W najbliższym czasie spodziewamy się zderzenia z Ziemią tajemniczego obiektu, oznaczonego przez astronomów jako WT1190F. Nazwa wydaje się adekwatna, bo nikt nie ma pojęcia, co to jest. Na podstawie dotychczasowych obserwacji ustalono, że mogą to być szczątki pojazdu kosmicznego.
Według naukowców starających się obliczyć trajektorię tego obiektu, może on spaść w okolicach Sri Lanki, 13 listopada bieżącego roku. Obiekt WT1190F odkryto w ramach obserwacji nieba w programie Catalina Sky Survey, prowadzonym przez University of Tucson. Jest to formalnie kolejny ziemski satelita.
Eksperci przeglądający zdjęcia nieba trafili na przelot obiektu, którego trajektoria bardzo ich zainteresowała. Potem, gdy astronomowie przeglądnęli zdjęcia historyczne okazało się, że obiekt zarejestrowano wcześniej już w 2012 roku. Dzięki zebraniu odpowiedniej ilości informacji na temat orbity WT1190F ustalono, że jest ona niemal dwukrotnie dłuższa niż księżycowa. To skłania ekspertów do sugestii, że jest to jakiś obiekt wytworzony przez człowieka. Zaproponowano wyjaśnienie, wedle którego obiekt ten jest jakimś reliktem programu kosmicznego Apollo, prawdopodobnie fragmentem wielkiej rakiety Saturn 5.
Oczywiście data deorbitacji i miejsce, w tym wypadku okolice Sri Lanki, to tylko przybliżenia obliczone na podstawie symulacji. Nie można też wykluczyć, że podczas wejścia w atmosferę WT1190F zacznie koziołkować, co uczyni jego orbitę nieprzewidywalną. Specjaliści śledzą rozwój sytuacji i już za kilkanaście dni, ostatnie fazy lotu tego ziemskiego satelity będą uważnie obserwowane.
Źródło: zmianynaziemi.pl