środa, 14 stycznia 2015

PRAWDOPODOBNIE ONDALEZIONO ŹRÓDŁO EPIDEMII WIRUSA EBOLA

Od dawna podejrzewano, że wirus Ebola pochodzi od nietoperzy. Ich mięso jest lokalnym przysmakiem w zachodniej Afryce. Wszystko wskazuje na to, że pacjent zero, który zapoczątkował epidemię to dwuletni chłopiec z Gwinei, który bawił się w wysuszonym pniu drzewa zamieszkanym również przez nietoperze.
Feralne drzewo znajdowało się w wiosce Meliandu w Gwinei. Niestety zostało spalone, więc naukowcy nie mają szansy zbadać jego wnętrze, jednak wiele poszlak wskazuje na to, że to właśnie tam zaczęły się wirusowe kłopoty zachodniej Afryki.
Dwulatek, który jest uważany za sprawcę epidemii zmarł już w grudniu 2013 roku. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział z czym ma do czynienia i zaraz po dziecku zmarła jego siostra, a potem matka i babcia. Epidemiolodzy sądzą, że członkowie tej rodziny byli pierwszymi ofiarami trwającej tam zarazy.
Wioska Meliandu - źrólo: maps.google.com
Nie ustalono jeszcze drogi, jaką zaraził się ten dwulatek. Ogniska tej choroby u ludzi były zawsze związane z ich interakcją z dziką przyrodą, na przykład z antylopami, gorylami czy szympansami. Głównie z tego powodu w przeszłości wirus był przenoszony na myśliwych. Jednak tak naprawdę nikt nie wie, które zwierzęta są naturalnym rezerwuarem wirusa Ebola. Wszyscy jednak przyznają, że nietoperze są głównymi podejrzanymi.

Komentarze