czwartek, 6 marca 2014
ZIMNY I DESZCZOWY POŁUDNIOWY-WSCHÓD, CIEPLEJSZA I POGODNIEJSZA RESZTA KRAJU
Za nami kolejny dzień, w którym mogliśmy zaobserwować wyraźny podział pogodowy. Na południowym-wschodzie w ogóle nie mieliśmy Słońca, a za to padał deszcz, śnieg (w Zakopanem zanotowano rano 3 cm białego puchu) i deszcz ze śniegiem przy temperaturze 1-4 stopni , a w tym samym czasie na zachodzie było o niebo lepiej. Przejaśniało się, nie padało, a słupek rtęci zdołał dobić do 9 kresek. Sprawdźmy teraz przewidywania modeli na najbliższe godziny.
Jutro przed południem na wschodzie i w Małopolsce oczywiście pochmurno, z okresowo występującymi słabymi opadami deszczu ze śniegiem i deszczu. W głębi kraju sucho, z niewielkimi przejaśnieniami, a na Pomorzu Zachodnim również rozpogodzeniami. W drugiej części dnia niewiele zmian. Od Podlasia po Podkarpacie i Małopolskę zachmurzenie całkowite ze słabymi opadami deszczu i deszczu ze śniegiem, które mają stopniowo zanikać. Poza tym padać nie będzie. Dodatkowo, im dalej na zachód, tym więcej mamy mieć rozpogodzeń. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 2-6 stopni na południowym-wschodzie i Suwalszczyźnie 7-8 w centrum do 9 st. C. na krańcach zachodnich. Wiatr słaby i umiarkowany.
W nocy sporo chmur na wschodzie i w Małopolsce, ale obejdzie się już bez opadów. Na pozostałym obszarze naszego kraju zachmurzenie zmienne (będą zarówno chwile pochmurne, jak i te, kiedy niebo wyczyści się prawie do bezchmurnego). W północnych dzielnicach Polski niewykluczone są słabe opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Rano mglisto! Niektóre zjawiska ograniczą widzialność nawet do mniej, niż 200 metrów, co może spowodować kłopoty na drogach i lotniskach. O świcie słupki rtęci wskażą mniej więcej od -2/-1 stopnia w pasie od Wrocławia po Zakopane i Ustrzyki Dolne, 0-2 w centrum do 3-4 st. C. na Zamojszczyźnie i w rejonie Zielonej Góry. Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
W sobotę 60% Polski znajdzie się już w zasięgu rozległego wyżu znad Niemiec, który przyniesie ładną pogodę, z niewielkim zachmurzeniem i bez opadów. Nieco gorzej wypadną mieszkańcy południa i wschodu Polski, gdzie na niebie pojawiać mają się jeszcze chmury, a w pasie od Bielska-Białej po Rzeszów, Zamość i Lublin możliwe są ostatnie, zanikające, słabe i przelotne opady deszczu. Termometry wskażą znacznie wyższe wartości, bo od 6 stopni gdzieniegdzie na Wybrzeżu i na Podkarpaciu do 7-9, punktowo +10 st. C. na pozostałym obszarze Polski. Wiatr słaby i umiarkowany.
Niedziela już wszędzie zapowiada się przepięknie. Zachmurzenie albo będzie małe albo w ogóle go nie odnotujemy. W związku z tym nie ma mowy również o jakichkolwiek opadach. Wszystko to zawdzięczać będziemy wielkiemu wyżowi, którego centrum znajdzie się nad środkową Polską, a w którego centrum ciśnienie wzrośnie aż do 1038 hektopaskali. Pod jego wpływem znajdzie się spora część Europy, dlatego jeśli gdzieś popada na Starym Kontynencie, to tylko na Bałkanach, w Rosji, Norwegii i Irlandii.
Kilka dni temu pisaliśmy, że jeśli chcemy mieć ciepło, antycyklon musi znaleźć się co najmniej nad nami. Tak też się stanie. Oczekujmy więc, przy lekkim wietrze wiosennych temperatur na poziomie 8-9 stopni na Suwalszczyźnie i południowym-wschodzie, 10-11 w głębi kraju i 12-14 st. C. na zachodzie.
W poniedziałek centrum wyżu przesunie się o 100-200 kilometrów na wschód, co zaowocuje jeszcze wyższymi wartościami na termometrach. Przy bezchmurnym niebie w całej Polsce prognozujemy maksymalnie w dzień od 8 stopni w Bieszczadach, 9-10 na wschodzie i w Małopolsce, 12 w centrum do 13-16 na zachodzie i Pomorzu!
Później nasz wyż zaniknie, ale na zachodzie Europy znajdzie się kolejny. Niestety, ten ściągnie nad nasz kraj chłodniejsze powietrze i ochłodzi się, na ogół ponownie do 4-10 stopni w dzień i -5/0 nocami.