niedziela, 6 lipca 2014

PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA: PRZEWAGA GORĄCA, ALE BĘDĄ TEŻ EPIZODY CHŁODU


Polska nie ma szczęścia do spokoju w pogodzie w tym roku. Ciągle coś się dzieje. Jak nie ulewa i zimno, to upały i gwałtowne burze. Taki będzie cały nadchodzący tydzień. Czekają nas zarówno wysokie temperatury, jak i porządne zjawiska burzowe, z gradem, ulewami i silnym wiatrem. Miejscami pojawią się zalania i podtopienia, gdyż średnio jedna burza przyniesie około 20-30 mm wody, a gdzieniegdzie nawet 50-60 mm, a warto przypomnieć, że znajdą się takie miejsca, gdzie rozbłyskane niebo ujrzymy w nadchodzących dniach wiele razy!

Wszystko wskazuje na to, że po krótkim ochłodzeniu, do jakiego dojdzie w weekend, od początku następnego tygodnia znowu zaczną płynąć do Europy Środkowej coraz cieplejsze masy powietrza. Wszystko to dzięki temu, że na Atlantyku znowu zapanuje niż, a na wschodzie lub północnym-wschodzie Starego Kontynentu wyż. Taki układ baryczny sprawi, że  z południa zacznie napływać do nas coraz cieplejsze powietrze. Prawdopodobnie będzie to następna fala upałów tego lata, której apogeum nastąpi pod koniec drugiej dekady lipca, kiedy to na południu i zachodzie znów termometry wzrosną w cieniu do 33 stopni. Na wschodzie i północy chłodniej, ale również bardzo ciepło, bo od 27 do 30 kresek. Kojący chłód zagości na Wybrzeżu. Głównie na Helu czy w rejonie Oksywia słupek rtęci może mieć problemy z przekroczeniem 23-24 st. C. 
To jednak nie są wartości mogące przeszkodzić turystom w opalaniu czy kąpieli w morzu. Mało tego! Są to temperatury idealne, przy których przebywanie na Słońcu, czy kąpanie w Bałtyku jest dozwolone dłużej i jest przyjemniejsze. Przy takich 30 stopniach konieczne jest częste chowanie się w cieniu, a bezpieczny czas opalania wynosi zaledwie kilkanaście minut. Inaczej bardzo łatwo o oparzenia, a w najgorszym wypadku - udar słoneczny. 

Początkowo wzrastającej temperaturze, jak widzimy na grafice potowarzyszy słoneczna pogoda z małą ilością opadów. Jednak wraz z nadejściem upałów przyjdą również gwałtowne burze, z gradem, ulewami, porywistym wiatrem i dużą ilością wyładowań atmosferycznych. 

Oceniamy, że na przełomie dekad albo kilka dni później (to jeszcze sprawa dyskusyjna) nad Polskę od zachodu wejdzie chłodny front atmosferyczny, który przyniesie bardzo gwałtowne nawałnice, po których zacznie powoli się ochładzać. Co prawda tego jeszcze na powyższym wykresie wyraźnie nie widać, ale my przypuszczamy, że około 25.07 na nowo na kilka dni mocniej się oziębi a gorąc wróci na przełomie lipca i sierpnia bądź na początku drugiego miesiąca wakacji. 

Taka huśtawka pogodowa, według naszych najnowszych prognoz utrzyma się co najmniej do połowy sierpnia. 

Komentarze