr słaby i umiarkowany.
NOC Z SOBOTY NA NIEDZIELĘ
W nocy z soboty na niedzielę od południa zacznie wkraczać do Polski strefa umiarkowanych opadów deszczu o charakterze ciągłym, która najpierw obejmie zwłaszcza Górny Śląsk i Małopolskę, a do rana rozszerzy się na Opolszczyznę, Kotlinę Kłodzką, centrum, środkowy-wschód i częściowo Mazury. Miejscami spadnie do 15 mm deszczu. Spokojniej będzie na samym wschodzie naszego kraju, gdzie opady, ale bardziej przelotne, trafiać będą się w pierwszej połowie nocy. Na Podkarpaciu towarzyszyć im mają także burze, ale słabe. Następnie deszcze i burze odejdą na wschód, a niebo nieco się przetrze. Jednak najładniejsza pogoda czeka i tak mieszkańców Dolnego Śląska, Wielkopolski, Ziemi Lubuskiej, Kujaw, Pomorza i zachodniej Warmii. Mimo umiarkowanego i dużego zachmurzenia, deszcz popada tam w bardzo małych ilościach i jedynie w strefie brzegowej.
Poranek, w porównaniu do poprzednich, chłodny. Wieścimy od 8-10℃ na północnym-zachodzie, Kujawach, Pojezierzu Pomorskim i w regionach podgórskich, 11-13 w dzielnicach środkowych do 14-15℃ na Podkarpaciu.
Wiatr słaby umiarkowany.
W nocy z soboty na niedzielę od południa zacznie wkraczać do Polski strefa umiarkowanych opadów deszczu o charakterze ciągłym, która najpierw obejmie zwłaszcza Górny Śląsk i Małopolskę, a do rana rozszerzy się na Opolszczyznę, Kotlinę Kłodzką, centrum, środkowy-wschód i częściowo Mazury. Miejscami spadnie do 15 mm deszczu. Spokojniej będzie na samym wschodzie naszego kraju, gdzie opady, ale bardziej przelotne, trafiać będą się w pierwszej połowie nocy. Na Podkarpaciu towarzyszyć im mają także burze, ale słabe. Następnie deszcze i burze odejdą na wschód, a niebo nieco się przetrze. Jednak najładniejsza pogoda czeka i tak mieszkańców Dolnego Śląska, Wielkopolski, Ziemi Lubuskiej, Kujaw, Pomorza i zachodniej Warmii. Mimo umiarkowanego i dużego zachmurzenia, deszcz popada tam w bardzo małych ilościach i jedynie w strefie brzegowej.
Poranek, w porównaniu do poprzednich, chłodny. Wieścimy od 8-10℃ na północnym-zachodzie, Kujawach, Pojezierzu Pomorskim i w regionach podgórskich, 11-13 w dzielnicach środkowych do 14-15℃ na Podkarpaciu.
Wiatr słaby umiarkowany.
NIEDZIELA
W niedzielę od rana na zachodzie, Pomorzu, Żuławach i Kujawach przeważnie bez deszczu (tylko nad morzem pokropi) i z szansą na przejaśnienia. Poza tym dużo chmur i opady, które zwłaszcza od południowej Polski po środkowe Mazowsze będą silniejsze, do 10 mm/6h. W kolejnych godzinach aura bez zmian. Na zachód od linii Opole-Olsztyn szansa na chwile ze słońcem, a opadów stosunkowo mało i w wielu przypadkach zupełnie ich unikniemy. Tymczasem na wschód od tej linii pogoda zupełnie inna - ołowiane chmury i intensywne opady, aczkolwiek z tendencją do stopniowego zanikania od zachodu. Do wieczora mocno padać ma już tylko od Podlasia po Tatry i Bieszczady. Średnio, przez cały dzień, spadnie na tym obszarze od 10 mm do 20 mm deszczu, ale punktowo, zwłaszcza w górach, sumy opadów mogą być wyższe i sięgać 30 mm. W najwyższych partiach Tatr deszcz może na dodatek przechodzić w deszcz ze śniegiem i w sam śnieg.
Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od ledwie 11℃ na Podhalu, 15-17 w Sudetach i w pasie od Warmii i Suwalszczyzny po centrum, Małopolskę i Górny Śląsk, w głębi kraju 18-21℃, jedynie na Wyżynie Wołyńskiej do 24℃.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
W niedzielę od rana na zachodzie, Pomorzu, Żuławach i Kujawach przeważnie bez deszczu (tylko nad morzem pokropi) i z szansą na przejaśnienia. Poza tym dużo chmur i opady, które zwłaszcza od południowej Polski po środkowe Mazowsze będą silniejsze, do 10 mm/6h. W kolejnych godzinach aura bez zmian. Na zachód od linii Opole-Olsztyn szansa na chwile ze słońcem, a opadów stosunkowo mało i w wielu przypadkach zupełnie ich unikniemy. Tymczasem na wschód od tej linii pogoda zupełnie inna - ołowiane chmury i intensywne opady, aczkolwiek z tendencją do stopniowego zanikania od zachodu. Do wieczora mocno padać ma już tylko od Podlasia po Tatry i Bieszczady. Średnio, przez cały dzień, spadnie na tym obszarze od 10 mm do 20 mm deszczu, ale punktowo, zwłaszcza w górach, sumy opadów mogą być wyższe i sięgać 30 mm. W najwyższych partiach Tatr deszcz może na dodatek przechodzić w deszcz ze śniegiem i w sam śnieg.
Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od ledwie 11℃ na Podhalu, 15-17 w Sudetach i w pasie od Warmii i Suwalszczyzny po centrum, Małopolskę i Górny Śląsk, w głębi kraju 18-21℃, jedynie na Wyżynie Wołyńskiej do 24℃.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
NOC Z NIEDZIELI NA PONIEDZIAŁEK
Noc z niedzieli na poniedziałek będzie już przeważnie pogodna i sucha. Zanikające opady deszczu wystąpią jeszcze na wschodzie, Pomorzu Gdańskim i Pogórzu Karpackim. W Tatrach, powyżej 2000 m n.p.m. poprószy śnieg.
Temperatura rano bardzo mocno się obniży. Zaledwie 4℃ będą na Przedgórzu Sudeckim, a w rejonie Szklarskiej Poręby może być jeszcze chłodniej, ok. 2-3℃. Poza tym od 7 do 10℃, na Podkarpaciu 11℃, a nad samym morzem do 13℃.
Wiatr wiać ma słabo.
Noc z niedzieli na poniedziałek będzie już przeważnie pogodna i sucha. Zanikające opady deszczu wystąpią jeszcze na wschodzie, Pomorzu Gdańskim i Pogórzu Karpackim. W Tatrach, powyżej 2000 m n.p.m. poprószy śnieg.
Temperatura rano bardzo mocno się obniży. Zaledwie 4℃ będą na Przedgórzu Sudeckim, a w rejonie Szklarskiej Poręby może być jeszcze chłodniej, ok. 2-3℃. Poza tym od 7 do 10℃, na Podkarpaciu 11℃, a nad samym morzem do 13℃.
Wiatr wiać ma słabo.
ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej
