środa, 6 sierpnia 2014

WZRASTA POZIOM ATMOSFERYCZNEJ PARY WODNEJ W TOPOSFERZE

W nadchodzących dziesięcioleciach czeka nas coraz intensywniejsze ocieplenie klimatu. Według amerykańskich naukowców kluczowym czynnikiem nasilającym wzrost temperatur jest zwiększający się poziom atmosferycznej pary wodnej. Badacze wykazali jednak, że to my sami przyczyniamy się do coraz większego „nawilżenia” w wysokich warstwach atmosfery.
Satelitarne pomiary wykazują rosnące ilości pary wodnej w troposferze. Kolor czerwony na ilustracji oznacza najwyższy poziom, kolory niebieski i fioletowy - najniższy.
Satelitarne pomiary wykazują rosnące ilości pary wodnej w troposferze. Kolor czerwony na ilustracji oznacza najwyższy poziom, kolory niebieski i fioletowy – najniższy.
- To pierwsze badania potwierdzające, że działalność człowieka spowodowała zwiększenie ilości pary wodnej w górnych obszarach troposfery - powiedział Brian Soden, profesor nauk atmosferycznych z University of Miami Rosenstiel School of Marine and Atmospheric Science i współautor publikacji w czasopiśmie „Proceedings of the National”, prezentującej wyniki pracy jego zespołu.

Natura bez winy
Żeby zbadać potencjalne przyczyny utrzymującego się od 30 lat trendu wzrastania poziomu wilgoci w górnej troposferze (od 4,8 do 11,2 km nad ziemią) naukowcy z UM Rosenstiel School porównali jego pomiary pochodzące z satelitów NOAA i porównali je z modelami klimatycznymi dotyczącymi prognoz cyrkulacji wodnej między oceanami a atmosferą.
To pozwoliło im ustalić, czy obserwowane zmiany w ilości atmosferycznej pary wodnej można wyjaśnić przyczynami naturalnymi, czy czynnikami związanymi z działalnością człowieka.
Eksperymenty z udziałem zestawu modeli klimatycznych wykazały, że nie odpowiadają za to zjawiska naturalne, takie jak aktywność wulkaniczna czy słoneczna, natomiast wyraźny jest wpływ rosnącej emisji gazów cieplarnianych, takich jak dwutlenek węgla.

Błędne koło
Odpowiadają one za wzrost temperatur, zatrzymując promieniowanie cieplne Ziemi wewnątrz jej atmosfery. To ocieplenie zwiększa atmosferyczną akumulację pary wodnej, która jest najobficiej reprezentowanym gazem cieplarnianym. Ona z kolei zwiększa wilgotność, co powoduje magazynowanie jeszcze większej ilości ciepła – i tak błędne koło wzrostu temperatur się zamyka.
Modele klimatyczne przewidują, że proporcjonalnie do coraz mocniejszego ocieplania się klimatu spowodowanego spalaniem paliw kopalnych będzie rosło stężenie pary wodnej. Zatem, zgodnie z opisanym wyżej mechanizmem, będzie to pociągało za sobą jeszcze intensywniejszą absorbcję ciepła w atmosferze i kolejne wzrosty temperatur.

ŹRÓDŁO:LOSYZIEMI.PL

Komentarze