czwartek, 7 sierpnia 2014
GWAŁTOWNE BURZE NA WSCHÓD OD WISŁY
Brak spokoju w pogodzie mocno daje się nam już we znaki. Zapewne większość z nas ma serdecznie dość wiecznych nawałnic i gorąca.
A wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że stabilna pogoda szybko do nas nie wróci. Kolejnym niebezpiecznym dniem okaże się piątek.
Zobaczmy więc, gdzie musimy spodziewać się najgroźniejszych zjawisk i jak mocne one będą.
SYTUACJA BARYCZNA
Polska od kilku dni jest otoczona z dwóch stron układami wysokiego ciśnienia. Między nimi, dokładnie nad nami znajduje się niż i związany z nim front atmosferyczny, który od wielu dni, zwłaszcza na wschodzie i południu przynosi bardzo intensywne, nawalne opady deszczu i prawdziwe nawałnice z ulewami, gradem i silnym wiatrem. Nie inaczej będzie jutro.
ULEWY JUŻ PRZED POŁUDNIEM
Jak wiemy z wczorajszej prognozy, w nocy w wielu miejscach przejdą ulewy i burze. Jutro już w pierwszej części dnia mniej więcej w pasie od Warmii i Mazur przez centrum po Podkarpacie, Małopolskę i Górny Śląsk rozciągać ma się front z chmurami, opadami deszczu, okresami intensywnymi i burzami, które mogą przynieść nawet 20-30 mm wody.
Sucho powinno być na krańcach wschodnich, a zdecydowanie najlepiej na zachodzie, gdzie nie dość, że nie zapowiadamy opadów, to jeszcze nie zabraknie przejaśnień i rozpogodzeń.
PO POŁUDNIU GROŹNIE NA WSCHODZIE I W MAŁOPOLSCE
Po południu niebezpiecznie zrobi się w pasie od Mazur po Małopolskę i Podkarpacie. Chwiejność atmosfery dojdzie tam do 1,5 kJ/kg, co spowoduje powstanie licznych burz, łączących się w klastry, niosących przede wszystkim ulewne opady deszczu do 25-50 mm, a w mniejszym stopniu wiatr do 80 km/h i grad o średnicy 1-3 centymetrów. Musimy nastawić się na ryzyko pojawienia się podtopień i powodzi błyskawicznej.
Tymczasem na zachodzie również pojawią się warunki do rozwoju burz, ale okażą się one dużo słabsze i prawdopodobnie skończy się tylko na pojedynczych, niezbyt groźnych i rozległych komórkach konwekcyjnych.
WIECZOREM CZĘŚCIOWA POPRAWA
Wieczorem sytuacja zacznie się uspokajać. Wyjątek stanowić ma północny-wschód i część Mazowsza, gdzie utrzymają się opady deszczu i wyładowania atmosferyczne.
TEMPERATURA ZRÓŻNICOWANA
W piątek czeka nas spora różnica w temperaturze. Podczas, gdy na Podlasiu i zachodzie zapowiadamy od 25 do 27 stopni, a lokalnie w rejonie Suwałk nawet +28/+29, to w głębi kraju, gdzie ma mocno padać i grzmieć, ocieplenie zostanie zahamowane i słupki rtęci nie przekroczą 20-24 kresek, a na Podhalu 19 st. C.
Wiatr słaby i umiarkowany.
NOC BURZOWA NA PODLASIU
W nocy większość Polski będzie już pogodna i sucha. Wyjątek stanowić ma Podlasie, wschodnia Warmia, północna Lubelszczyzna, jak również północ i wschód Mazowsza, gdzie zostaną jeszcze pozostałości po froncie atmosferycznym, który objawi się pod postacią przelotnych opadów deszczu i burz, ale już nie tak gwałtownych, jak w dzień (opady 10-30 mm, wiatr 70 km/h).
Poranek chłodny. Na krańcach południowych przewidujemy zaledwie 11-13 st. C. Cieplej na zachodzie i w centrum - 14-15, a najcieplej na wschodzie i Wybrzeżu - 16-18 kresek, a na Helu nawet 20 st. C.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie.
Pozwólcie, że na tym dzisiaj zakończę. Dopiero co wróciłem z 12-godzinnej podróży z Kołobrzegu i marzę o łóżku i śnie ;).
Obiecuję jednak, że kiedy tylko wstanę, opublikuję najświeższą prognozę burz na jutro.
Także od dnia jutrzejszego blog zacznie funkcjonować normalnie i płynnie, możliwie bez żadnych opóźnień.