Jak wiadomo ludzkość nie jest w stanie skutecznie przewidywać aktywności słonecznej. Można tylko szacować na podstawie różnych parametrów i operować prawdopodobieństwem wystąpienia rozbłysków. Naukowcy proponują, aby przewidywaniem niebezpiecznych erupcji słonecznych zajęła się sztuczna inteligencja.
Ostatni rozbłysk, który miał potencjał do zdewastowania całej ziemskiej technologii miał miejsce w lipcu 2012 roku. Wtedy fale naładowanych cząstek szczęśliwie nas minęły, ale naukowcy zrozumieli, że zagrożenie jest realne. W najnowszym Astrophysical Journal pojawił się artykuł na temat sposobów predykcji tych niebezpiecznych zjawisk.
Według teorii aktywność słoneczna wzrasta co 11 lat w trakcie maksimum cyklu gwiazdy. Ostatnio jednak cykl został złamany i właściwie nie było oczekiwanego wzmożenia aktywności słonecznej. Mimo to na przestrzeni ostatnich lat kilkukrotnie dochodziło do zjawisk potencjalnie niebezpiecznych dla naszej planety.
Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda planują stworzenie nowatorskiego systemu komputerowego, który będzie stale śledził dane nadsyłane na Ziemię przez sondę kosmiczną Solar Dynamics Observatory (SDO). Dzięki samouczącemu się oprogramowaniu, które jest de facto rodzajem sztucznej inteligencji, być może uda się przewidzieć, który z rozbłysków może być potencjalnym zagrożeniem.