Wszystko wskazuje na to, że będziemy na nie skazani jeszcze tylko przez trzy najbliższe dni, głównie na południu.
Tymczasem od czwartku czeka nas silne ocieplenie. Najmocniej zaznaczy się ono na południu, gdzie w weekend słupek rtęci wzrośnie do 26-29 stopni! Poza tym aż tak gorąco się nie zrobi, ale myślę, że 18-20 st. C. nad morzem i 21-25 kresek w głębi kraju w zupełności wystarczy.
Ocieplenie nie pójdzie niestety w pełni w parze z zanikiem deszczu. Ten wciąż stosunkowo często gościć będzie za naszymi oknami, ale przybierze charakter bardziej przelotny (burze).
Na początku września aura ustabilizuje się. Nasz kraj stopniowo zacznie dostawać się bowiem pod wpływ układu wysokiego ciśnienia, który zapewni nam z każdym dniem coraz więcej Słońca, a coraz mniej opadów (sucho zrobi się zwłaszcza po 5. września).
Żeby było lepiej, termometry zatrzymają się na wymarzonej wręcz wartości. Średnio słupki rtęci wskazywać mają od 16-19 stopni nad samym morzem, 20-21 na północy, 22-23 w centrum do 24-26 st. C. w regionach południowych.
Noce staną się jeszcze zimniejsze, ostrzegamy! Coraz częściej zdarzać się będą ogólnopolskie spadki temperatury minimalnej poniżej 10 st. C. Kto wie, czy miejscami nie wystąpią pierwsze, oficjalne, przygruntowe przymrozki, ale uspokajamy, że nie powinny okazać się one zbyt mocne.
