Pogoda już wielokrotnie nas zaskakiwała i tym razem tak się stało. Tydzień temu prognozowaliśmy na weekend 9 stopni, a zamiast tego mieliśmy co najwyżej 1. Wszystkiemu winien jest wyż rosyjski, który trochę za bardzo się rozbudował. Jak to jednak mówią "w przyrodzie nic nie ginie" i prognozowane przez nas ocieplenie zacznie postępować w tym tygodniu. Najwcześniej odwilż obejmie Podhale, gdzie już jutro słupki rtęci wskażą 2-3 stopnie na plusie. W kolejnych dniach dodatnio zrobi się już wszędzie, oprócz Podlasia. Kto wie, czy miejscami słupki rtęci nie wskażą 7 st. C.
Załamanie pogody przyjdzie tradycyjnie w weekend, kiedy nasunie się na Polskę z zachodu front atmosferyczny, zacznie padać i ochłodzi się. Nie wykluczamy, iż na wschodzie i południu spadnie śnieg i zrobi się biało, zwłaszcza w Małopolsce i na Podkarpaciu. Są to jednak prognozy wstępne, wybiegają prawie na 6 dób do przodu i mogą ulegać zmianom.
Ochłodzenie, które zacznie się pod koniec tygodnia, w kolejnych dniach prawdopodobnie zacznie postępować, przy czym znowu możemy mieć do czynienia z podziałem pogodowym, który według mnie, biorąc pod uwagę ostatnie lata będzie sprawiedliwy.
Podczas, gdy na wschodzie zrobi się wręcz mroźno i czasami słupki rtęci nawet w najcieplejszej chwili dnia pokażą -1/-2 stopnie, to na zachodzie będzie dużo cieplej, nawet do 7 st. C.
Opadów mamy mieć stosunkowo niewiele, choć od czasu do czasu na pewno się pojawią. Na wschodzie poprószy wtedy śnieg, a na zachodzie pokropi deszcz.
Generalnie spodziewamy się raczej ponurej aury, ze stratusami i przejaśnieniami dla wybranych; coś na wzór tego, co mamy za oknami teraz.
Dalsze dni to prawdopodobnie kontynuacja niezdecydowanej aury. Zachód pozostanie jesienny i tam prognozujemy od 3 do 5 st. C., a na wschodzie i południowym-wschodzie utrwali się zima, a temperatura maksymalna w dzień niejednokrotnie wyniesie 2-4 stopnie, ale na minusie.
Jedyną zmianą może być większa ilość opadów, związana z frontami atmosferycznymi, nacierającymi do nas z północnego-zachodu i północy. Nietrudno się domyślić, że tam, gdzie będzie ciepło spadnie deszcz, a w miejscach mroźnych poprószy śnieg.
Oby tym razem prognozy nam się sprawdziły przynajmniej w 90 procentach, bo ile może być tej nudy; na szczęście na razie wszystko idzie ku dobremu, bo jak obserwuję modele, to od 4 dni są one bardzo stabilne w kwestii pogody w nadchodzących kilkunastu dniach.
ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez pisemnej zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej Dz. U. 94 Nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 Nr 43 poz. 170