Gdy wysłano do Fukushimy pierwszego robota okazało się, że nie zdążył on wykonać swojej misji i przestał prawidłowo funkcjonować już po kilku godzinach. Jednak niedługo potem specjaliści postanowili wysłać na miejsce drugą maszynę, która dokonała udanej eksploracji reaktora nr 1 i uzyskano informacje niezbędne do dokonania właściwej oceny stopnia uszkodzenia stacji.
Operator TEPCO ma przed sobą bardzo trudne zadanie, które będzie polegać na zlikwidowaniu stopionego reaktora. Wysłane roboty - pierwszy 10 kwietnia, drugi 5 dni później - dzięki odpowiednim instrumentom dały obraz tego co dzieje się na miejscu.
Maszyny wykryły wysokie dawki promieniowania, od 5 do 10 siwertów na godzinę. W jednej lokalizacji liczba ta wynosiła nawet 25 siwertów, choć specjaliści twierdzą iż spodziewano się wyższego poziomu. Odkryto również niewielkie uszkodzenie i gruzy wewnątrz osłony bezpieczeństwa. Kolejnym zadaniem jakie przed sobą postawiono będzie zbadanie jej dolnej części, gdzie znajdować się ma paliwo jądrowe.