wtorek, 12 stycznia 2016

CORAZ MNIEJ SŁODKIEJ WODY NA ZIEMI

Naukowcy szacują, że tak zwana słodka woda na świecie skończy się za 25 lat. Ich zdaniem stanie się to z powodu wzrostu liczby ludności na świecie. Obecnie światowa populacja przekroczyła już 7 miliardów, a roczny przyrost to o około 83 mln ludzi. Wraz ze wzrostem populacji Homo Sapiens, rośnie też zapotrzebowanie na wodę. W czasie, gdy światowa populacja potroiła się, wykorzystanie wody pitnej wzrosło aż o 17 razy. I po kolejnych 20 latach, zużycie może wzrosnąć jeszcze nawet trzykrotnie.

Obecnie już co szósty człowiek doświadcza niedoboru wody pitnej. Według oficjalnych statystyk ONZ, prawie jedna piąta ludności świata żyje na obszarach, gdzie wody jej szczególnie mało. Aż 25% ludności żyje w krajach rozwijających się, które mają niedobory wody ze względu na brak infrastruktury niezbędnej do podejmowania jej z warstw wodonośnych i z rzek. Zapasy słodkiej wody są duże, ale nie są nieograniczone.


Według badań, w ciągu 10 lat, na ponad 50% powierzchni Ziemi ludzie doznają poważnego niedoboru wody pitnej. A w połowie XXI wieku, zdaniem naukowców, część populacji homo sapiens na Ziemi po prostu będzie umierać z pragnienia. Eksperci szacują, że w 2030 roku około połowa ludności świata będzie mieszkać w obszarze codziennego zagrożenia niedoborem wody.

Szacuje się, że w Afryce, do końca tej dekady, bez wody pitnej będzie od 75 do 250 milionów ludzi. Musi to wywołać masowe migracje. Eksperci uważają, że wkrótce ze swoich domów w poszukiwaniu wody wyruszy od 25 do 700 milionów osób. Problem ten ma wystąpić szczególnie w Azji i w Afryce. Warto w tym miejscu wspomnieć, że jedna czwarta światowych zasobów słodkiej wody znajduje się w Jeziorze Bajkał w Rosji. Jednak nawet ten wielki akwen zanotował ostatnio bezprecedensowe obniżenie wysokości lustra wody.

Źródło: zmianynaziemi.pl/sciencemag.org

Komentarze