wtorek, 12 listopada 2019

PROGNOZA POGODY NA WTOREK: BĘDZIE PADAĆ, ALE ZROBI SIĘ CIEPLEJ

Koniec długiego weekendu przyniósł nam już w całej Polsce spadek temperatury do 10℃ i mniej. Opady, które licznie występowały dobę wcześniej, zanikły i mogliśmy się cieszyć w sporej części kraju niezłą aurą, do południa na Podhalu wręcz zimową, ponieważ po nocnych opadach śniegu leżało tam kilka centymetrów białego puchu.
Dziś pogoda wróci do tego, co było niedawno, a więc do silniejszych opadów, mocniejszego wiatru w górach oraz coraz większej różnicy w temperaturze między zachodem a wschodem. Oto szczegóły.

Dziś już w pierwszej części dnia na zachodzie i Pomorzu przeważać ma zachmurzenie i okresami popada słaby deszcz albo mżawka. Na pozostałym obszarze kraju zachmurzenie głównie piętra wysokiego i średniego, na ogół duże, chociaż im bliżej wschodnich województw, tym jest większe prawdopodobieństwo na dłuższe przejaśnienia, a nawet rozpogodzenia. Bez opadów. Po południu krańce wschodnie i północno-wschodnie pozostaną suche i z szansą na przebłyski słońca. Poza tym coraz więcej chmur. Opady słabego deszczu początkowo występować będą tylko na zachodzie, Pomorzu i Kujawach, ale do wieczora nie dość, że się nieco nasilą, to jeszcze mogą zjawić się również w południowej i środkowej Polsce.
Temperatura maksymalna wyniesie od 6-9℃ w regionach zachodnich i północnych, 10-12 w głębi kraju do 13℃ w dzielnicach południowo-wschodnich.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie, w górach, zwłaszcza w Tatrach, zdecydowanie mocniej, w porywach powyżej 80 km/h, na zachodzie z południa i południowego-zachodu, przejściowo ze zmiennych kierunków, poza tym z południowego-wschodu.   

NOC Z DUŻĄ RÓŻNICĄ W TEMPERATURZE
W nocy nad Polskę nasunie się centrum płytkiego niżu. Podzieli on dość mocno kraj pod względem termicznym. Po jego zachodniej stronie spływać ma chłód i dlatego od Niziny Szczecińskiej po Dolny Śląsk będzie od 1 do 3℃, w centrum już 5-7℃, a na krańcach wschodnich i południowo-wschodnich, gdzie niż po swojej wschodniej stronie ściągnie znacznie cieplejsze powietrze, słupki rtęci gdzieniegdzie nie spadną poniżej 8-10, co jest wartością bardzo rzadko spotykaną w drugiej dekadzie listopada. 
W pasie od Pomorza Gdańskiego i Warmii po Dolny Śląsk i Opolszczyznę zachmurzenie całkowite, poza tym duże, lokalnie okresami zmniejszające się do umiarkowanego. Wszędzie możliwe są opady deszczu, przy czym na wschodzie będą to głównie opady punktowe i przelotne, a im dalej na zachód, tym częściej przechodzące w wielkoskalowe. Miejscami, głównie w pierwszej części nocy, popada mocniej. Na Przedgórzu Sudeckim, oprócz deszczu, niewykluczony także deszcz ze śniegiem, a w Karkonoszach śnieg. 
Prognozujemy, że największy opad od dzisiejszego do jutrzejszego poranka wystąpi mniej więcej w pasie od większości Śląska i Tatr po środkowy-zachód i Bory Tucholskie - średnio od 7 mm do 13 mm, ale lokalnie może to być nieco więcej, nawet do 15-20 mm. Poza tym te opady będą słabsze, zwłaszcza wzdłuż wschodniej granicy i na krańcach północno-zachodnich.
Wiatr na wschodzie wiać ma z południowego-wschodu, w głębi kraju ze zmiennych kierunków, słabo i umiarkowanie, w rejonach podgórskich nieco mocniej, w górach, przede wszystkim w Tatrach, bardzo mocno, porywiście, nawet powyżej 100 km/h. 

ŚRODA I CZWARTEK
W środę początkowo tylko na północnym-zachodzie i krańcach wschodnich nie powinno padać i możliwe są przejaśnienia. Reszta kraju pochmurna i nie brakować ma też deszczu, a na Przedgórzu Sudeckim deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu. Po południu chmury i opady skupią się głównie na województwach zachodnich i północnych. Będą to opady deszczu, na krańcach południowo-zachodnich też deszczu ze śniegiem i śniegu, zarówno przelotne, jak i ciągłe, czasami mocniejsze, do 7-10 mm/6h. Na pozostałym obszarze kraju środowe popołudnie przyniesie mniej opadów, a za to więcej słońca. 
Na termometrach dwie pory roku: podczas, gdy w kotlinach sudeckich prawie zima, bo maksymalnie 1-3℃, a na zachodzie, Pomorzu i Kujawach 5-9℃, to w centrum już bliżej wiosny, bo 12-13℃, a na południowym-wschodzie jak w kwietniu, bo 16-17℃, a punktowo w rejonach podgórskich może być jeszcze ciut cieplej.
Wiatr na wschodzie południowo-wschodni, w centrum zmienny, na zachodzie z północy, północnego-zachodu oraz północnego-wschodu, słaby i umiarkowany, od Podbeskidzia po Bieszczady silniejszy, do 50-70 km/h. Wysoko w górach (głównie w Tatrach) nadal spodziewane są porywy rzędu 100 km/h i więcej.

W nocy, oprócz wschodniej Polski, nadal ma padać i to momentami mocniej, głównie deszcz, chociaż przejściowo na zachodzie możliwy również deszcz ze śniegiem, a na Przedgórzu Sudeckim śnieg.
Jeśli chodzi o dzień, to od rana sporo chmur i opadów, przede wszystkim deszczu, będzie na północy i wschodzie kraju. Na pozostałym obszarze kraju od zachodu szybko ma przybywać słońca. Popołudnie już tylko na krańcach wschodnich upłynie raczej pochmurno i mokro. Poza tym dużo słońca, gdzieniegdzie wręcz bezchmurnie.
Temperatura się wyrówna i praktycznie w całej Polsce będzie 5-8℃, lokalnie na Kaszubach i w Sudetach 4℃. Cieplej, od 14 do 18℃, tylko na wschodzie.
Wiatr słaby i umiarkowany, na chwilę skręci na zachodni, ale jeszcze w pierwszej części dnia od zachodu zacznie znowu zmieniać kierunek, tym razem na południowo-zachodni i południowy.    

Od piątku przewagę zacznie z powrotem osiągać bardzo ciepła masa powietrza.  

ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY.
 Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej

Komentarze