Jak na razie listopad zapisuje się w Polsce bardzo ciepło. Średnia temperatura praktycznie w naszym kraju jest ponad 2-3 stopnie wyższa od normy wieloletniej. Wszystko wskazuje jednak na to, że w najbliższych dniach w aurze zajdą zmiany, ale nie będzie to wstęp do prawdziwej zimy.
OCHŁODZENIE
W ciągu najbliższych godzin, nad nasz kraj spłynie dużo chłodniejsza masa powietrza. W związku z tym temperatura wyraźnie spadnie. Jutro będzie jeszcze znośnie, bo wieścimy od 2 stopni na Podhalu do 5-7 st. C. w głębi kraju, ale w niedzielę w Zakopanem słupki rtęci nie przekroczą już zera, a na zachodzie +5. Jeszcze niższe wartości pokażą nasze termometry w pierwszej połowie przyszłego tygodnia, kiedy w rejonach podgórskich nawet w najcieplejszej chwili dnia utrzymywać będzie się mróz, w centrum słupki rtęci pokażą góra 2-3 stopnie, a w dzielnicach zachodnich i północno-zachodnich +4/+5.
Zimne zapowiadają się też noce. Wszędzie pojawiać ma się kilkustopniowy mróz do -3/-7 stopni, a jeśli pojawią się rozpogodzenia, to pod górami nie wykluczamy spadków aż do -10 stopni.
Jeśli chodzi o pogodę, to podczas pierwszych dni ochłodzenia będzie ona zmienna: pojawią się rozpogodzenia, ale nie zabraknie też chmur, z przelotnymi opadami: na krańcach południowych tylko śniegu, poza tym również śniegu z deszczem, krupy śnieżnej i deszczu. Lokalne opady pojawiać mogą się nie tylko w dzień, ale także w nocy, więc nie wykluczamy, że krajobrazy zabielą się nie tylko na południu Śląska, Małopolski i Podkarpacia.
Tymczasem między 23. a 26. listopada aura się ustatkuje: pokaże się więcej Słońce, a różnopostaciowe opady osłabną i trafiać będą się szczególnie na północy i zachodzie RP.
OD CZWARTKU OCIEPLENIE
Tak, jak pisaliśmy już w ostatniej prognozie 16-dniowej, oziębienie okaże się jedynie epizodem i począwszy od czwartku zacznie być stopniowo wypierane przez ciepły front atmosferyczny, jaki od zachodu i północnego-zachodu systematycznie będzie wchodził do Polski. Nieść ma słabe bądź umiarkowane opady śniegu, śniegu z deszczem i deszczu. Ten pierwszy rodzaj opadu najczęściej pojawiać ma się na wschodzie i południu, a ostatni na zachodzie i Pomorzu.
Wraz z frontem przybędą jednocześnie dużo cieplejsze masy powietrza. Tradycyjnie najwcześniej zaznaczą się one w dzielnicach zachodnich i północno-zachodnich, gdzie koniec przyszłego tygodnia może już przynieść nawet 8-10 stopni. Z kolei wschód, Małopolska i Górny Śląsk pozostaną nieco dłużej w chłodniejszych klimatach, gdyż co najmniej do piątku, soboty, 27,28. listopada nie zapowiadamy tam w dzień więcej, niż 3-5 stopni, a od Zakopanego po Ustrzyki Górne i Wołosate 0-1.
DO MIKOŁAJEK BEZ ZIMY
Pogoda wyrówna się mniej więcej w okolicy 29. listopada, kiedy cieplejsze masy powietrza osiągną już cały nasz kraj i przypuszczamy, że spokojnie pozostaną z nami do Mikołajek. Na ogół temperatura oscylować ma od 3-4 stopni na południu Małopolski i Podkarpacia, 5-7 na wschodzie, częściowo południu i w centrum do 8-10, a być może nawet 11 kresek na Pomorzu, Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce.
Pogoda znów stanie się dynamiczna, ponieważ najprawdopodobniej zaczną do nas wchodzić kolejne atlantyckie niże i fronty atmosferyczne z opadami deszczu (w górach śniegu) i z silniejszym wiatrem.
Kolejnego powiewu zimy w prognozach nie widać. Być może "coś" ze śniegu i mrozu będzie w okolicach 10-15. grudnia, jednak jest to tak odległy okres czasowy, że jeszcze wszystko może się zmienić, ale oby nie.
ZAKAZ KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA BEZ ZGODY ADMINISTRATORÓW STRONY JEST ZABRONIONE.
Wszelkie prawa do wykresów i opisów są własnością właścicieli bloga - kopiowanie całości lub jakiejkolwiek części bez pisemnej zgody administratorów to naruszenie praw autorskich zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich i własności intelektualnej Dz. U. 94 Nr 24 poz. 83, poz. 1702