wtorek, 15 lipca 2014
TYPOWE LATO
Za nami następny gorący, ale nie upalny dzień. Najcieplejszy okazał się Rzeszów, gdzie słupek rtęci wzrósł do 29,4 stopni Celsjusza, a najchłodniejsza nadmorska Ustka - 20,4 st. C.
W całym kraju nie brakowało Słońca, ale po południu na wschodzie i południu powstało sporo burz, które generowały ulewne deszcze, które w konsekwencji doprowadzały do zalań i podtopień. Nieciekawie było między innymi na drogach Kielc i Krakowa.
Zobaczmy, czy w środę czeka nas znowu kolejny atak burz.
Prognoza burz na jutro jest dostępna TUTAJ
Środowe przedpołudnie wygląda na chwilę obecną ładnie i sucho, ale już w wielu miejscach zauważymy rosnące w oczach cumulusy, przekształcające się w burzowe cumulonimbusy.
Po południu na wschodzie, południu i w centrum, a zwłaszcza w pasie od Górnego Śląska, Małopolski i Podkarpacia po południe Podlasia pojawi się wysokie CAPE do 1200-1600 J/kg, które wywoła powstanie wielu burz i klastrów. Zjawiska nie będą odznaczały się wielką aktywnością, ale z pewnością przyniosą ulewne opady deszczu do 20-30 mm, wiatr do 80 km/h, grad o średnicy 2 centymetrów i tak, jak dzisiaj dosyć dużo wyładowań atmosferycznych.
Wiele burz będzie stacjonarnych, dlatego oceniamy, że ich największym zagrożeniem okaże się ulewny deszcz, mogący doprowadzać do podtopień.
Wieczorem, wraz z zanikiem chwiejności termodynamicznej, komórki konwekcyjne zaczną się rozpadać.
Jeśli chodzi o województwa zachodnie i północne, to w dniu jutrzejszym dominować ma tam ładna i słoneczna pogoda, z małym i umiarkowanym zachmurzeniem. Szansa na deszcz jest niewielka i nawet, gdyby gdzieś popadało, to lekko, punktowo i bez dodatkowych atrakcji w postaci burz.
Bardzo ciepło, ale nie upalnie: prognozujemy od 21-23 stopni nad morzem, 24-25 na północy i Podhalu do 26-28 st. C. na pozostałym obszarze Polski. Do najcieplejszych regionów należeć będą Kujawy, Wielkopolska, Podkarpacie i Zamojszczyzna.
Wiatr słaby i umiarkowany.
W nocy przeważnie spodziewamy się braku opadów i niewielkiego zachmurzenia. Jakieś zawieruszone, przelotne opady deszczu i pojedyncze, niegroźne burze mogą zjawić się tylko miejscami na południowym-wschodzie.
Temperatura minimalna wyniesie od 11-13 st. C. na Pojezierzu Pomorskim i Podhalu, 14-15 na Mazurach, Śląsku i Ziemi Łódzkiej do 16-18 kresek na pozostałym obszarze Polski.
Wiatr słaby i umiarkowany.
W czwartek jak zwykle pierwsza część dnia będzie wszędzie sucha i pogodna.
Po południu w części Polski utrzyma się ładna aura, ale nie wszędzie. Na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, w Małopolsce, na Ziemi Świętokrzyskiej, Górnym Śląsku, południu Mazowsza i południowym-wschodzie Ziemi Łódzkiej zaistnieją dobre warunki do powstania burz (CAPE 600-1200 J/kg). W dosyć szybkim tempie zaczną więc powstawać pojedyncze komórki i mniejsze klastry burzowe, niosące ulewny deszcz do 15-20 mm, wiatr do 70 km/h i grad o średnicy 1-1,5 centymetra.
Pewne prawdopodobieństwo deszczu i burzy mamy również w czwartek na południowym-zachodzie.
Pod wieczór tradycyjnie warunki zaczną się pogarszać, to i konwekcja szybko osłabnie.
Słupki rtęci w najcieplejszej chwili dnia pokażą od 20-22 st. C. na Wybrzeżu, 23-25 na Pomorzu i krańcach południowo-wschodnich do 26-28 kresek w głębi kraju, jak również w rejonie Tarnowa i Sandomierza.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
W piątek jeszcze lepiej. Cała północ i centrum będą już zupełnie wolne od opadów, błysków i grzmotów. W ich miejsce wejdzie natomiast Słońce.
Non stop pewna chwiejność termodynamiczna utrzymywać będzie się na Śląsku, Ziemi Świętokrzyskiej, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce. Ona da impuls do utworzenia się burz o natężeniu słabym i umiarkowanym (deszcz 15 mm, wiatr 70 km/h, grad 1 cm), głównie w trzech ostatnich regionach.
Sytuacja zacznie uspokajać się po godzinie 18.
Termometry wskażą nieco wyższe wartości, niż w poprzednich dniach: od 22-25 stopni na skrawkach południowo-wschodnich i północy, 26-27 w centrum do 28-29 kresek w województwach zachodnich.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie.