sobota, 19 lipca 2014

UPAŁ I SŁOŃCE. BURZE TYLKO PUNKTOWO



W sobotę cieszyliśmy się z jeszcze większej ilości Słońca i z jeszcze większego upału. Prawie w całej Polsce dominowało czyste niebo. Zagrzmiało jedynie lokalnie na Kujawach, Kielecczyźnie i w Małopolsce. Termometry wskazały od 22-25 stopni nad morzem, 28-29 w centrum do 30-32 na zachodzie. 
Nasze przypuszczenia wskazywały jednak, że lokalnie przy granicy z Niemcami słupek rtęci osiągnie 33 kreskę i rzeczywiście tak się stało, gdyż w Słubicach stacja odnotowała dokładnie 32,5 st. C.
Sprawdźmy, co nas czeka w aurze jutro. 

Prognoza burz na niedzielę dostępna jest TUTAJ

Jutro czeka nas kolejny iście letni dzień. W wielu miejscach niebo przez cały dzień będzie bezchmurne. Pojawią się jednak wyjątki. Mowa tu głównie o północnej połowie Polski, gdzie już przed południem zaczną powstawać słabe i umiarkowane, niezbyt zorganizowane burze. Z biegiem dnia ma ich przybywać i oceniamy, że późnym po południem gdzieś nad Pojezierzem Pomorskim czy Warmią utworzy się jakaś multikomórka burzowa, która zacznie przemieszczać się nad Mazowsze.
Późnym po południem, na skutek obniżenia poziomu kondensacji popadać i zagrzmieć może również lokalnie w centrum, na Śląsku, w Małopolsce i w miejscowościach podgórskich.
Jutrzejsze zjawiska nie okażą się zbyt silne. Przyniosą co najwyżej mocniejsze deszcze do 10-15 mm, punktowo na Żuławach 20 mm, wiatr do 60-70 km/h i grad o średnicy 1 centymetra.
Regionami, które w niedzielę mają najmniejszą szansę na burze jest południowy-wschód i zachód naszego kraju.
Upału ciąg dalszy. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 22-25 stopni na Warmii, Żuławach i Wybrzeżu, 26-29 na wschodzie, Kujawach i w centrum do 30-31 kresek na Opolszczyźnie i Nizinie Szczecińskiej i 32-33 st. C. na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce. W rejonie Słubic i Gubina nie wykluczamy +34 st. C.
Wiatr słaby i umiarkowany. 

W nocy przeważnie będzie bardzo pogodnie i sucho. 
Opadów deszczu i burz spodziewamy się tylko na południu Warmii i Podlasia,  a także na Mazowszu. Lokalnie spadnie do 10 mm wody, głównie między Ostrołęką a Warszawą. 
Termometry wskażą od 13-15 kresek na Mazurach i Pojezierzu Pomorskim, 16-17 od Koszalina po Lublin i Zamość, 18-19 st. C. w centrum, w Wielkopolsce i w Małopolsce do 20-22 stopni na południowym-zachodzie. Oznacza to, ze w tych rejonach będziemy mieli do czynienia z tak zwaną nocą tropikalną. Zapadnięcie w sen okaże się duży wyzwaniem. 
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie. 

W poniedziałek od rana do wieczora słonecznie na zachodzie, północy i w centrum.
Na wschodzie również większych powodów do narzekania nie znajdziemy, gdyż popada zwłaszcza rano, a później zacznie się wypogadzać.
Tymczasem na południu deszcz i burze wystąpią  późnym po południem i wieczorem, wraz a nasuwaniem się stopniowo frontu atmosferycznego związanego z niżem z pogranicza Austrii, Węgier i Słowacji. Zjawiska nie powinny być jednak jeszcze zbyt gwałtowne (deszcz 10-20 mm, wiatr 70 km/h, grad 1-2 centymetry). 
Gorąco, ale już nie tak bardzo: od 23-25 stopni na północnym-wschodzie, 26-27 na Mazowszu, 28-29 w centrum do 30-32 kresek na zachodzie, południowym-zachodzie i w rejonie Tarnowa.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie. 

W nocy z poniedziałku na wtorek nad województwa południowe nasunie się strefa intensywnych opadów deszczu i burz. 
We wtorek już od rana porządnie lać ma od Dolnego Śląska po Zamojszczyznę. W ciągu dnia strefa ulew niewiele się przemieści. Można powiedzieć, że w ogóle się zatrzyma.
Przez cały dzień najwięcej wody spadnie na Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie - od 15 do 30 mm, miejscami jeszcze więcej, około 40 mm.
Poza tym w drugi dzień tygodnia padać nie powinno. Mało tego; pojawi się sporo przejaśnień i rozpogodzeń.
Nad Polska pojawi się duży kontrast termiczny. Podczas, gdy na Górnym Śląsku i w zachodniej Małopolsce zapowiadamy pod chmurami zaledwie 19-20 stopni, to na Ziemi Świętokrzyskiej odnotujemy już 23-24 kreski, w centrum i na Mazurach 25-26 st. C., a na zachodzie i północnym-zachodzie nawet 27-30 stopni Celsjusza.
Wiatr umiarkowany. 

Nie bójmy się: to nie koniec lata! Ono jeszcze da nam popalić w lipcu ;) Po szczegóły zapraszamy do prognozy długoterminowej, która pojawi się na blogu jutro po 20:00.

Komentarze