Zdaniem naukowców zmiany klimatu są niszczące dla ziemskich plaż. Szkodzi im szczególnie połączenie różnych czynników, w tym podnoszenie się poziomu morza, burze i budownictwo w nadmorskiej strefie przybrzeżnej. Dla milionów ludzi mieszkających w pobliżu mórz i oceanów, kwestia zaniku plaż jest bardzo poważnym problemem.
Najczęstszym sposobem na rozwiązanie problemu erozji plaży jest rekultywacja terenu. Jednak, proces ten wymaga dużo czasu i pieniędzy i muszą być prowadzone co kilka lat. Ponadto, często głównym motywem tych prac jest ochrona nadmorskich nieruchomości i branży turystycznej na skutek podnoszenia się poziomu morza. Troska o plaże jest więc tylko wypadkową obawy o uszczuplenie dochodów.
Według naukowców, od 1900 roku poziom mórz wzrósł o 20 centymetrów. Wraz ze wzrostem temperatury na Ziemi podnoszenie się poziomu mórz powinno przyspieszyć. Według prognoz Międzyrządowego Zespołu do spraw Zmian Klimatu (IPCC) do końca XXI wieku poziom wody w oceanach świata może wzrosnąć o 1-1,5 m. Warto jednak zwrócić uwagę, że są to tylko teorie, które nie są akceptowane przez całe środowisko naukowe.
Nie wydaje się też, że można zastopować te procesy, a już szczególnie za pomocą podatków od CO2, które zdaniem IPCC ratują Ziemię. Linia brzegowa oceanów zmienia się stale i najlepszym tego przypadkiem jest kościół w Trzęsaczu nad Bałtykiem. Ludzkość musi się po prostu zaadaptować do tego jakie warunki do ich egzystencji są obecnie możliwe do zaoferowania przez naturę.
Źródło: