Źródło:internet
Nowe badania geologów z Irlandii wykazały, że małe wyspy mogą powodować wzmocnienie siły śmiercionośnego tsunami, a nie tak jak uważano dotychczas, zmniejszenia gigantycznych fal. Takie ustalenia dokonano po analizie wyników symulacji komputerowych. Okazuje się, że jedna mała wyspa jest w stanie sprowokować 70% mocniejszą strefę powodziową za nią, niż gdyby jej nie było.
Nowe badania wskazują, że niektóre obszary geograficzne, które są uważane za bezpieczne, są w znacznie większym stopniu narażone na zniszczenia przez tsunami niż uważano wcześniej. Fale tsunami powstają w morzach i oceanach z powodu nagłej zmiany wysokości dna morskiego lub występowania podmorskich osuwisk.
Zwykle, eksperci przewidują ryzyko powodzi ze strony morza i szkód na skutek fal tsunami na podstawie wielu czynników, takich jak kształt linii brzegowej, siła wstrząsów sejsmicznych lub budowa geologiczna dna morskiego w miejscu, do którego dociera tsunami.
Przygotowano symulację komputerową, która bierze pod uwagę wszystkie te czynniki, co pozwoliło oszacować, jaka będzie maksymalna penetracja lądu przez śmiercionośne fale. Jednak nie wszystkie przewidywania okazały się słuszne. Tak więc, w ciągu ostatnich dwóch dekad naukowcy udokumentowali kilka przypadków niezwykle wysokich tsunami w obszarach, gdzie znajdowały się wyspy.
Geolodzy sugerują, że obecne modele matematyczne przewidywania skutków tsunami, które ignorują efekt oddziaływania wysp, mogą zaniżać poziom wody i sugerować mniejszy obszar zalania terenów mieszkalnych. Nowe ustalenia zostały opisane w artykule opublikowanym w Proceedings Journal of Royal Society.
Źródło: http://zmianynaziemi.pl