poniedziałek, 17 czerwca 2019

JAKA BYŁA TEGOROCZNA WIOSNA W POLSCE?

Wiosna 2019 okazała się zupełnie inna niż ta, która miała miejsce rok temu. W roku ubiegłym nie dość, że panowały bardzo wysokie temperatury, to jeszcze mała ilość opadów doprowadziła do poważnej suszy w większej części Polski. Wyjątkiem był wtedy marzec, kiedy to nasz kraj został opanowany przez potężną falę chłodu związaną z tzw. wirem polarnym, jednak dwa pozostałe miesiące meteorologicznej wiosny okazały się rekordowo ciepłe, co spowodowało, że ta pora roku zapisała się jako jedna z najcieplejszych w historii pomiarów. W tym roku co prawda nie było rekordowo ciepłego wiosennego miesiąca, ale mimo to cała wiosna zapisała się jako cieplejsza od normy. Odchylenie było jednak niższe niż rok temu, ale podobnie jak wtedy, jeden z miesięcy okazał się chłodniejszy niż wynika to ze statystyk. Wyraźną różnicę widać również w rozkładzie opadów. Co prawda znalazły się miejsca, gdzie deszczu było nieco mniej, ale ogólnie w skali kraju w ciągu trzech wiosennych miesięcy spadło mniej więcej tyle deszczu ile powinno, ale były też regiony bardzo wilgotne. Gdzie zatem było mokro, a gdzie bardziej sucho, oraz który miesiąc okazał się tym chłodniejszym? Tego i wielu innych rzeczy związanych z tegoroczną wiosną dowiecie się z dalszej części artykułu, w której przedstawimy szczegółowe podsumowanie wiosny 2019 w Polsce.

Temperatura
Niewątpliwie najcieplejszym miesiącem tegorocznej wiosny okazał się marzec, czyli zupełnie inaczej niż rok temu. W przeważającej części Polski dodatnia anomalia wyniosła ok 2/3ºC, powodując, że w skali kraju marzec zakończył się z odchyleniem ok. +2,9ºC. Kwiecień za to zapisał  się nieco chłodniej, ale o zimnie nie ma mowy, gdyż w znacznej części Polski było cieplej od normy o ok. 1/2ºC, co przełożyło się na dodatnią anomalię w skali całego miesiąca sięgającą ok. +1,7ºC. Na szczególną uwagę zasługuje ostatni z wiosennych miesięcy, czyli maj i to nie dlatego, że był chłodniejszy od normy, ale dlatego, że był to pierwszy miesiąc od kwietnia 2018 z ujemnym odchyleniem. Maj przerwał tym samym najdłuższy w historii polskiej meteorologii okres panowania ciepłych miesięcy. Ujemna anomalia wyniosła ok.-1,14ºC. Biorąc pod uwagę cały okres panowania meteorologicznej wiosny, to mimo chłodnego maja zakończyła się ona z dodatnim odchyleniem sięgającym ok. 1,15ºC. Średnia temperatura tych trzech miesięcy w przeważającej części kraju sięgała 9/10ºC, nieco chłodniej było jedynie na Pomorzu, Warmii, Mazurach i Podlasiu, gdzie średnia wyniosła ok.7/8ºC. Najniższe temperatury jak zwykle panowały w regionach podgórskich, gdzie średnie temperatury wyniosły ok 5/6ºC. 
Poniżej przedstawiamy mapki obrazujące średnią temperaturę na obszarze Polski w okresie marzec-maj, według okresu referencyjnego 1981-2010, oraz odchylenie temperatury od średniej w tym samym okresie i na podstawie tego samego okresu referencyjnego.



Opady
Tegoroczna wiosna również i pod kątem opadów różniła się znacząco od ubiegłorocznej. O ile wtedy w większości Polski opady kształtowały się znacznie poniżej normy, to w tym roku układały się one z reguły w normie wieloletniej a na południu i wschodzie spadło miejscami nawet dwukrotnie więcej wody niż powinno. Taki a nie inny stan rzeczy zawdzięczamy przede wszystkim majowi, który okazał się najbardziej wilgotny ze wszystkich trzech wiosennych miesięcy. Dla odmiany kwiecień mokry był tylko na południu, w pozostałej części kraju padało bardzo mało, miejscami nie spadła nawet kropla wody. Marzec natomiast pod względem opadów był zróżnicowany. Tym razem najmniej padało na południu i im dalej na północ tym miesiąc ten przynosił wyższe sumy opadów. W całości wiosna 2019 najbardziej wilgotna okazała się na południu i wschodzie, gdzie miejscami spadło ok 140/150% normy opadów. W pozostałej części kraju spadło miej więcej tyle ile powinno, za wyjątkiem centralnej i północno-zachodniej Polski, gdzie było odrobinę mniej wilgotno. W tych miejscach norma opadów wyniosła ok 80/90%.
Poniżej pokazujemy mapy z sumą opadów w Polsce w czasie trzech wiosennych miesięcy, oraz anomalię sumy opadów w tym samym okresie wg średniej z lat 1981-2010.

Ciekawostki i najważniejsze wydarzenia
W roku 2018 wiosna z powodu długo zalegających nad naszym obszarem układów wysokiego ciśnienia nie obfitowała w zbyt gwałtowne zjawiska atmosferyczne. W tym roku było jednak zupełnie inaczej. Stosunkowo najspokojniejszym miesiącem okazał się kwiecień, gdyż przez większą część tego miesiąca stacjonował nad nami stabilny układ wysokiego ciśnienia. Jednak to właśnie w kwietniu zanotowano najwyższą temperaturę tegorocznej wiosny, wynoszącą 29,6ºC. Tyle wskazały termometry 26 kwietnia w Tarnowie.  O ile w kwietniu stery nad pogodą w Polsce przejął stabilny wyż, to zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w marcu, szczególnie w jego pierwszej połowie. W tym miesiącu mieliśmy do czynienia z wyjątkowo aktywną strefową cyrkulacją atmosfery. Przez Europę wędrowały bardzo głębokie układy niskiego ciśnienia, które mocno dawały się we znaki również w Polsce. Z tego powodu bardzo poważne zagrożenie stanowiły potężne wichury, które jedna za drugą przetaczały się przez kraj. W wielu miejscach porywy wiatru osiągały nawet 120-130 km/h, co kończyło się poważnymi zniszczeniami. Maj z kolei przyniósł blokadę strefowej cyrkulacji. w zasadzie przez cały miesiąc na Atlantyku stacjonowały wyże, które zaciągały nad nasz obszar kontynentu zimne, arktyczne powietrze z północy. Chłód docierając do akwenu Morza Śródziemnego powodował, że dochodziło tam do cyklogenezy, czyli powstawania niżów. Układy niżowe z tamtej części Europy wędrując na północ przyczyniały się do dużych sum opadów w Polsce. W połączeniu z zimnym powietrzem zalegającym nad Polską, nawet na nizinach, szczególnie na początku maja padał deszcz ze śniegiem. W górach i rejonach podgórskich padał śnieg, tworząc pokrywę śnieżną o grubości kilkunastu centymetrów. Podobna sytuacja wydarzyła się w połowie maja, kiedy znowu na Podhalu miejscami leżało ok 15 cm śniegu. Trzecia dekada maja również okazała się niezwykle dynamiczna. To właśnie wtedy na dobre wystartował sezon burzowy, który szczególnie na wschodzie przyniósł groźne zjawiska, w postaci trąb powietrznych. Jedna z nich pojawiła się na Lubelszczyźnie powodując ogromne zniszczenia, w tym samym czasie na południu kraju rozpoczęły się potężne ulewy, które ostatecznie doprowadziły do rozległych podtopień a nawet lokalnych powodzi. Miejscami, szczególnie w okolicach Tarnowa dobowe sumy opadów były rekordowe. Warto jeszcze wspomnieć, że pierwszy raz od 2015 roku maj nie przyniósł w Polsce upału.

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze