Z nowego raportu ONZ, opublikowanego 23. listopada wynika, że ekstremalne zjawiska pogodowe takie jak powodzie i fale upałów w ostatniej dekadzie występowały dwa razy częściej, niż dwie dekady temu. Szczególnie pokrzywdzone są kraje azjatyckie.
Najnowszy klimatyczny raport ONZ został opublikowany na tydzień przed planowanym spotkaniem przywódców światowych w Paryżu, którego celem jest omówienie planów społeczności międzynarodowej w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, co zdaniem wyznawców teorii globalnego ocieplenia, ma zapobiec wzrostowi temperatury naszej planety.
Zdaniem ekspertów z ONZ, poziom dwutlenku węgla w atmosferze w ciągu ostatnich 30 lat pobija co roku nowe rekordy. Według ONZ, od 1995 roku klęski żywiołowe zabiły 606 tysięcy ludzi, a kolejne 4,1 mld osób zostało rannych lub stało się bezdomnymi.
Pomimo tego, że informacje na temat ekstremalnych zjawisk, takich jak trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów czy tsunami często znajdują się na pierwszych stronach gazet, stanowią one tylko 10% notowanych klęsk żywiołowych. Według statystyk, od 2005 do sierpnia 2015 roku corocznie na świecie występuje średnio 335 katastrof związanych z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. W porównaniu z okresem między rokiem 1995 a 2004, liczba ta wzrosła o 14%, a w porównaniu z latami 1985-1994 ilość katastrof niemal się podwoiła.
W ciągu ostatniej dekady najwięcej katastrof spowodowanych przez warunki atmosferyczne wystąpiło w takich krajach, jak Stany Zjednoczone, Chiny, Indie, Filipiny i Indonezja. Według szacunków ONZ, wszelkie katastrofy naturalne na świecie mogą kosztować rocznie astronomiczną sumę 300 mld dolarów.
Choć raport nie precyzuje w jasny sposób, kto ponosi odpowiedzialność za wzrost liczby klęsk żywiołowych, stwierdzając tylko ogólnikowo, że odpowiadają za to zmiany klimatu, padają stwierdzenia, że ta tendencja utrzyma się w nadchodzących latach, a liczba ekstremalnych zjawisk pogodowych będzie się nadal zwiększać.
Źródło: zmianynaziemi.pl