Obecnie już co
szósty człowiek doświadcza niedoboru wody pitnej. Według oficjalnych
statystyk ONZ, prawie jedna piąta ludności świata żyje na obszarach,
gdzie wody jej szczególnie mało. Aż 25% ludności żyje w krajach
rozwijających się, które mają niedobory wody ze względu na brak
infrastruktury niezbędnej do podejmowania jej z warstw wodonośnych i z
rzek. Zapasy słodkiej wody są duże, ale nie są nieograniczone.
Według badań, w
ciągu 10 lat, na ponad 50% powierzchni Ziemi ludzie doznają poważnego
niedoboru wody pitnej. A w połowie XXI wieku, zdaniem naukowców, część
populacji homo sapiens na Ziemi po prostu będzie umierać z pragnienia.
Eksperci szacują, że w 2030 roku około połowa ludności świata będzie
mieszkać w obszarze codziennego zagrożenia niedoborem wody.
Szacuje się, że w Afryce, do końca tej dekady, bez wody pitnej będzie od
75 do 250 milionów ludzi. Musi to wywołać masowe migracje. Eksperci
uważają, że wkrótce ze swoich domów w poszukiwaniu wody wyruszy od 25 do
700 milionów osób. Problem ten ma wystąpić szczególnie w Azji i w
Afryce. Warto w tym miejscu wspomnieć, że jedna czwarta światowych
zasobów słodkiej wody znajduje się w Jeziorze Bajkał w Rosji. Jednak
nawet ten wielki akwen zanotował ostatnio bezprecedensowe obniżenie
wysokości lustra wody.
Źródło: zmianynaziemi.pl/sciencemag.org