środa, 20 sierpnia 2014
INTENSYWNE OPADY DESZCZU NA POŁUDNIOWYM-WSCHODZIE POLSKI
Środa była kolejnym z rzędu jesiennym dniem.
W większości Polski temperatura oscylowała w rejonie 20 stopni, co w połączeniu z dużym zachmurzeniem i okresowo pojawiającymi się przelotnymi opadami deszczu w ogóle nie przypominało, że jeszcze mamy lato!
Przyjemniejszą aurą cieszyć mogli się jedynie mieszkańcy krańców wschodnich, gdzie zostały resztki ciepłego powietrza i słupki rtęci wskazały 22-25 kresek.
Zobaczmy teraz przewidywania modeli na nadchodzącą dobę.
SYTUACJA BARYCZNA
Nad Europejskim Obszarem Synoptycznym od kilku dni mamy praktycznie taki sam rozkład ciśnienia. Południe Starego Kontynentu i Atlantyk zdominowały wyże, zapewniające w krajach Basenu Morza Śródziemnego Słońce i wysoką temperaturę.
Poza tym jest dużo gorzej, gdyż przeważają niże. Bardzo głębokie układy rozciągają się cały czas od Szkocji po Skandynawię. To oznacza, że bez przerwy ma tam padać, a temperatura pozostawi sporo do życzenia.
Jeśli chodzi o Polskę, to północ i wschód jutro pozostaną pod wpływem niżów, ale od południa nad nasz kraj klinem zacznie sięgać antycyklon znad Alp, a to oznacza stopniową poprawę aury.
FATALNIE NA POŁUDNIOWYM-WSCHODZIE
Jutro, zgodnie z prognozami od rana w pasie od Lubelszczyzny po Opolszczyznę, Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie przy całkowitym zachmurzeniu występować mają ciągłe opady deszczu, okresami dość intensywne.
W ciągu dnia ulewy dojdą do południowego i wschodniego Mazowsza, muskając być może Ziemię Łódzką, a po 12 ostatecznie do Podlasia. Jednocześnie jeszcze w pierwszej części dnia od zachodu prognozujemy zanik opadów i rozpogodzenia. Do południa sucho zrobi się na Opolszczyźnie, do 15 na Górnym Śląsku, w centrum i w zachodniej Małopolsce, a do 20 również na wschodzie.
Mimo tego, że opady trwać mają stosunkowo krótko, to wystarczy, żeby spadło od 15 do 30 mm wody, a w Małopolsce nawet więcej, co może prowadzić do lokalnych wzrostów stanów mniejszych rzek.
W Bieszczadach nie wykluczamy, iż pojawi się przejściowo niewielka chwiejność atmosfery, a to doprowadzić może do powstania paru komórek burzowych, niosących przede wszystkim silniejsze opady.
POZA TYM O NIEBO LEPIEJ
W głębi Polski czwartek minie dużo spokojniej. Przede wszystkim zapowiadamy więcej rozpogodzeń.
Modele wskazują jednak, że i tak pojawią się dogodne warunki do uruchomienia konwekcji (CAPE 200-400 J/kg). Oceniamy w związku z tym, iż powstanie kilkanaście, niezbyt zorganizowanych ośrodków burzowych, niosących co najwyżej parę wyładowań atmosferycznych, opady do 5-15 mm i wiatr, w porywach do 60-70 km/h.
Konwekcja uspokoi się wieczorem.
CHŁODNO
Słupki rtęci wskażą jutro na ogół od 17 do 20 stopni Celsjusza i 21 st. C. w rejonie Przemyśla. Na tym jednak się nie skończy. Tam, gdzie ulewnie popada, temperatura maksymalna wyniesie marne 14-16 kresek, a w czasie największych opadów jeszcze mocniej spadnie, uwaga do 11-13 st. C.! Nie ma wątpliwości, że poczujemy prawdziwą, iście październikową jesień. Koniecznie ubierzmy się więc ciepło.
Wiatr słaby, tylko w opadach i na północy RP umiarkowany.
NOC POGODNIEJSZA I BARDZO ZIMNA
W nocy wszelkie opady zanikną i w całej Polsce zrobi się pogodnie, a gdzieniegdzie wręcz bezchmurnie.
To sprawi, że temperatura spadnie na łeb na szyję. O świcie spodziewamy się od 4-5 stopni w miejscowościach podgórskich (przy gruncie 1-3 kreski), 6-7 na wschodzie Mazowsza, w Małopolsce, na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i Ziemi Świętokrzyskiej, 8-9 w głębi kraju do 10-12 st. C. na Wybrzeżu.
Wiatr powieje słabo i umiarkowanie.
Uważajmy na gęste mgły i zamglenia, które głównie na wschodzie i południu mogą ograniczać widzialność do 100-200 metrów.
JAKA POGODA W PIĄTEK I SOBOTĘ?
W piątek rano w wielu miejscach mglisto.
Później zrobi się jednak całkiem pogodnie i sucho, ale po południu i tak pojawi się zachmurzenie kłębiaste. Nawet, jeśli przyniesie ono jakiekolwiek opady, to punktowe i symboliczne.
Termometry w najcieplejszej porze dnia wskażą od 18 stopni na Podhalu i Pojezierzu Pomorskim, 19-20 w centrum do 21-22 kresek na południowym-zachodzie, lokalnie na Kujawach i w rejonie Tarnowa.
Wiatr wiać ma słabo i umiarkowanie. Najmocniej odczują go mieszkańcy Pomorza i zachodniej połowy Polski.
W sobotę znów pogoda się pogorszy.
Już w pierwszej części dnia nie zabraknie chmur, ale dopiero po południu zaczną one nieść z sobą zagrożenie. Mowa tutaj o przelotnych, aczkolwiek obfitych opadach deszczu i niezbyt gwałtownych burzach. Te mogą zjawić się praktycznie w każdym regionie, ale sądzimy, że zdecydowanie najwięcej odnotujemy ich na Pomorzu i Mazurach.
Słupki rtęci wskażą od 17-18 kresek nad morzem, 19-20 na Warmii, Podlasiu i zachodzie, 21-22 w centrum do 23-24 st. C. na południowym-wschodzie.
Wiatr słaby i umiarkowany.