Stosunkowo ciepło

Te dane sugerują, że w zasadzie w całej Polsce wiosna zapisała się ciepło, z odchyleniem przeważnie w granicach 0,5-nieco powyżej 1 st. C. Jedynie na Kaszubach, w rejonie Elbląga, na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej i punktowo na Pogórzu Karpackim wiosna zmieściła się w termicznej normie.
Sporo opadów

Te sumy jednoznacznie świadczą o tym, że wiosna w wielu miejscowościach przyniosła nadmiar opadów. Najmocniej widoczny był on na Podlasiu, gdzie miejscami norma opadowa została przekroczona o 1,6 raza. Nieco mniej, niż powinno, padało na krańcach południowo-wschodnich i od Dolnego Śląska i południowej części Ziemi Lubuskiej po Wybrzeże Wschodnie i Środkowe. Jednak tylko w rejonie Ustki i Leszna niedobór w deszczu był nieco mocniej zauważalny, gdyż suma opadów przełożyła się tam na niespełna 80% normy.
Nie wszędzie słonecznie...

Jeżeli teraz spojrzymy na normy wieloletnie usłonecznienia i godziny usłonecznienia tej wiosny to wyjdzie nam, że nie wszędzie "dobiliśmy" do przeciętnej ilości godzin ze słońcem. W okolicach Kalisza, na zachodzie Mazowsza i Podhalu słońca było mniej, niż powinno, miejscami o ponad 40 godzin, więc nie jest to jakaś wartość ogromna w skali trzech miesięcy. Z kolei w Raciborzu i na Wybrzeżu Środkowym odnotowano całkiem sporą anomalię usłonecznienia na plus - szczególnie mocno zauważyć to mogli mieszkańcy Ustki i Łeby, którzy mogli cieszyć się z ponad 100 dodatkowych godzin ze słońcem.
Źródło mapek: Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Państwowy Instytut Badawczy
ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej.