Najnowsze badania wskazują, że średnica naszej galaktyki jest większa o 50% niż powszechnie się uważa, czyli wynosi 150 tysięcy lat świetlnych. Astronomowie twierdzą, że najbardziej oddalony pierścień gwiazd najprawdopodobniej należy do Drogi Mlecznej.
Mowa jest o Pierścieniu Jednorożca, który został zaobserwowany po raz pierwszy w 2002 roku dzięki projektowi Sloan Digital Sky Survey. Powszechnie uważa się, że jest to strumień gwiazd, który mógł oderwać się od galaktyki Karzeł Wielkiego Psa i połączyć z Drogą Mleczną. Jednak najnowsze analizy zaprzeczają tym przekonaniom.
Astronomowie z nowojorskiego Rensselaer Polytechnic Institute przebadali ten odległy pierścień gwiazd i stwierdzili, że najwyraźniej należy on do naszej galaktyki. Badacze nie mają jeszcze co do tego 100% pewności, dlatego będą prowadzić kolejne analizy za pomocą teleskopu Gaia. Publikacja na ten temat pojawi się w tym tygodniu w czasopiśmie Astrophysical Journal.