piątek, 21 września 2018

OBECNA FALA UPAŁÓW BYŁA JEDNĄ Z NAJPÓŹNIEJSZYCH W HISTORII

Upały w Polsce zdarzają się najczęściej w miesiącach letnich. Niekiedy jednak zdarza się, że pojawiają się na wiosnę lub w okresie jesieni. O upale mówimy wtedy, gdy temperatura osiągnie co najmniej 30ºC. Mowa tu oczywiście o wartościach mierzonych w cieniu. Na tle historii zdarzało się, że takie wartości odnotowywaliśmy bardzo wcześnie, bo już w kwietniu. Tak było chociażby w roku 2012, kiedy to w Słupcu, Gnieźnie, czy Słubicach termometry wskazały ponad 30ºC, osiągając nawet 32,5ºC, co jest rekordem ciepła dla kwietnia. Zdarzyło się to 28 i 29 dnia miesiąca. Jednak jak mogliśmy się przekonać chociażby w tym roku, upał może pojawić się nawet na początku trzeciej dekady września. Czy fala upałów, która dobiegła właśnie końca jest najpóźniejszą w historii pomiarów? Sprawdźmy
Chociaż upał w pierwszym miesiącu meteorologicznej jesieni nie jest w naszym klimacie normą, to jednak ostatnio pojawia on się w tym miesiącu coraz częściej. Tak było m.in w 2015 roku, kiedy padł ogólnopolski rekord ciepła dla tego miesiąca wynoszący 36,8ºC. Było to jednak 1 września, czyli na samym początku miesiąca. Pojawiały się jednak lata, kiedy przekroczenie 30ºC, odnotowywano później. Tak było całkiem niedawno bo w roku 2016, kiedy upał zanotowano 12 września. Wtedy to m.in w Słubicach słupki rtęci na termometrach powędrowały do 32,3ºC. Jak na drugą dekadę września jest to już wartość imponująca. Jednak to nie wszystko na co stać lato we wrześniu, ponieważ 14.09.1947 roku temperatury m.in we Wrocławiu zbliżyły się do 35ºC. Upał mocno może dać się we znaki także w drugiej połowie września. W przeszłości zdarzało się, że w tym okresie panowały w Polsce znacznie wyższe temperatury niż mieliśmy w tym roku. Przykładem tego może być rok 1975, kiedy to 17 i 18 dnia miesiąca m.in w Legnicy i Poznaniu ociepliło się do 34,7ºC. W tym roku wrzesień nie przyniósł tak wysokich wartości na termometrach jak np w 1975 czy 1947 roku, ale upał pojawił się później niż we wspomnianych latach, bo 21 dnia miesiąca. Czy jest to zatem najpóźniejszy upał na terenie Polski w historii badań? Okazuje się, że nie ponieważ najpóźniejszy upał pojawił się w Polsce dnia 23 września 2003 roku, kiedy to w Tarnowie zanotowano 31ºC. Gdyby obecna fala ciepła utrzymała się dłużej to rekord zostałby pobity. Czy jednak możliwe jest, aby upał pojawił się u nas jeszcze później? Przy bardzo sprzyjających warunkach i bardzo silnej adwekcji powietrza z południa oraz wpływowi halnego upał możliwy jest nawet w październiku, chociaż nigdy jeszcze nie miało to miejsca. Bardzo blisko październikowego upału było 04.10. 1966 roku, kiedy w Trzebiechowie w województwie lubuskim odnotowano 28,9ºC, co jest rekordem ciepła dla tego miesiąca. Ponad 28º zanotowały tego dnia też stacje m. in w Słubicach, Legnicy czy Gorzowie Wlkp. 
Chociaż upał we wrześniu nie jest w naszym klimacie normą, to jak widać może on pojawić się również w trzeciej dekadzie miesiąca. W ostatnich latach okresy upalnej pogody coraz częściej zdarzają się w pierwszym miesiącu meteorologicznej jesieni. W tym roku upały we wrześniu stały się przedłużeniem lata, które trwało u nas praktycznie od kwietnia i okazało się wyjątkowo długie i gorące, ale szersze podsumowanie lata znajdzie się na naszym blogu już niebawem.

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze