Huragan Patricia, który uderzył niedawno między innymi w Meksyk i południowe stany USA, stał się najpotężniejszym huraganem w historii śledzenia huraganów. Meteorolodzy z USA zaproponowali w związku z nim zmianę skali pomiaru uszkodzeń huraganów, która przyjęła się w latach 70 ubiegłego wieku, a wymyślona została przez Herberta Saffira i Roberta Simpsona.
Skala ta, stosowana od 1973 zawiera 5 kategorii i jest oparta na prędkości wiatru w centrum wiru i wysokości fali powodziowej. Maksymalna kategoria - piąta - jest przypisana do huraganu, w którym prędkość wiatru przekracza 70 m/s. Szkody spowodowane przez ten huragan są uważane za katastrofalne. Sugeruje to konieczność ewakuacji ludności z obszarów przybrzeżnych, ze względu na możliwość zniszczenia wszystkiego i zdarcia do gołej ziemi każdej infrastruktury, z betonową włącznie.
Huragan Patricia okazał się jednak nowego rodzaju zjawiskiem. Zarejestrowana prędkość wiatru stałego wynosiła aż 90 m/s, a w porywach nawet 110 m/s! To aż o 20 m/s większa prędkość, niż maksymalne kryterium dla huraganu piątej kategorii.
Ponadto, w przypadku huraganu Patricia, prędkość wiru ewoluowała od pierwszej do piątej kategorii w zaledwie jeden dzień. Naukowcy proponują, aby dodać do skali Saffira-Simpsona kolejną, szóstą kategorię, w celu określania najbardziej potężnych huraganów, których niestety nie brakuje w ostatnich latach na oceanach świata.
Źródło: zmianynaziemi.pl