W zeszłym tygodniu Senat USA uchwalił nowe prawo sankcjonujące kosmiczne górnictwo. Przegłosowano tak zwaną "Ustawę o przestrzeni kosmicznej 2015" (Space Act of 2015), która jest uważana za jeden ze sposobów na zachęcenie prywatnego przemysłu kosmicznego do inwestycji w przemysł wydobywczy na asteroidach i planetoidach.
Nowe pozaziemskie prawo legalizuje eksploatację górniczą w kosmosie, co pozwala firmom przygotowującym się do takich działań, jak na przykład Planetary Resources, aby ubiegać się o prawo własności do wszelkich środków, które mogą zostać pozyskane z asteroidy w przestrzeni. Uważa się, że brak takiego prawa był główną przeszkodą w rozwoju pozaziemskiego górnictwa.
Jest tylko jeden problem. Podstawa prawna, na podstawie której Stany Zjednoczone próbują orzekać o własności takich ciał niebieskich jak asteroidy, jest delikatnie mówiąc wątpliwa. Po prostu jurysdykcja USA w kosmosie może zostać odrzucona. Innymi słowy to, że ta nowa kosmiczna ustawa została uchwalona, wcale nie oznacza, że pozaziemskie wydobycie zostanie oficjalnie uznane za zgodne z prawem przez wszystkie kraje świata.
Obecnie kwestie kosmosu są uregulowane w Traktacie o Przestrzeni Kosmicznej z 1967 roku. Zdecydowano wtedy, że zabronione jest umieszczanie w przestrzeni kosmicznej broni atomowej i innej broni masowego rażenia. Zadeklarowano też, że Księżyc i inne ciała niebieskie mogą być eksploatowane tylko w celach pokojowych. Zawarto tam też tak zwaną zasadę o nie zawłaszczalności kosmosu, która może być teraz pogwałcona nowym ustawodawstwem amerykańskim.
Źródło: zmianynaziemi.pl