piątek, 4 kwietnia 2014

POGODNIE I CIEPŁO



Dzisiaj pogodą w Polsce rządził już wyż. Zapewnił on nam w większej części kraju słoneczną aurę, z umiarkowanym zachmurzeniem, bez opadów i z temperaturą typową dla kwietnia. Tylko na krańcach południowych okresami bardziej się chmurzyło, pojawił się niewielki deszcz, a niebo przecięły nawet błyskawice. Burze nie były na szczęście bardzo silne. Zobaczmy teraz, co nas czeka w aurze jutro i w kolejnych dwóch dniach. 

W sobotę najpiękniejszej aury spodziewamy się na Kujawach, Warmii, Podlasiu i północy Mazowsza, gdzie przez cały dzień będziemy mogli podziwiać bezchmurne niebo. Bardzo dużo Słońca przewidujemy też na krańcach południowych. Na pozostałym obszarze Polski zapowiadamy umiarkowane, okresami wręcz duże zachmurzenie. Mało tego! Na Ziemi Lubuskiej i Dolnym Śląsku możliwe są niewielkie i przelotne opady deszczu.
 Przyjemnie ciepło. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 8 stopni w Suwałkach, 9-10 na Warmii, 11-12 na Kujawach, 13 w centrum, 14 w Małopolsce do 15, a może i nawet +16 gdzieniegdzie na Śląsku. Wiatr powieje umiarkowanie, w porywach do 20-35 km/h. Spotęguje on więc odczucie chłodu przez nasze organizmy. 

W nocy tym razem najpogodniej będzie na wschodzie, południu i częściowo w regionach centralnych. Z kolei na zachodzie, Kujawach i Pomorzu zachmurzenie ma systematycznie wzrastać, aż do wystąpienia po północy przelotnego deszczu. W drugiej części nocy deszcz może też spaść na Górnym Śląsku i w Małopolsce. Nad ranem lekki mróz pojawi się na Podlasiu, gdzie słupek rtęci spadnie do -1/-2 stopni. Na wschodzie, Warmii i w centrum prognozujemy od 0 do 3 st. C., a 4-6 kresek na plusie odnotujemy na zachodzie  i miejscami na południu, szczególnie w rejonie Tarnowa. Wiatr zelżeje do słabego i umiarkowanego. 

W niedzielę z zachodu na wschód stopniowo wędrować ma strefa zwiększonego zachmurzenia. Już około 12-13 dotrze ona na Podkarpacie i Zamość. 
Od rana przelotnego deszczu oczekujmy na zachodzie, Wybrzeżu i w Małopolsce. W drugiej części dnia na opady przygotujmy się zwłaszcza na południu. Tam powinna wejść strefa konwekcyjnych opadów znad Czech. Oprócz standardowego przelotnego deszczu, lokalnie może też zagrzmieć. Podczas jednej  burzy spadnie do 5-15 mm wody, wiatr osiągnie w porywach  50-70 km/h i pojawi się drobny grad o średnicy 1 centymetra. Sytuacja zacznie uspokajać się dopiero pod wieczór. Będzie bardzo ciepło. Termometry wskażą od 11-12 stopni w pasie od Suwałk przez Płock po Łowicz, a także nad morzem, 15-16 na zachodzie, południu i częściowo na wschodzie do 17 st. C. w okolicach Tarnowa i Sandomierza. Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie. 

W poniedziałek tym razem największe szanse na deszcze i słabe burze mamy na północy, północnym-zachodzie i w miejscowościach podgórskich. Na pozostałym obszarze Polski powinno obejść się bez opadów, ale i tak w całym kraju bez wyjątku prognozujemy spore zachmurzenie, ale przejaśnienia i rozpogodzenia również się pojawią. Zrobi się jeszcze cieplej. Temperatura wyniesie od 10-12 stopni nad morzem, 13-15 na północy i Podhalu, 16-17 w centrum i w Małopolsce do 18-19 kresek na Śląsku. Wiatr słaby i umiarkowany, na północy tylko umiarkowany. 

Sytuacja we wtorek wygląda niezwykle ciekawie. Prawdopodobnie przemieszczać się będzie nad Polską zimny front atmosferyczny z opadami i burzami, które mogą być dość gwałtowne (CAPE do 800 J/kg), z gradem, ulewami (20 mm) i wiatrem do 80 km/h . Jeśli prognozy się nie zmienią, a to jeszcze jest możliwe, to w pierwszej części dnia mokro zrobi się na północy i zachodzie, po południu zagrzmi w centrum, a wieczorem nieprzyjemnie rozpada się na południowym-wschodzie. Padać i grzmieć może też w środę. Zasadniczą różnicę między tymi dniami stanowić ma temperatura. We wtorek na południu zanotujemy jeszcze nawet 22-23 stopnie, 18-20 w centrum do 12-16 na północy, a następnego dnia po froncie najprawdopodobniej zaledwie od 6 do 14 st. C.!











Komentarze